21 marzec
2025
Pierwsze Śniadanie Biznesowe w Beskidzkim Klubie Biznesowym Avangarda

W czwartek, 20 marca, odbyło się pierwsze śniadanie biznesowe w Beskidzkim Klubie Biznesowym Avangarda, które miało miejsce w majestatycznej Sali Habsburgów, mieszczącej się przy ul. Browarnej 88 w Żywcu. To wydarzenie zgromadziło lokalnych przedsiębiorców z powiatu żywieckiego, którzy spotkali się, aby dzielić się doświadczeniami, nawiązywać nowe kontakty oraz wspierać się nawzajem w budowaniu silnej i zrównoważonej lokalnej gospodarki.

Beskidzki Klub Biznesowy Avangarda ma na celu integrację przedsiębiorców, którzy nie tylko oferują sobie wzajemne wsparcie, ale także współpracują w zakresie wymiany usług. Takie spotkania stają się doskonałą platformą do wymiany pomysłów i inspiracji, a także do budowania relacji, które mogą przekształcić się w długotrwałe partnerstwa biznesowe.

„Lokalna przedsiębiorczość to serce naszej społeczności. Wspierając się nawzajem, możemy tworzyć lepsze warunki dla rozwoju naszych firm oraz dla mieszkańców Żywca i okolic” – podkreślił jeden z członków klubu podczas spotkania.

W programie wydarzenia znalazły się nie tylko prelekcje na temat najnowszych trendów w biznesie, ale również przestrzeń na swobodne rozmowy przy pysznych, lokalnych potrawach. Uczestnicy mieli okazję poznać się osobiście i wymienić doświadczeniami, które mogą pomóc im w codziennych wyzwaniach. Gośćmi specjalnymi pierwszego śniadania biznesowego byli: Grzegorz Strzelecki – Starszy Cechu Rzemiosł Różnych i Przedsiębiorczości, Członek Rady Rynku Pracy; Beata Śleziak – Zastępca Dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Żywcu; Anna Gąsiorek – Specjalista ds. programów PUP. Tematyka czwartkowego spotkania skupiła się na takich obszarach jak: rynek pracy w regionie – wyzwania i możliwości, wsparcie dla przedsiębiorców, networking i wymiana doświadczeń.

Już wkrótce Beskidzki Klub Biznesowy Avangarda planuje kolejne wydarzenia, w tym spotkanie integracyjne dla przedsiębiorców. Warto również zaznaczyć, że na dziedzińcu przy Muzeum Browaru odbędzie się jarmark, na którym lokalni producenci będą mieli możliwość zaprezentowania swoich wyrobów. To doskonała okazja, aby promować lokalne marki i zachęcać mieszkańców do wspierania regionalnych inicjatyw.

W obliczu rosnącej konkurencji, wsparcie lokalnych przedsiębiorców staje się kluczowym elementem dla rozwoju całego regionu. Beskidzki Klub Biznesowy Avangarda jest przykładem tego, jak współpraca i wzajemna pomoc mogą przyczynić się do sukcesu nie tylko poszczególnych firm, ale całej społeczności.

Zachęcamy wszystkich przedsiębiorców z powiatu żywieckiego do dołączenia do klubu i aktywnego uczestnictwa w nadchodzących wydarzeniach, które z pewnością przyniosą wiele korzyści i inspiracji w dalszym rozwoju ich działalności. Razem możemy więcej!

Zapraszamy do śledzenia strony internetowej Beskidzkiego Klubu Biznesu oraz facebookowego profilu Avangardy.

Wiosna w Żywcu: Weekend Pełen Wydarzeń!

Nadchodzący weekend w powiecie żywieckim zapowiada się niezwykle atrakcyjnie, a mieszkańcy i turyści mogą liczyć na wiele wydarzeń, które wprowadzą ich w wiosenny nastrój. Od 21 do 23 marca Żywiec stanie się centrum sportowych i kulturalnych emocji.

Piątek, 21 marca: Dzień Wagarowicza i Akcja Krwiodawstwa

Pierwszy dzień wiosny w Żywcu będzie obfitował w ciekawe inicjatywy. Na żywieckim Rynku odbędzie się akcja poboru krwi pod hasłem “Wiosna otwiera nowe życie“. W tym dniu punkt poboru krwi w Żywcu będzie nieczynny, dlatego organizatorzy zapraszają wszystkich chętnych, aby oddać krew na Rynku od godziny 8:00. Krwiodawstwo odgrywa kluczową rolę w ratowaniu życia, a każda oddana kropla krwi ma ogromne znaczenie.

