Sport
Zawodnicy Górala Żywiec mieli w sobotę 24 kwietnia br. rozegrać mecz w Skoczowie z drużyną Beskid Skoczów. Zawodnicy Górala Żywiec wraz z sędziami stawili się w Skoczowie o umówionej godzinie, jednak odbili się od zamkniętej bramy. Dlaczego?
Poniżej publikujemy post jaki zamieściła drużyna Górala Żywiec na swoim profilu facebookowym:
Mimo nierozegranego meczu pojawiliśmy się w sobotnie popołudnie w Skoczowie z chęcią dopingowania zawodników Górala zza bram stadionu. Dziękujemy Polonii Bytom za solidne wsparcie na tym wyjeździe! Poniżej możecie przeczytać kilka naszych przemyśleń na temat zaistniałej sytuacji:
Kilka słów od nas dotyczących całego śmiesznego zamieszania z meczem w Skoczowie. Tak, to był mecz, który się nie odbył… Nie odbył się tylko i wyłącznie z winy Klubu Piłkarskiego Beskid Skoczów. Wszelkie gadanie ze strony Beskidu Skoczów o tym, że chce się wracać do grania, chce się grać, niech zwycięży sport itd. można wsadzić sobie między bajki… Tak, nasi zawodnicy pojechali na mecz, sędziowie też przyjechali, ale odbili się od bramy. Narracja ta sama, nie mogą grać bo to niezgodne z prawem… Niezgodne z prawem, bo wzięli grubą kasę z tarczy antykryzysowej i boją się ją stracić. Dlatego też w żaden normalny sposób nie chcieli się dogadać.
Beskidem Skoczów zarządzają działacze, którzy mają strasznie wybujałe mniemanie o wielkości swojego klubu. Doszli do wniosku, że im się po prostu wszystko należy i wszystko ma być ustawione pod nich. Nie skorzystali z dwóch propozycji Górala Żywiec, aby ten mecz rozegrać w Żywcu przy normalnych warunkach. Jakby zależało na graniu, to bez problemu jedną z nich by przyjęli.
Propozycja była prosta. Gramy w Żywcu, gospodarzem spotkania jest Beskid Skoczów, a na kolejkę rewanżową nie zmieniamy terminarza i gramy ponowie w Żywcu, ale gospodarzem normalnie jest Góral. Okazało się, że tak nie można, bo Beskid biorąc tarczę nie może być organizatorem meczu. A więc przedstawiliśmy drugą propozycję. Gramy w Żywcu, gospodarzem i organizatorem meczu jest Góral, a w kolejce rewanżowej również mecz miałby odbyć się w Żywcu, z tym, że gospodarzem byłby Beskid Skoczów. Dlaczego taka propozycja? Ano dlatego, że całe zamieszanie ze startem Okręgówki było tylko i wyłącznie po stronie Beskidu Skoczów. To jedyny klub, który nagle stwierdził, że granie jest niezgodne z rozporządzeniem i grać nie będzie. Pozostałe kluby z grupy mistrzowskiej oraz spadkowej wyraziły chęć do grania. Uważamy, że jeżeli Beskid chciał rzeczywiście grać, to bez problemu przystałby na naszą propozycję. Tak się nie stało, bo ktoś miał czelność mieć inne zdanie niż działacze Beskidu Skoczów.
Wiecie dlaczego tak się zadziało? Już śpieszymy z wyjaśnieniami. Działacze Beskidu Skoczów żyją nadzieją, że kilka kolejek pozmieniają, nie zagrają, będą nadrabiać w środy, a finał będzie taki, że za kilka tygodni rząd zmieni treść rozporządzenia i Beskid będzie mógł już bez przeszkód grać. Szkoda, że nie pomyśleli o tym trzy miesiące temu, jak dostali wsparcie finansowe z tarczy antykryzysowej. Już wtedy mogli przekazać informację do Podokręgu, że może być problem z graniem. Dodatkowo 12 kwietnia podczas spotkania prezesów klubów, stwierdzili, że u nich nie ma problemu z stypendiami dla zawodników i chcą grać. Tak naprawdę już wtedy wiedzieli, że z wyjściem do grania będzie problem. Warto zauważyć, że 19 kwietnia drużyna Beskidu Skoczów rozegrała sparing z drugą drużyną Rekordu Bielsko-Biała. W tym przypadku nie był to żaden problem dla działaczy Beskidu Skoczów. Rozumiemy, że gospodarzem spotkania był Rekord, który tak naprawdę jest drużyną amatorską, więc tłumaczenia o rozegraniu spotkania z drużyną młodzieżowców kompletnie do nas nie trafia.
