Święcenie pokarmów nie jest obrzędem związanym ze szczególnymi tradycjami. Dawniej ludzie święcili to, na co było ich stać. Zwykle w koszykach znajdowały się: baranek z ciasta, babka, wędzonka, chrzan, sól, trochę cukru, gotowane jajka – białe, jednobarwne lub „pisanki”. Jak wyglądała Wielka Sobota na Żywiecczyźnie dawniej?

Partner materiału: Eat Well
Wielka Sobota to dzień kojarzący się chrześcijanom ze święceniem pokarmów. W interesujący sposób pisze o tej tradycji Zdzisław Maria Okuljar, wspominając lata międzywojenne:
„Stół wielkanocny u Polaków bywał bardzo obfity, bogaty i pięknie zastawiony. Nasz zapewne był zbyt obfity w stosunku do naszych możliwości i potrzeb. Tatuś stroił go ze specjalną satysfakcją. Zastawiano święcone na rozkładanym i wyciągniętym stole, było tego na długość z dobre trzy metry. W środku oczywiście na półmichu leżało całe udo potężnej szynki, której część aromatycznej rumianej skórki była nadcięta i odwinięta, a na różowo-białym miąższu ziarnem goździków wypisywał tatuś Wesołego Alleluja. Obłożone to było jajami obranymi ze skorupek i strojone bogato mirtem. W lewo i w prawo od szynki tytułem dostojeństwa, wielkości i wyglądu szły pieczyste, pasztety zajęcze i dziczyzny, baby wspaniałe i placki świąteczne, torty, przekładańce, wina i nalewki własnej tatusiowej roboty, które przyrządzał świetnie, owoce, bakalie, chrzany, majonezy, musztardy, ocet i przyprawy korzenne. Centralnie, przed szynką na owalnym półmisku spoczywał pieczony, cwibakowy baranek z czerwoną chorągiewką zmartwychwstania i gałązką mirtu, a obok talerzyk z wodą święconą i kropidło. Święcić przychodził do nas zawsze, dopóki mógł i żył przyjaciel naszego domu – ks. Moskal”*.
Z powyższego opisu uświadamiamy sobie jak barwne i bogate były święta Wielkanocne w dawnym Żywcu.
Święcenie pokarmów nie jest obrzędem związanym ze szczególnymi tradycjami. Dawniej ludzie święcili to, na co było ich stać. Zwykle w koszykach znajdowały się: baranek z ciasta, babka, wędzonka, chrzan, sól, trochę cukru, gotowane jajka – białe, jednobarwne lub „pisanki” zdobione techniką batikową polegającą na nakładaniu na jajko gorącego wosku pszczelego i kilkukrotnym jego barwieniu. Święcono nie tylko, jak współcześnie, w kościołach, ale również w dworach i przy kapliczkach.
Poświęcone pokarmy jedzono podczas śniadania wielkanocnego po mszy rezurekcyjnej. Główną potrawą była „jajeśnica”. Wydmuszki oraz skorupy z „pisanek” wieszano na rodzących drzewach owocowych, by miały dużo owoców.
Obrzędowość Wielkiej Soboty na Żywiecczyźnie, jak i w innych regionach Polski wiąże się z kościelnymi ceremoniami święcenia wody, ognia i pokarmów. Czemu służyło święcenie ognia? Młodzi chłopcy opalali w nim tzw. głowienki wykonane z grubszych i cieńszych prętów leszczyny, wtykane następnie w domu za tragarz, a po Wielkanocy wbijane w narożnikach pól uprawnych – miały przynieść urodzaj i chronić przed klęskami żywiołowymi. Zauważamy zatem, że podobnie jak w przypadku Wielkiego Piątku, również wiele obrzędów Wielkiej Soboty łączy w sobie wierzenia chrześcijańskie z wierzeniami w magię wegetacyjno-hodowlaną.
Zdjęcie umieszczone w ikonie przedstawia święcenie pokarmów obok kościoła św. Katarzyny w Cięcinie przez księdza Marka Pawlika w latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia.
Źródło zdjęcia: FB Klub Seniora w Cięcinie
*Z. M. Okuljar, W dawnym Żywcu, Żywiec 1992, s. 15-16.
Tradycje Wielkiego Piątku na ŻywiecczyźnieW Wielki Piątek odbywała się seria ludowych obrzędów i zwyczajów związanych z tym dniem. Był to czas porządków i sprzątania, gdy starano się usunąć wszelkie zanieczyszczenia z domu. W praktyce obowiązywały także liczne zakazy i nakazy.
W Wielki Piątek w Moszczanicy przed wschodem słońca ludzie dotknięci chorobą idą do pobliskiego potoku czy też stawu wierząc, że po obmyciu choroba ustąpi. Szczególne ma być pomocnym ten – zabieg chorym na świerzb. We wszystkich wsiach myją się tak chorzy jak i zdrowi. Czynią to na pamiątkę przejścia P. Jezusa przez wodę.