Również w piątek, na żywieckim Rynku, odbędzie się druga edycja Sprawnościowych Mistrzostw Miasta Żywca. Wydarzenie rozpocznie się o godzinie 9:00, a rywalizacja ruszy o 10:00. Mistrzostwa są idealną okazją do integracji społeczności lokalnej oraz promowania aktywności fizycznej wśród młodzieży. W programie przewidziano różnorodne konkurencje, a na zwycięzców czekają statuetki, medale oraz nagrody rzeczowe. Wśród gości specjalnych znajdzie się Wojciech Sobierajski, rekordzista, który zainspiruje młodych sportowców swoimi ekstremalnymi osiągnięciami.

Sobota, 22 marca: Charytatywny Koncert dla Zuzi

W sobotę, 22 marca, Miejskie Centrum Kultury w Żywcu zaprasza na wyjątkowy koncert charytatywny “Regionalne Zespoły dla Zuzi”. Wydarzenie rozpocznie się o godzinie 16:00, a jego celem jest wsparcie Zuzanny Rodak z Żywca-Moszczanicy. Na scenie wystąpią lokalne zespoły, takie jak ZPiT “Ziemia Żywiecka”, “Hulajniki”, “Magurzanie”, “Mali Magurzanie” oraz “Pilsko”. Koncert ma na celu nie tylko dostarczenie artystycznych wrażeń, ale również zjednoczenie społeczności w szczytnym celu.

Niedziela, 23 marca: 24. Półmaraton Dookoła Jeziora Żywieckiego

W niedzielę, 23 marca, na żywieckim Rynku o godzinie 12:00 rozpocznie się 24. Półmaraton Dookoła Jeziora Żywieckiego. To jedno z najważniejszych wydarzeń biegowych w regionie, które przyciąga coraz większą liczbę uczestników. W tym roku w półmaratonie weźmie udział blisko 2800 osób z 18 krajów, co może oznaczać pobicie rekordu frekwencji z 2016 roku. Trasa o długości 21,0975 km prowadzi przez malownicze tereny wokół jeziora, a na mecie również znajdzie się strefa dla kibiców, aby wspierać biegaczy.

Starosta żywiecki Adrian Midor podkreśla znaczenie tego wydarzenia dla promocji Żywca i regionu, a dyrektor biegu Mirosław Dziergas zachęca mieszkańców do aktywnego udziału w kibicowaniu.

Nadchodzący weekend w Żywcu z pewnością dostarczy niezapomnianych emocji i pozwoli mieszkańcom oraz gościom w pełni cieszyć się wiosennym czasem. Warto być częścią tych wyjątkowych wydarzeń!

Śniadanie Biznesowe w Żywcu – Nowe Możliwości dla Przedsiębiorców

20 marca o godzinie 8:00 w Żywcu odbędzie się pierwsze Śniadanie Biznesowe w Beskidzkim Klubie Biznesu Avangarda. Wydarzenie stanowi doskonałą okazję do nawiązywania nowych kontaktów oraz wymiany doświadczeń w zakresie rynku pracy i przedsiębiorczości.

W wydarzeniu wezmą udział znamienici goście, w tym Grzegorz Strzelecki, Starszy Cechu Rzemiosł Różnych i Przedsiębiorczości oraz członek Rady Rynku Pracy, Beata Śleziak, Zastępca Dyrektora Powiatowego Urzędu Pracy w Żywcu, a także Anna Gąsiorek, specjalista ds. programów w Powiatowym Urzędzie Pracy.

Spotkanie poruszy istotne tematy, takie jak wyzwania i możliwości na rynku pracy w regionie, wsparcie dla przedsiębiorców oraz kwestie związane z networkingiem i wymianą doświadczeń.

Wydarzenie odbędzie się w Sali VIP Habsburgów, przy ul. Browarnej 88 w Żywcu. Organizatorami Śniadania Biznesowego jest Beskidzki Klub Biznesu.

Osoby zainteresowane uczestnictwem w wydarzeniu mogą dokonać rezerwacji oraz uzyskać dodatkowe informacje pod numerami telefonów: +48 574 169 865 oraz +48 535 259 472, a także poprzez e-mail: klubbiznesu@avangarda.org. Więcej informacji można znaleźć na stronie internetowej www.avangarda.org.

Zapraszamy do udziału w tym inspirującym spotkaniu, które może przyczynić się do rozwoju relacji biznesowych oraz wzbogacenia wiedzy na temat aktualnych trendów na rynku.

Żywiecczyzna: nagły powrót zimy i dramat na drogach

Poniedziałkowy poranek zaskoczył zarówno kierowców, jak i drogowców. Opady śniegu sparaliżowały ruch w powiecie żywieckim, doszło również do kilku zdarzeń drogowych.

Potężne zatory drogowe na głównych drogach, zablokowana trasa S1 w kierunku Węgierskiej Górki i Bielska-Białej oraz trudne warunki na drogach gminnych – tak wyglądał poniedziałkowy poranek 17 marca.

