1) 15 miesięcy bezwzględnego pozbawienia wolności,

2) nawiązkę na rzecz OTOZ Animals w wysokości 5000 zł,

3) zakaz posiadania wszelkich zwierząt (mają krowy i kury jeszcze) na okres 5 lat,

4) pokrycie kosztów sądowych.

Zgłoszenie, które przyszło mówiło jasno o tym, że zwierzęta są zaniedbane i nie leczone. Właściciele nie sprawują nad nimi należytej opieki, przeganiają je, krzyczą, biją.

Na miejscu potwierdziło się to, co już wiedzieliśmy. Psy w ilości ośmiu sztuk zostały przez nas odebrane na zrzeczenie. Były wystraszone, uciekały, chowały się pod starym samochodem, który służył za schronienie. Do tego, psy były wyłysiałe, z suchą skórą, która pękała i krwawiła. Miały masę pcheł, strasznie się drapały. Sikały pod siebie gdy były wkładane do transporterków. 

Walczymy dla zwierząt, w ich imieniu, żeby każdy oprawca dowiedział się, że nie może bezkarnie krzywdzić zwierząt. Bo jak mówi początek ustawy o ochronie zwierząt – zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę. I to jest bardzo ważny przekaz, którego się trzymajmy!! – informują Animalsi z Bielska-Białej.