Biznes

Jeden z pojazdów uczestniczących w budowie drogi ekspresowej S1 w okolicach Milówki ważył ponad 50 ton – o ponad połowę więcej niż było to dopuszczalne. Do tego nacisk kół osi podwójnej napędowej na nawierzchnię drogi został przekroczony o blisko 70%. Inspektorzy zakazali dalszej jazdy, a przewoźnik zmierzy się z konsekwencjami w postaci maksymalnej ustawowej kwoty kary pieniężnej.

W miniony piątek (29 stycznia) inspektorzy pracujący na co dzień na punkcie kontroli w Zwardoniu zatrzymali do kontroli czteroosiowy pojazd ciężarowy, poruszający się drogą wojewódzką nr 943 i wyładowany po brzegi ziemią z wykopu. Pojazd skierowano na punkt kontroli w Zwardoniu, gdzie na zalegalizowanym punkcie do ważenia dokonano stosownych pomiarów. Jak się okazało ważonym pojazdem wykonywano przewozy w związku z budową drogi S1. Pojazd był stanowczo przeładowany wykopaną ziemią, gdyż jego rzeczywista masa całkowita wynosiła ponad 50 t, co stanowiło przekroczenie według dopuszczalnej normy dla tego pojazdu (32 t) o ponad 18 t. Tym samym naciski obydwu par osi pojazdu zostały także przekroczone: jedna o blisko 9% (8,89% tj. o 1,6 t), oraz druga aż o prawie 70% (69,72% tj. o 12,55 t). Przewoźnikowi grozi maksymalna przewidziana ustawą kara 15 tys. zł, którą nakłada się za przekroczenie choćby jednego z parametrów już powyżej 20%. Inspektorzy wydali zakaz dalszej jazdy tak załadowanym pojazdem.