Oblodzone drogi zasypane grubą warstwą śniegu i pośniegowego błota doprowadziły również do kilku poważnych zdarzeń drogowych – kolizji i wypadków. Oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej kpt. Tomasz Kołodziej w rozmowie z portalem przekazał, że doszło dziś do sześciu poważnych zdarzeń drogowych.

O godzinie 8:06 w Radziechowach doszło do kolizji dwóch samochodów. O godzinie 8:11 w Mutnem miała miejsce kolizja dwóch samochodów osobowych, w wyniku której drobne urazy odniosły dwie kobiety i dziecko. O godzinie 8:47 w Wieprzu miało miejsce poważne zdarzenie drogowe, w którym ucierpiały dwie osoby – wymagały hospitalizacji. Przed godziną 9:00 na ulicy KEN w Żywcu również doszło do najechania na tył pojazdu, w wyniku którego 40-letnia kobieta trafiła do szpitala. W Nieledwi strażacy brali udział w wyciągnięciu samochodu z rowu, na szczęście w tym zdarzeniu nikt nie ucierpiał. Natomiast w Pewli Małej o godzinie 13:15 doszło do zdarzenia z udziałem dwóch pojazdów w wyniku którego poszkodowane zostały dwie osoby.

Otrzymaliśmy również wiele sygnałów od Czytelniczek i Czytelników o bieżącej sytuacji na drogach, które przekazywaliśmy przez nasze media społecznościowe – dziękujemy za Waszą pomoc.

Zdjęcie: FB OSP Łodygowice

Sukces Międzyszkolnego Klubu Sportowego na Mistrzostwach Halowych Śląska U12 i U14

15 marca odbyły się Mistrzostwa Halowe Śląska dla kategorii wiekowych U12 i U14, które przyniosły wiele emocji oraz sportowych osiągnięć. Zawodniczki Międzyszkolnego Klubu Sportowego z Żywca zaprezentowały się z doskonałej strony, dając z siebie wszystko podczas rywalizacji.

Szczególnym osiągnięciem wyróżniła się najmłodsza reprezentantka klubu, Karina Kasza, która zdobyła tytuł Mistrzyni Śląska w skoku w dal, osiągając wynik 4,35 metra. To niezwykłe osiągnięcie podkreśla nie tylko talent młodej sportowczyni, ale także ciężką pracę, jaką włożyła w treningi.

Zawody były doskonałą okazją do zdobywania cennych doświadczeń przez wszystkich uczestników. Cała drużyna zasługuje na uznanie za zaangażowanie i determinację, które wykazała podczas rywalizacji. Każdy start zawodniczek to krok naprzód w ich sportowej karierze.

Międzyszkolny Klub Sportowy dziękuje wszystkim zawodniczkom za ich wysiłek oraz emocje, które towarzyszyły dzisiejszym zmaganiom. Sukcesy takie jak ten są dowodem na to, że ciężka praca i pasja do sportu przynoszą wymierne rezultaty.

Źródło zdjęcia: MKS Żywiec – Lekkoatletyka

41-latek z Żywiecczyzny w rękach policji za kradzież telefonu. Grozi mu 5 lat więzienia

Mieszkaniec powiatu żywieckiego ma poważne kłopoty z prawem po tym, jak w jednej z lokalnych restauracji dokonał kradzieży telefonu komórkowego o wartości 6300 zł. Dzięki sprawnej pracy kryminalnych z Komendy Policji w Żywcu, mężczyzna został szybko namierzony i zatrzymany.

Do incydentu doszło, gdy 41-letni mężczyzna wykorzystał chwilową nieobecność właścicielki lokalu, by skraść telefon z lady. Po dokonaniu przestępstwa, uciekł z miejsca zdarzenia, jednak policjanci nie zamierzali dać za wygraną. Intensywne działania operacyjne oraz zbieranie informacji pozwoliły im na ustalenie jego tożsamości. Już następnego dnia od kradzieży funkcjonariusze dotarli do podejrzanego, odzyskując przy tym skradziony telefon.

Mężczyzna usłyszał zarzut kradzieży i teraz będzie musiał stawić czoła konsekwencjom swojego czynu przed sądem. Jeśli zostanie uznany za winnego, może spędzić w więzieniu nawet pięć lat. Warto dodać, że telefon trafił już z powrotem do prawowitego właściciela, co stanowi pozytywny efekt działań policji.

Sprawa ta podkreśla znaczenie szybkiej reakcji oraz współpracy społeczności w zwalczaniu przestępczości. Policja apeluje o czujność i zgłaszanie wszelkich podejrzanych sytuacji, które mogą pomóc w ochronie mienia.

2025 cyfr po przecinku! Nowy rekordy Licealisty z Żywca

W I Liceum Ogólnokształcącym im. Mikołaja Kopernika w Żywcu odbył się Szkolny Dzień Liczby π. To tradycyjne wydarzenie w tej placówce, jednak w tym roku przyniosło wyjątkowy wynik!