Dla nas sprawa jest bardzo prosta i czytelna. Wystarczyło na samym początku poinformować, że nie ruszają z graniem, bo mogą za dużo stracić. Naszym zdaniem, każdy przyjąłby to do wiadomości i być może cała sytuacja potoczyłaby się troszkę inaczej. W tym przypadku było myślenie – to nie nasza wina, ale wszyscy mają się pod nas dostosować. Czasu byłoby dużo więcej na konstruktywne działanie ze strony zarówno żywieckiego Podokręgu jak i zainteresowanych klubów.
Dlaczego nie zgodziliśmy się na propozycję Beskidu Skoczów i zaproponowaliśmy inne rozwiązanie? Między innymi za cwaniackie podejście działaczy Beskidu, a w szczególności młodszego przedstawiciela, który swoją ironiczną postawą i prześmiewczym podejściem pokazał, że jest zwykłym prostakiem. W tym przypadku przydałby się kubeł zimnej wody na wybujałą głowę. Szkoda Panowie, że wasza pewność siebie przysłoniła trzeźwe spojrzenie na niektóre kwestie. W mediach możecie opowiadać bajeczki jak to Góral nie chciał się zgodzić na ustępstwa. Szkoda, że Wy wymagacie, ale od siebie nic nie potraficie zaoferować w zamian. Tak po ludzku… Sam fakt nie pojawienia się na stadionie Waszych zawodników świadczy o lekceważącym podejściu zarówno do sędziów jak i do naszej drużyny...
Nasza redakcja zwróciła się z zapytaniem w tej sprawie do klubu Beskid Skoczów. 
Publikujemy odpowiedź Klubu Piłkarskiego Beskid Skoczów:
Sobotni mecz pomiędzy Beskidem Skoczów i Góralem Żywiec nie odbył się z dwóch powodów. Pierwszym był brak dostępności do Stadionu Miejskiego w Skoczowie. Zarządca obiektu poinformował nas, że zgodnie z interpretacją prawną nie może na obiekcie sportowym, którym jest cały teren Stadionu a nie wyłącznie płyta boiska przebywać więcej niż 25 osób. Drugi powód to tarcza antykryzysowa. Jako Klub prowadzimy również działalność odlewniczą i zatrudniamy pracowników. Kiedy w ubiegłym roku zakład na terenie, którego wykonujemy usługi był zamknięty skorzystaliśmy z tarczy, ponieważ były dwie możliwości albo korzystamy z tarczy albo bankrutujemy, ponieważ koszty utrzymania pracowników trzeba ponosić pomimo zamkniętego zakładu. Złamanie obostrzeń grozi nam odebraniem tarczy a co za tym idzie bankructwem.
Odpowiedzi na pytanie dlaczego drużyna Górala Żywiec oraz sędziowie nie zostali poinformowani nie należy szukać u nas, lecz w Podokręgu Żywiec Śląskiego Związku Piłki Nożnej. Zwracaliśmy się do Podokręgu z prośbą o zmianę terminu, jednak nie została ona pozytywnie rozpatrzona. Po informacji uzyskanej z Śląskiego Związku Piłki Nożnej o wyznaczeniu nowego terminu spotkania przez organ zarządzający Podokręgiem Żywiec wysłaliśmy e-mail do Podokręgu z prośbą o niewysyłanie drużyny Górala Żywiec oraz sędziów, ponieważ jak wszyscy dobrze wiemy sytuacja jest jaka jest i każdy klub dokładnie analizuje wydane pieniądze i nie ma sensu ponoszenia zbędnych kosztów.
Zdjęcie: Góral Żywiec