Partnerem materiału jest: Eat Well
We wsi Juszczynie mylną jest interpretacja, że czynią to na pamiątkę zrzucenia P. Jezusa z mostu do rzeki. Wielki Piątek jest w wierzeniach ludu jak gdyby dniem czarownic. Czarownice, jak lud twierdzi, biorą tego dnia szczyptę nawozu ze stajni i zanoszą do swoich w tym celu, żeby odebrać mleko cudzym krowom, a swoim przyczynić. Podkładają także tajemnicze zioła, które również mają odebrać krowom mleko, będącym w tej stajni. Starają się także w ciągu dnia pożyczyć jakiś przedmiot, prawdopodobnie w tym samym celu.
Istnieje także zwyczaj, że matka bije rózgą lub korzeniem “słodkiego drzewa” dzieci, a to na pamiątkę biczowania P. Jezusa, powtarzają się przy tym ceremoniale w Juszczynie, w Milówce i w Żywcu trzykrotnie słowa “Boże rany”.
W całym powiecie istnieje zwyczaj wbijania w pole krzyżyków, sporządzonych częściowo z głowien pozostałego ognia w Wielką Sobotę, a częściowo z palm. Krzyżyki sporządzone z palm wbijają w ziemię w Wielki Piątek i Sobotę, zaś krzyżyki z głowien dopiero w poniedziałek i wtorek po Wielkanocy, W Juszczynie i w Lipowej przystrajają grób P. Jezusa kiełkującym owsem, czy też żytem, gdzie indziej zaś lampkami, świecami i choiną.
Z Wielkim Piątkiem związany jest zwyczaj wróżenia o zbiorach siana. Istnieje przysłowie: “Gdy w Wielki Piątek mróz, to na górce siana wóz” co świadczy o spodziewanych obfitych deszczach.
Najważniejsze zakazy i nakazy to m.in. zakaz uprawiania ziemi związany z tym, że Jezus zmarł i został złożony w grobie. Nie można było pożyczać czegokolwiek, aby nie przyciągnąć złych mocy. Masło w tym dniu przygotowane miało przypisywaną szczególną moc uzdrawiania. Wierzono także, że sadzenie drzewek owocowych z wieszanymi na nich wydmuszkami zapewni obfite plony. Gospodynie natomiast wyrzucały z domu post, co symbolizował popiół rozsypany na polu. Do tradycyjnych zwyczajów tego dnia należała także kąpiel jeszcze przed świtem w potoku lub strumieniu, co miało zapewnić zdrowie i urodę, a praktyka ta była obecna aż do czasów II wojny światowej.
Dziękujemy pracownikom Muzeum Miejskiego w Żywcu za pomoc w przygotowaniu materiału.
Podobnie jak w całej Polsce, również w Beskidzie Żywieckim Wigilia Bożego Narodzenia uchodzi za najważniejszy i najbardziej niezwykły dzień. W Wigilię bowiem wszystko nabiera niecodziennego znaczenia, a to, co się wydarzy rzutuje na cały przyszły rok. Niezwykłość 24 grudnia wyraża się poprzez różnorodne wierzenia, obrzędy, zwyczaje i związane z nimi nakazy i zakazy, wróżby i praktyki o charakterze wierzeniowym, religijnym i magicznym.
Boże Narodzenie na Żywiecczyźnie. Tradycje naszych przodkówW pamięci mieszkańców Żywca i okolicznych miejscowości przetrwało wiele starych zwyczajów, niektóre z nich nabierają nowego charakteru, inne natomiast nikną w nurtach przeszłości… Z racji tego, że święta Bożego Narodzenia już wkrótce, dziś przedstawiamy kilka ciekawostek związanych z Bożym Narodzeniem na Żywiecczyźnie!
Śniadanie Wielkanocne w dawnym ŻywcuŚniadanie Wielkanocne to wielkie wydarzenie w domach mieszkańców Żywiecczyzny. W sposób szczególny celebrowało się je rownież w dawnym Żywcu. O której godzinie żywczanie zasiadali do stołu i jakie potrawy były spożywane?
Jak zrobić tradycyjną palmę wielkanocną? Warsztaty z CKSiR w Ujsołach [WIDEO]Jak to dawniej z palmą wielkanocną bywało? Zapraszamy do lektury artykułu poświęconego tradycji palmy wielkanocnej w Beskidzie Żywieckim oraz obejrzenia materiału, dzięki któremu dowiecie się jak zrobić wyjątkową, tradycyjną palmę wielkanocną.
Tradycje bożonarodzeniowe na Żywiecczyźnie14 grudnia tego roku w programie Pytanie na Śniadanie przybliżone zostały tradycje bożonarodzeniowe i noworoczne, charakterystyczne dla Żywiecczyzny. Podany został również przepis na znakomitą wigilijną fasolówkę!