Michał Szymoński, uczeń klasy 4b, zaprezentował niebywały talent i determinację, recytując aż 2025 cyfr rozwinięcia liczby π. Ta imponująca sztuka trwała niemal godzinę i dostarczyła publiczności ogromnych emocji

Michał nie jest nowicjuszem w tej dziedzinie. Rok temu, podczas obchodów Szkolnego Dnia Liczby π, również zachwycił wszystkich, pokonując własny rekord i recytując 1234 cyfry. W tym roku udało mu się jednak jeszcze bardziej przekroczyć swoje możliwości, co zasługuje na ogromne gratulacje i uznanie.

Warto również wspomnieć, że aktualny rekord Polski w recytacji rozwinięcia liczby π wynosi 2700 cyfr po przecinku. Został on ustanowiony przez Dawida Wójcika z Wrocławia w 2024 roku. Michał Szymoński z pewnością ma potencjał, by w przyszłości spróbować swoich sił w tej rywalizacji. Czekamy z niecierpliwością na kolejne występy tego utalentowanego licealisty!

Rekordowa VII Edycja Językiady Żywieckiej za nami!

6 marca br. w Zespole Szkół Mechaniczno-Elektrycznych w Żywcu odbyła się VII edycja Powiatowego Konkursu Językowego dla uczniów ósmych klas szkół podstawowych powiatu żywieckiego – Językiada Żywiecka 2025. Tegoroczna edycja przyciągnęła rekordową liczbę uczestników – 112 uczniów z 22 szkół, co świadczy o rosnącym zainteresowaniu nauką języków obcych w regionie.

Konkurs składał się z dwóch części: językowej oraz polonistycznej. Uczestnicy mieli okazję sprawdzić swoje umiejętności w zakresie języków obcych, w tym angielskiego i niemieckiego, a także w języku polskim. Pierwsza część, dotycząca języków obcych, obejmowała zadania inspirowane egzaminem ósmoklasisty, ale na wyższym poziomie trudności, co wymagało od uczniów nie tylko znajomości gramatyki i słownictwa, lecz także umiejętności logicznego myślenia oraz interpretacji tekstów. Druga część, poświęcona kulturze, dotyczyła wiedzy o krajach anglojęzycznych i niemieckojęzycznych, natomiast część polonistyczna skupiała się na życiu i twórczości Adama Mickiewicza.

Wyniki konkursu z języków obcych:

I miejsce: SP nr 1 w Łodygowicach – drużyna: Wojciech Janas i Michał Mydlarz (Opiekunowie: Pani Anna Janas-Hachorkiewicz i Pani Klaudia Wajda)

II miejsce: ZSP w Zarzeczu – drużyna: Krystian Skoczylas i Karolina Pęcikiewicz (Opiekunowie: Pani Anna Wojciuch-Szadorska i Pani Klaudia Wajda)

III miejsce: SP im. ks. J. Twardowskiego w Ślemieniu – drużyna: Jagoda Filek i Filip Siedlaczek (Opiekunowie: Pani Edyta Słonka i Pani Anna Lenart-Siwiec)

Wyróżnienia w językach obcych:

Wyróżnienie w języku angielskim: Wojciech Janas (SP nr 1 w Łodygowicach, opiekun: Pani Anna Janas-Hachorkiewicz)
Wyróżnienie w języku niemieckim: Karolina Pęcikiewicz (ZSP w Zarzeczu, opiekun: Pani Klaudia Wajda)
Wyniki konkursu z języka polskiego (twórczość Adama Mickiewicza):

I miejsce: Anna Tlałka (ZSP w Twardorzeczce, opiekun: Pani Teresa Rus)

II miejsce: Katarzyna Guga (SP im. Jana Pawła II w Rychwałdzie, opiekun: Pani Krystyna Płonka-Ryczan)

III miejsce: Natalia Mrózek (ZSP w Łękawicy, opiekun: Pani Renata Łoniewska i Pani Justyna Małysiak)

Wyróżnienie: Barbara Pilsyk (SP im. ks. J. Twardowskiego w Ślemieniu, opiekun: Pani Grażyna Dobosz)

W trakcie wydarzenia nie zabrakło także atrakcji artystycznych. Duet taneczny z formacji Aqua Dance – Karolina Sawicka i Kamil Bury, pod kierunkiem Pani Anny Kamińskiej, zaprezentował porywające pokazy taneczne w stylu latynoamerykańskim. Dodatkowo, native speakerka Lina Görgen poprowadziła wykład na temat Niemiec, a uczniowie klasy 3bLO wystąpili z inscenizacją „Czerwonego Kapturka” w języku niemieckim. Uroczystość uświetnił również występ wokalny Sandry Pytlarz.

