Kiedy Jan Kanty Pawluśkiewicz robi muzykę do słów Wiesława Dymnego a do tego śpiewane jest to przez dwóch największych żyjących bardów krakowskich to można a nawet trzeba oczekiwać tego co najlepsze.
W ubiegłą sobotę o godzinie 19 w Miejskim Centrum Kultury w Żywcu Grzegorz Turnau i Andrzej Sikorowski rozpoczęli muzyczną rozgrywkę karcianą. Każdy ze swoim ukochanym instrumentem a jednak wspólnie układali tą samą sekwencje artystycznych uniesień.
Artyści już od 13 lat układają pasjansa wspólnie i to za każdym razem inaczej
– Improwizujemy, by nie wpaść w rutynę. Nasz pasjans brzmi za każdym razem inaczej- twierdzą artyści.
Koncert był muzyczną opowieścią o świecie i to nie tylko tym krakowskim.
„ Tyle razy na łopatki wyłożeni w nieudanych pasjansach”- jak brzmiał refren jednej z piosenek na dzisiejszym wieczorze.
Słuchacze, którzy wypełnili salę aż po brzegi wyłożeni na łopatki zostali koncertem z klasą.
Myślę, że nie tylko ja poczułam się jak w „ Piwnicy pod Baranami”.
Autor: Gabriela Kachel