30 kwiecień
2025

Saybusch Aktion – 1940 – 2021. To było 81 lat temu

Autor: Hieronim Woźniak Data publikacji: 09.09.2020 15:38

22 września będziemy obchodzić 81. rocznicę rozpoczęcia Aktion Saybusch – akcji wysiedleńczej, zrealizowanej przez niemieckie siły policyjne na terenie powiatu żywieckiego w okresie pomiędzy 22 września 1940 a 31 stycznia 1941 r.

W związku z tym zachęcamy do przeczytania artykułu Hieronima Woźniaka oraz zobaczenia wielu unikatowych zdjęć związanych z akcją na terenie powiatu żywieckiego.

Saybusch Aktion

Był rok 1940, a więc 81 lat temu. Żywiec i Ziemia Żywiecka były już rok pod okupacją hitlerowską. Żywiecczyzna była włączona do Rzeszy, co oznaczało jej zniemczenie. Granica między Rzeszą, a Generalną Gubernią ze stolicą w Krakowie była na rzece Skawie. Takie nadgraniczne miasta jak Maków, Sucha, Wadowice zostały podzielone. Część znajdowała się w Rzeszy, a druga część w Guberni.
Żywiecczyzna, jako kraina piękna pod względem przyrodniczym, krajobrazowym, turystycznym i rekreacyjno wypoczynkowym stała się łakomym kąskiem dla dygnitarzy Rzeszy. Tereny te postanowili zgermanizować między innymi poprzez wysiedlanie jej rdzennych mieszkańców do GG, deportowanie do przymusowych robót w głębi Rzeszy, umieszczanie niebezpiecznych dla Rzeszy w Polen Lagrach i co najgorsze w obozach koncentracyjnych i pokazowych egzekucjach. Było jeszcze coś takiego jak przesiedlenia wewnętrzne w ramach jednej wsi lub wsi ze sobą sąsiadujących. W ten sposób zrodził się plan Saybusch Aktion – Akcja Żywiec, polegający na wysiedleniu w sposób zorganizowany z niemiecką dokładnością 20 tysięcy mieszkańców, przeważnie wsi żywieckich i zastąpienie ich kolonistami niemieckimi rodem z Galicji Wschodniej i Bukowiny w liczbie około tysiąca rodzin. Każda taka rodzina miała otrzymać gospodarstwo ziemskie o powierzchni 30 – 40 ha (w praktyce 15-20 ha), powstałe ze skomasowanych gospodarstw wysiedlonych, ich inwentarz żywy i martwy, zabudowania i darmową siłę roboczą, którą stanowili zwolnieni z wysiedlenia Polacy. Cała ta operacja rozgrywała się w okresie wrzesień 1940 do 31 stycznia 1941. Sztab wysiedleńczy znajdował się w szkole na Zielonej, a do przeprowadzenia całej operacji przeznaczony został 83 batalion policji ochronnej. Wszystkie przygotowania wysiedleńcze przeprowadzane były w tajemnicy, by przeznaczeni do wysiedlenia nie pozbywali się majątku i inwentarza. W powiecie znajdowały się 4 punkty zborne, do których zwożono wysiedlonych z tobołami, w Żywcu w Sokole i szkole w Zabłociu, w Rajczy i Suchej. Co kilka dni podstawiano pociąg z 25 wagonami mieszczący około 1000 osób. Wszystkie te pociągi szły do Łodzi, skąd wysiedleńcy kierowani byli do miejsc przeznaczenia w dystryktach lubelskim, warszawskim, a także w okolice Kalwarii Zeb. I Nowego Sącza. Poniewierka takiej podróży trwała kilka dni, nawet do tygodnia. Po drodze przeprowadzana była selekcja rasowa w wyniku, której dzieci uznane za odpowiednie rasowo kierowane były do zniemczenia w rodzinach niemieckich.