Językiada Żywiecka 2025 to nie tylko sprawdzian umiejętności językowych, ale także platforma do wymiany doświadczeń i rozwijania pasji uczniów, co czyni ją jednym z ważniejszych wydarzeń edukacyjnych w powiecie żywieckim.

Wizyta Pawła Augustyna w Żywcu

Paweł Augustyn, Zastępca Prezesa Zarządu Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej odwiedził Żywiec i spotkał się z władzami Miasta i spółek miejskich odpowiedzialnych za ochronę środowiska i zrównoważony rozwój regionu.

Wizyta rozpoczęła się od spotkania z Burmistrzem Żywca, Antonim Szlagorem. Tematem rozmów były aktualne wyzwania związane z gospodarką odpadami, modernizacją oczyszczalni ścieków oraz potrzebami wsparcia finansowego dla inwestycji, które mają kluczowe znaczenie dla przyszłości ekologicznej powiatu żywieckiego. Podczas spotkania omówiono również możliwości pozyskania środków z NFOŚiGW oraz WFOŚiGW w Katowicach, które mogą wesprzeć lokalne inicjatywy.

W trakcie wizyty nie zabrakło również praktycznego zapoznania się z działalnością lokalnych spółek ekologicznych. Zespół odwiedził EKOTERM, firmę odpowiedzialną za dostarczanie ciepła do mieszkańców Żywca oraz pobliskich zakładów. EKOTERM realizuje projekt dotyczący kogeneracji, finansowany ze środków NFOŚiGW, o wartości 77 milionów złotych. Inwestycja ta ma na celu znaczące zmniejszenie emisji gazów i pyłów do atmosfery, co wpisuje się w działania na rzecz poprawy jakości powietrza w regionie.

Kolejnym punktem wizyty była Beskid Żywiec Spółka z o. o., zakład gospodarki odpadami, który wdraża nowoczesne rozwiązania w zakresie segregacji i recyklingu. Inicjatywy te są kluczowe w kontekście rosnących wymagań dotyczących gospodarki odpadami oraz dbałości o środowisko naturalne.

Wizyta Pawła Augustyna w Żywcu podkreśla znaczenie współpracy lokalnych władz z instytucjami krajowymi w zakresie ochrony środowiska oraz zrównoważonego rozwoju. Przyszłość regionu zależy od inwestycji w innowacyjne rozwiązania ekologiczne, które pomogą w efektywnym zarządzaniu zasobami i ochronie przyrody.

Właścicielki dóbr żywieckich i damy związane z rezydencjami żywieckimi

Z okazji Dnia Kobiet zachęcamy do przeczytania kilku krótkich biogramów znanych właścicielek dóbr żywieckich i dam związanych z rezydencjami żywieckimi.

Partner materiału: EAT WELL (B:FIT)

KATARZYNA SKRZYŃSKA – postać, o której głośno było jeszcze za jej życia i budziła postrach, a o wyprawach wojowniczej szlachcianki opowiadano jeszcze długo po jej śmierci. Znali ją również mieszkańcy Żywca, gdyż grodem tym w połowie XV w. władał szwagier Katarzyny, Bożywoj Skrzyński.

Katarzyna Słupska herbu Drużyna wyszła za mąż za Włodka Skrzyńskiego herbu Łabędź, pana na Barwałdzie i Wołku (niedaleko Kobiernic). Żyjący na pograniczu Królestwa Polskiego, jak wielu im podobnych wysoko urodzonych w tym czasie, prowadzili awanturniczy tryb życia wzbudzając strach wśród kupców i podróżujących przez te tereny. Tacy rycerze rozbójnicy (tzw. raubritterzy) gromadząc wokół siebie opłacanych wojaków czuli się bezkarni i bez obaw łupili sąsiednie wsie czy zamki. Z czasem to właśnie Katarzyna, zwana „Włodkową” przejęła kierowanie bandą i kontynuowała przestępczy proceder, pozostawiając coraz częściej w zamku małżonka. Ówczesne kroniki notowały, że Katarzyna władała równie dobrze, jeśli nie lepiej niż niejeden mężczyzna, bronią.

Po śmierci Włodka Katarzyna coraz śmielej sobie poczynała, szczególnie, że skargi na łupieszczą działalność odważnej pani Włodkowej pozostawały bez odpowiedzi ze strony króla. Jednak brutalność w działaniu podległych Katarzynie wojaków i śmierć kolejnych niewinnych osób napadniętych z jej rozkazu zmusiły władcę do działania i w końcu została schwytana.

Osądzona została na karę śmierci, choć nie wiadomo jak naprawdę zginęła. Wśród wielu legend o życiu Katarzyny jest też wiele wersji mówiących o tym, jak wojownicza niewiasta zginęła. Spłonęła na stosie, została rozszarpana końmi, czy wsadzona do beczki i zrzucona ze wzgórza… najprawdopodobniej jednak, jak na osobę szlacheckiego pochodzenia, została ścięta. Egzekucja miała odbyć się na oświęcimskim rynku w 1464 r.

