Historia

Już 9 września w Żywcu odbędzie się niezwykłe wydarzenie, związane z historią i tradycją naszego miasta – burkot. Organizatorem uroczystości jest Stowarzyszenie Asysta Żywiecka i bez wątpienia będzie ono niezwykłą lekcją historii.

By chronić tradycję...

Stowarzyszenie Asysta Żywiecka powstało w roku 2016. Jak wyjaśnia Zbigniew Tetłak – główny cel Stowarzyszenia to pielęgnowanie, rozwijanie oraz dokumentowanie kultury,i tradycji mieszczan żywieckich oraz ochrona spuścizny stroju żywieckiego i dziedzictwa niematerialnego. Strój mieszczan żywieckich jest ściśle związany z historią Żywca oraz mentalnością i zasadami, jakie panowały w dawnym Żywcu. Udokumentowana historia stroju, który żywczacy ubierali na czas ważnych uroczystości i świąt, sięga nawet XVII wieku! Powstał on w specyficznym środowisku, zaś wpływy i sposób wykonania, konserwacji oraz samego zakładania ubioru to prawdziwa sztuka, pełna tajników i reguł. Dzięki publikacji Stanisławy Matuszkówny „Zdobnictwo kobiecego stroju żywieckiego” z 1931 r, możemy dziś precyzyjnie określić jak powinien wyglądać strój żywiecki oraz z jakich materiałów musi być wykonany.

Dawny Żywiec

Strój Żywiecki zarezerwowany był wyłącznie dla mieszkańców Żywca. Przed wiekami społeczność naszego miasta stanowili głównie rzemieślnicy, zrzeszeni w cechach – podkreśla Dorota Firlej. Strój Żywiecki to jednak nie tylko ubiór. Mieszkańcy dawnego Żywca, określani jako putosze, od słowa puta, czyli duma, uznawali się za społeczność elitarną. Nie oznaczało to jednak, że byli zamkniętą na innych grupą, raczej określić należałoby ich jako społeczeństwo otwarte, ale o utrudnionym dostępie. Dlaczego? Żywczacy cenili przede wszystkim pracowitość, uczciwość, pobożność, szacunek – kto potrafił spełnić te warunki i uszanować panujące w tej enklawie zasady, z czasem wtapiał się w to specyficzne środowisko.

Strój żywiecki czyli strój cechowy?

Cechy, czyli współczesne stowarzyszenia rzemieślników były przed wiekami organizacjami charakterystycznymi dla wszystkich miast. Piekarze, rzeźnicy, szewcy – każdy z tych cechów posiadał cechmistrza, czyli osobę decyzyjną, wybieraną niejednokrotnie corocznie. Wyborowi towarzyszyło uroczyste przeniesienie insygniów cechu z domu poprzedniego cechmistrza, do domostwa następcy. Przenosiny te przebiegały następująco – rozpoczynały się mszą świętą, po czym zabierano herb cechowy wraz z innymi insygniami (np. skrzynia, księga, pasyjka, cechy) z domu poprzednika i w uroczystym pochodzie przenoszono je do domu nowo wybranego cechmistrza, czemu towarzyszyła zabawa czyli burkot (przyjęcie w domu nowego cechmistrza), w czasie którego tańczono głównie tańce żywieckie, o których szerzej możecie przeczytać TUTAJ. Z racji tego, że była to niezwykle ważna uroczystość – mieszczanie zakładali na jej czas strój.

Prekursor Andrzej Komoniecki i żywieckie innowacje

Ubieranie się w strój żywiecki rozpoczął Andrzej Komoniecki, wójt i kronikarz, dzięki któremu w głównej mierze możemy się dowiedzieć jak wyglądał dawny Żywiec i jakie zasady i obyczaje w nim panowały. Bez wątpienia strój żywiecki to ewenement na skale światową. Nie tylko wykonany jest z sposób niezwykły, dzięki haftom, tiulowi i... krochmaleniu, które sprawia, że niezwykły efekt, w innych strojach osiągany dzięki stelażowi, tutaj osiąga się wyłącznie dzięki krochmalowi!

Trzecia inscenizacja w historii!

Tegoroczny burkot, to z jednej strony wydarzenie nowe w kalendarzu uroczystości miejskich, a jednocześnie bardzo tradycyjne. Zbliżające się obchody związane są z 750-leciem Żywca. Co ciekawe, jedna z inscenizacji miała miejsce w roku 1937 w Wiśle, w czasie „Święta Gór” i zgromadziła 6 tys. widzów! Przebieg inscenizacji burkotu, podobny zobaczymy już we wrześniu w Żywcu, doskonale odzwierciedla artykuł, który udało się nam odnaleźć w wydaniu Gazety Żywieckiej z roku 1925:

[brak autora] Uroczystość cechu garbarskiego, „Gazeta Żywiecka”,
1 października 1925, nr 5, s. 5.:

Dnia 12 września był Żywiec świadkiem uroczystości, jaką nie zawsze oglądać można. Oto cech garbarski dokonał wyboru nowego cechmistrza, zachowując przy tem dawniej praktykowany, a obecnie do przeszłości należący zwyczaj.

Po uroczystej mszy św. odprawionej w kościele Św. Krzyża, przed dom nowo obranego cechmistrza, p. J. Widzyka, przybyła orkiestra, a odegrawszy szereg pieśni udała się pod dom cechmistrza starego p. K. Ostrowskiego.

Jest zwyczajem, zachowanym z dawien dawna wśród cechów, że każdorazowa zmiana w osobie cechmistrza, łączy się z uroczystym przeniesieniem skrzynki cechowej do jego domu. Podobną chwilę przeżywaliśmy w Żywcu, mając sposobność oglądania tego, tak niecodziennego obrazu, gdy poprzedzony chorągwiami i muzyką pochód bractwa cechowego, niósł ozdobioną kwiatami skrzynię z aktami i dokumentami , kierując swe kroki do domu obranego cechmistrza.

Uroczystość zakończyła się tradycyjnym rzucaniem bułek zebranej licznie dziatwie i przyjęciem w domu cechmistrza.

Burkot 2018

Tegoroczna inscenizacja będzie niezwykła. Będziemy mieli okazję zobaczyć przenosiny cechu piekarskiego, w którym zagrają członkowie Asysty Żywieckiej oraz goście – Pan Tadeusz Moliński w roli dawnego cechmistrza oraz Pan Piotr Piecha (aktor Teatru Ludowego w Nowej Hucie, żywczak) w roli Jędrzeja Komonieckiego. Dodatkowo na żywieckim rynku odtańczone zostaną żywieckie tańce. Usłyszymy również przemówienia w języku, którym posługiwali się nasi przodkowie.

Autor: RM
Zdjęcie: Muzeum Miejskie w Żywcu