Z chwilą rozpoczęcia akcji, zgromadzeni w Cieszynie i Bohuminie oczekiwali już osadnicy, których w dniu wysiedlania danej wioski, natychmiast do niej przewożono i osadzano na ciepłych jeszcze „pieleszach” wysiedlonej rodziny polskiej. Cała ta akcja planowana była na dalsze miesiące i lata, ale została zachwiana niepowodzeniami Niemiec na frontach wojennych, brakiem środków transportowych i innymi ważniejszymi dla Rzeszy sprawami. Nie miejsce na opisywanie szczegółów tego największego chyba w 700 letniej historii Żywiecczyzny wydarzenia deportacyjnego. Jest już odpowiednia literatura na ten temat.
Ludzie ci w znakomitej większości już nie żyją. Bo jeżeli ktoś w dniu wysiedlenia miał lat 8, to dziś ma albo miałby 88 lat. Pozostał żal, nostalgia, rozsiane po całej Polsce groby zmarłych na wysiedleniu, zastane po powrocie w rodzinne strony zgliszcza i brak ze strony państwa dania tym rodzinom jakiejkolwiek satysfakcji materialnej, a nawet etycznej i moralnej. Niemcy znów są największą potęgą gospodarczą w Europie i narzucają swój punkt widzenia innym członkom Unii Europejskiej.
W III RP powstała możliwość dania odszkodowania w ramach Fundacji Polsko Niemieckie Pojednanie, ale dotyczyło ono tylko osób wywiezionych na przymusowe roboty do Rzeszy. Czynił pewne starania w tym względzie, ale bezskutecznie poseł i senator Władysław Bułka, zabiegał o to i o pamięć jeden z wysiedlonych z Gilowic, mieszkający dziś w Rzeszowie Bronisław Luber. To jemu zawdzięczać należy to, że IPN w Katowicach wszczął w tej sprawie prokuratorskie dochodzenie, przesłuchał kilkaset wysiedleńców i zgromadził odpowiedni materiał historyczny. Tenże IPN jak również żywieckie archiwum zorganizowali na ten temat kilka wystaw. Z wysiedleń tych zachował się bowiem bogaty materiał fotograficzny niemiecki oraz spory zasób zdjęć żywieckiego fotografa Józefa Macikowskiego, który z narażeniem życia z ukrycia fotografował te zbrodnicze czyny okupanta. Na terenie Żywca i powiatu pojawiło się kilka tablic upamiętniających to tragiczne wydarzenie, m.in. na budynku Sokoła i w okolicy dworca PKP w Żywcu, w Jeleśni, Ciścu i może jeszcze gdzie indziej. Szkoda, że poszkodowani wysiedleńcy i ich rodziny nie utworzyli do tej pory stowarzyszenia, które zadbałoby lepiej przynajmniej o pamięć o tych wydarzeniach.
Nie wolno nam obecnemu jak i przyszłym pokoleniom dopuścić do zapomnienia i wymazania z kart historii naszego regionu tych tragicznych dla naszej społeczności żywieckiej dni. Młode pokolenie, dzieci, wnuki i prawnuki wysiedleńców z lat 40. muszą znać prawdę o tragicznych losach swych przodków. Prawdę i wiedzę tę winni wynieść przede wszystkim z rodzinnego domu, szkoły, z literatury, prasy i innych mediów. Władze zaś oświatowe powinny zadbać o to by nauczycieli i młodzież wyposażyć w odpowiednią wiedzę i inne materiały historyczne.