ANNA WALASZKÓWNA (zm. 1581) – żona Jana Spytka Komorowskiego herbu Korczak (ok. 1572-1585) właściciela Państwa Żywieckiego. Kronikarz, Andrzej Komoniecki, przy opisie epitafium Anny, zamieszcza kilka informacji na temat zmarłej właścicielki: Urodzony i wielmoży Pan Jan Spytek z Komorowa, na Żywcu Pan, najszlachetniejszej pani Annie Walaszkównie, najlepszej i dobrze zasłużonej małżonce, która chociaż była córką krakowskiego mieszczanina wcale bogatego, to jednak pobożnością, czystością, nieskazitelnością obyczajów i innemi cnotami tak była przez Boga obdarzoną, że ją z pominięciem innych szlachetnych kobiet za żonę sobie obrał, ten nagrobek polecił wystawić, w którym jak żyła razem z nim niech po śmierci obok niego spoczywa. Zmarła roku od Zbawienia Pańskiego 1580 dnia 15 lipca, licząc 36 lat życia. Anna i Jan Spytek nie doczekali się potomstwa, zostali pochowani w rodowym mauzoleum w żywieckiej farze. Epitafium Anny zachowało się do dnia dzisiejszego.

KONSTANCJA HABSURG – żona króla Polski Zygmunta III Wazy urodziła się 24 grudnia 1588 r. w Grazu. Po śmierci swojej siostry Anny (zm. 1598 r.) jej matka Maria Anna bawarska zaczęła namawiać owdowiałego króla, by ten poślubił młodszą siostrę królowej – nieboszczki, Konstancję. Pomysł ten budził kategoryczny sprzeciw wśród polskiej szlachty, która uważała takie małżeństwo wręcz za kazirodcze. Mimo to, w 1605 r. odbył się ślub i król Zygmunt III Waza poślubił  niespełna 17 – letnią Konstancję w Grazu per procura, co oznacza, że w ceremonii króla reprezentował jego przedstawiciel, marszałek Zygmunt Myszkowski. Następnie orszak weselny wyruszył w stronę Krakowa. Do młodej małżonki król, podszywając się pod szlachcica, dołączył w okolicach Wielczki. Małżonkowie zostali sobie przestawieni 4 grudnia 1605 r. po czym nastąpił uroczysty wjazd do stolicy. Wydarzenie to zostało uwiecznione na papierze przez anonimowego autora, a dzieło to znane jest jako ‘rolka sztokholmska’ lub ‘rulon polski’ i przechowywana jest na Zamku Królewskim w Warszawie.

Królowa Konstancja oficjalnie nie wtrącała się do polityki, ale królewski mąż często korzystał z jej rad i opinii, dbała też o utrzymanie interesów swojego domu habsburskiego. Była osobą gospodarną, dobrze zarządzała dworem, który zresztą w niedługim czasie przeniósł się do nowej stolicy, Warszawy. Również na Żywiecczyźnie dała się poznać jako osoba dobrze zarządzająca, bo to właśnie królowa Konstancja w 1624 r. spłacając długi Mikołaja Komorowskiego, pana na Żywcu, w zamian przejęła dobra żywieckie. Do dziś zachowana w zbiorach Muzeum Miejskiego w Żywcu tzw. Ordynacja królowej Konstancji obrazuje dbałość nowej właścicielki o uporządkowanie majątku. Wydany w dniu 5 marca 1626 r. w Warszawie dokument uporządkował organizację prawną życia w mieście, zatwierdzając jego granice i porządkując dotychczasowe przywileje nadane mieszkańcom przez wcześniejszych właścicieli żywieckiego latyfundium. Ordynację po śmierci królowej konfirmowali także spadkobiercy żywieckiego majątku, dzieci królowej Jan Kazimierz (przyszły król Polski), Aleksander i Karol Ferdynand.

Królowa Konstancja była gorliwą katoliczką, a jej głęboka religijność nie pozwoliły zrezygnować z nabożeństwa z okazji uroczystości Bożego Ciała mimo upałów. W trakcie procesji doznała udaru słonecznego i po paru tygodniach, 10 lipca 1631 r. zmarła. Została pochowana katedrze wawelskiej, gdzie w niedługim czasie spoczął również królewski małżonek.

