Kultura
Przed nami niezwykła noc dla mieszkańców Zarzecza. 1 maja można było znaleźć przed domem piękną mojkę, ale również dziada lub wiele innych dziwnych rzeczy np. wóz drabiniasty na dachu zabudowań gospodarczych. Czasem też czegoś brakowało np. bramki i trzeba było wyruszyć rankiem na jej poszukiwania po wiejskich drogach i bezdrożach.
Zarzeczanie pielęgnują wiele tradycji przeniesionych ze starej wsi m.in. właśnie urządzanie tzw. parowtów czyli psikusów w noc poprzedzającą pierwszy dzień maja.
Za zwyczaj to młodzi mężczuźni okazywali tak swoją sympatię i miłość, bądź złość, pretensję czy pogardę głównie względem panien. Umajone drzewko postawione w nocy przed domem ukochanej dziewczyny zapowiadało rychłe małżeństwo.Chłopcy już w połowie kwietnia potajemnie przynosili smukłe, młode, świerkowe lub jodłowe drzewko. Pień malowali w czerwone i białe pasy lub owijali bibułą, a na końcu mocowali choinkę zdobioną kolorowymi wstążkami i kwiatami z bibuły.
Inaczej było z dziewczętami, które naraziły się czymś kawalerom, wówczas stawiano im na dachu domu „dziada” – odrażającą słomianą kukłę odzianą w stare łachy.
Co dzisiejszej nocy wydarzerzy się w Zarzeczu? Kto wie...
Informacja oraz zdjęcie: Wspomnienia ze Starego Zarzecza