PS. Należę do pokolenia pamiętającego tamte czasy widziane oczami 7-12 letniego chłopca zamieszkałego wtedy we wsi Koziniec w gminie Mucharz nad rzeką Skawą przy granicy z Gubernią.
Pamiętam, że wzdłuż granicy na Skawie chodziły uzbrojone patrole pograniczników niemieckich zwanych przez miejscowych „zielonkami” od zielonych mundurów.
Pamiętam, że były takie dni, przeważnie niedziele w porze letniej, że w wyznaczonych przez okupanta godzinach rozdzielone granicą rodziny mogły się nad brzegami tej rzeki spotkać i przez rzekę porozmawiać. Rozmowy były głośne, a ich siła zależała od szumu wody w rzece.
Pamiętam, że do naszej szkoły w Kozińcu w 1940 roku doszły z Jaszczurowej dwie nauczycielki i grupa dzieci z Mucharza i Jaszczurowej, których rodziny nie zostały wysiedlone, bo tamtejsze szkoły przeznaczono dla dzieci niemieckich.
Pamiętam, że do domu mojego wujka Karola, Niemcy dokwaterowali starsze małżeństwo z owej Jaszczurowej, którzy mieszkali tam do końca wojny.
I jeszcze jedno. W 2007 roku przyszedł do mnie Pan Jan Śleziak z Kamesznicy z rękopisem napisanego przez siebie pamiętnika z wysiedleń. Zwracałem się z prośbą m.in. do IPN w Katowicach o wydanie tego pamiętnika drukiem. Nie było chętnych. Wydałem sam już jako emeryt w nakładzie 300 egz. 120 stronicową, napisaną maczkiem broszurę i sam ją rozkolportowałem. Nie zapomnę też, że wysłane przeze mnie paczki z 10 cioma egzemplarzami tej broszury, niektórzy Wójtowie z Żywiecczyzny wrócili mi, jako nie zamówione. Jak piszą historycy z katowickiego IPN jest to jak dotychczas najobszerniejsza i najbardziej drobiazgowa relacja z wysiedleń na Żywiecczyźnie i powinna być w każdym domu, który z wysiedleniami tymi miał cokolwiek do czynienia.

Z materiałem fotograficznym możecie zapoznać się TUTAJ

Przeczytaj także

Jak złapałem diabła – pierwszy odcinek serii “Zbójnickie Opowieści”

Beskidzkie legendy powracają w nowej odsłonie. Seria filmów “Zbójnickie Opowieści” wkracza na ekran z niezwykłą historią, która zapowiada się na…
Czytaj więcej

X Końska Zajawka w Węgierskiej Górce

Władze Gminy Węgierska Górka, Ośrodek Promocji Gminy Węgierska Górka, Agroturystyka „Manhattan” oraz Nadleśnictwo Węgierska Górka pragną zorganizować niezwykle atrakcyjną imprezę dla całych rodzin…
Czytaj więcej

Polski Związek Wędkarski Żywiec Zabłocie zaprasza na podwójne zawody wędkarskie

Miłośnicy wędkowania z gminy Radziechowy-Wieprz będą mieli okazję uczestniczyć w wyjątkowym wydarzeniu, które połączy rywalizację sportową z ekologiczna edukacją. Tego…
Czytaj więcej

Przedszkole im. Władysława Pieronka w Radziechowach w gronie finalistów konkursu Edukacja Regionalna w Szkole

Przedszkole im. Władysława Pieronka w Radziechowach kolejny raz zostało zakwalifikowane do finału XV-tej edycji Wojewódzkiego Konkursu Edukacja Regionalna w Szkole “Proszę…
Czytaj więcej

Kabaret Mumio świętuje 25-lecie na scenie MCK w Żywcu

Żywiec, 17 maja 2025 roku stanie się wieczorem pełnym humoru, satyry i niezapomnianych scenicznych szaleństw, sala widowiskowa Miejskiego Centrum Kultury…
Czytaj więcej

Żywiecka Biblioteka Samorządowa zaprasza na spotkanie autorskie z Beatą Pawlikowską!

Żywiecka Biblioteka Samorządowa z ogromną radością ogłasza kolejne wyjątkowe wydarzenie dla miłośników literatury, podróży i inspirujących opowieści. 17 maja odbędzie…
Czytaj więcej