ANNA WIELOPOLSKA Z LUBOMIRSKICH (zm. 1736) druga żona Franciszka  Wielopolskiego herbu Starykoń (1666-1732), córka Hieronima Augusta – kasztelana krakowskiego, hetmana wielkiego koronnego, dziedzica Wiśnicza, Jarosławia, Rzeszowa. Ślub Franciszka i Anny odbył się dnia 20 kwietnia 1711 r. w kaplicy w Pieskowej Skale. Już 4 maja młoda pani zjechał do Żywca i zamieszkała w Starym Zamku, który obok pałacu w Krakowie stał się główną rezydencją państwa Wielopolskich. Z pewnością żywiecki zamek nie był spełnieniem marzeń Anny, która wychowana na dworze w Wiśniczu miała wysokie wymagania i aspiracje artystyczne. Rezydencja żywiecka wymagała zmian i unowocześnień. I tak Franciszek dla małżonki podjął się gruntownych prac w samym zamku, jak i jego otoczeniu. Stary Zamek przeistoczył się w rezydencję o charakterze pałacowym, stał się nowoczesną siedzibą. Równocześnie otoczenie budynku zyskało nowy charakter. Od północnego-wschodu powstał dziedziniec zewnętrzny z oficynami i zabudową gospodarczą. Właściciele nie zapomnieli także o modnych i obowiązkowych wówczas rozwiązaniach ogrodowych, którymi osobiście zajęła się Anna Lubomirska.

MARIA TERESA HABSBURG – LOTARYŃSKA – urodzona w Stará Boleslav (obecnie miasto w Czechach) 18 września 1862 r. Pochodziła z toskańskiej linii dynastii Habsburgów, była córką Karola Salwatora, arcyksięcia austriackiego i księcia Toskanii oraz Marii Immaculaty Burbon, księżniczki Królestwa Obojga Sycylii. W 1886 r. wyszła za mąż za arcyksięcia Karola Stefana Habsburga, przyszłego właściciela dóbr żywieckich. Arcyksiążęca para doczekała się sześciorga dzieci. Pierwsza na świat przyszła Eleonora Maria (1886–1974), a następnie Renata Maria (1888–1935), Karol Olbracht (1888–1951), Matylda Maria (1891–1966), Leon Karol (1893–1939) oraz Wilhelm Franciszek (1895–1948). Rodzina przeniosła się do Żywca po tym, gdy arcyksiążę odziedziczył tutejszy majątek po zmarłym wuju arcyksięciu Albrechcie Fryderyku (zm. 1895 r.).

Arcyksiężna Maria Teresa wraz z małżonkiem angażowała się w akcje charytatywne, przygotowywanie prezentów świątecznych i paczek z ubraniami dla najbiedniejszych, dożywianie uczniów, finansowe wspomaganie instytucji, stowarzyszeń i szkół. Arcyksiążęca para brała udział również w różnego rodzaju uroczystościach, w tym tych o charakterze patriotycznym, jak np. wymarz żywieckich legionistów w 1914 r. na front.

Arcyksiężna Maria Teresa Habsburg zmarła 10 maja 1933 r. Została pochowana w krypcie w kaplicy Habsburgów obok swojego męża arcyksięcia Karola Stefana Habsburga, który zmarł miesiąc wcześniej oraz obok swojego wnuka Olbrachta Maksymiliana (1926 – 1928).

MARIA KRYSTNA HABSBURG – LOTARYŃSKA –  siostra arcyksięcia Karola Stefana Habsburga, przyszła na świat 21 lipca 1858 r. w Gross Seelowitz (Židlochovice, dziś miasto w Czechach) jako córka Karola Ferdynanda i Elżbiety Franciszki. W 1879 r. wyszła za mąż za hiszpańskiego króla Alfonsa XII Burbona, z którym doczekała się dwóch córek. U małżonka Marii Krystyna ujawniła się gruźlica, która spowodowała śmierć młodego króla w wieku 28 lat w 1885. W tym czasie królowa hiszpańska oczekiwała narodzin trzeciego dziecka, którym okazał się syn. Następca tronu urodził się jako Alfons XIII i do czasu jego pełnoletniości (1902 r.) Maria Krystyna pełniła rolę regentki. Po ślubie syna królowa odsunęła się w cień, angażując się jedynie w pomoc potrzebującym. Pozwoliła sobie także na podróż, odwiedzając swojego brata arcyksięcia Karola Stefana w Żywcu.

Wizyta odbyła się w dniach 23 – 27 października 1907 r. Wieczorem 23 października królowa przybyła na dworzec, gdzie witana była nie tylko przez swojego brata Karola Stefana, który przywdział na tę uroczystość mundur admirała floty austriackiej, a towarzyszyła mu małżonka oraz dzieci. Królową witali również towarzystwie namiestnik kraju hr. Andrzej Potocki i sekretarz kapitan Skalski, damy dworu, ale też Rada Miasta Żywiec z burmistrzem drem M. Kornickim, Rada gminy Zabłocia z p. Schrötterem, Naczelnik powiatu starosta Porth, proboszcz Markuzel, straże ogniowe Żywca i Zabłocia, przedstawiciele Towarzystwa. „Przyjaźń”, delegacja mieszczanek w pięknych żywieckich strojach, delegacja dzieci szkolnych, przedstawiciele władz rządowych i autonomicznych; grono urzędników dóbr arcyksiążęcych z dyrektorem Umlaufem, naczelnik urzędu ruchu Wyrzykowski z Krakowa i naczelnik stacji żywieckiego Blaschke oraz mieszkańcy i okoliczna ludność. Po powitaniu królowa i rodzina Habsburgów wsiedli do powozów, które prowadzone były przez stangretów ubranych w stroje krakowskie.

Drugi dzień pobytu Maria Krystyna rozpoczęła od zwiedzania kościoła parafialnego i po uroczystościach związanych z tym wydarzeniem powróciła do zamku, przed którym wykonano pamiątkową fotografię w towarzystwie całej żywieckiej rodziny oraz żywieckich mieszczan. Po południu odbyło się zwiedzanie browaru oraz dworu w Wieprzu, a dzień zakończył się uroczystym obiadem. W kolejnym dniu w zamku odbył się koncert pianisty  Friedmanna, na który zaproszenie otrzymali naczelnicy urzędów z rodzinami, urzędnicy dóbr arcyksiążęcych, burmistrz i wiceburmistrz miasta i kilku z wybitniejszych obywateli.

Królowa zakończyła wizytę w niedzielę 27 października pozostawiając wcześniej datki na cele charytatywne dla ubogich w szpitalu w Żywcu (200 koron), dla ochronki w Żywcu (300 koron) i dla towarzystwa dobroczynności pod wezwaniem św. Wincentego a Paulo (200 koron). Maria Krystyna została uroczyście pożegnana przez rodzinę oraz urzędników i mieszkańców. Wizyta królewskiego gościa i drogiej siostry upamiętnił arcyksięcia Karola Stefana Habsburg pamiątkową tablicą wmurowaną w Nowy Zamek.

Królowa Maria Krystyna zmarła w Madrycie w dniu 6 lutego 1929 r.

ALICJA HABSBURG (1889-1985) primo voto Badeni, z domu Ankarcrona, żona Karola Olbrachta Habsburga. Alicja urodziła się 18 grudnia 1889 roku w Hőlő w Szwecji. Była córką pierwszego łowczego dworu szwedzkiego Oskara Ankarcrona i Elżbiety z domu Carleson. Alicja wychowywała się w majątku Tulgram, następnie w majątku Runsa, rodzina jej posiadała także mieszkanie w Sztokholmie przy ulicy Strandvägen. Lata dzieciństwa i młodości spędziła beztrosko, czas wypełniały jej bale, festyny i jazda konna. W wieku 19-tu lat została wprowadzona w życie towarzyskie. Pierwszego męża Ludwika Badeniego poznała w Djurgärden, biorąc udział w popisie jeździeckim, w stroju z epoki Gustawa III. Hrabia Badeni, człowiek bardzo zamożny, był radcą legacji przy ambasadzie austro-węgierskiej. Wiosną 1911 roku Alicja przeszła na katolicyzm, natomiast jesienią odbył się ślub Alicji z Ludwikiem w kościele katolickim przy Norra Smedjegatan. Po krótkim pobycie w majątku Busku pod Lwowem zamieszkali w Brukseli. Badeni został radcą ambasady poselstwa austro-węgierskiego. Jesienią 1912 roku urodził się ich jedyny syn Kazimierz. W tym samym roku hrabia rozchorował się i pojechał do Bonn, Alicja z synem pozostała w Brukseli. W związku z wybuchem I wojny światowej Alicja przeniosła się z dzieckiem do Wiednia, natomiast męża przewiozła do kliniki w Tulm nad Dunajem. Ludwik Badeni umarł w 1916 roku. Jeszcze przed śmiercią męża, w roku 1915, Alicja przeniosła się z Wiednia do majątku Badenich do Buska, który stanowił własność jej syna Kazimierza. Latem 1918 roku wyjechała do Wiednia (upadek monarchii i wybuch rewolucji). Następnie udała się do Lwowa, gdzie przeżyła oblężenie miasta przez nacjonalistów ukraińskich. Obawiając się o losy Kazia, który pozostał w Busku, przedarła się przez linię frontu i dotarła do syna. Tam przeżyła napad Kozaków i chłopów ukraińskich. W roku 1919 w Busku odwiedził ją jej przyszły mąż Karol Olbracht, skąd wziął Alicję wraz z synem do siostry Renaty Radziwiłł. Wkrótce Alicja spotkała się ze swoimi przyszłymi teściami. Po przyjeździe wydano uroczysty obiad, w którym wzięli udział najbliżsi członkowie rodziny oraz kilku zasłużonych obywateli miasta Żywca. 18 listopada 1920 roku Alicja wyszła za mąż za arcyksięcia Karola Olbrachta. Ślub odbył się w kaplicy zamkowej w Żywcu. Oprócz rodziny Habsburgów ze Szwecji przyjechało rodzeństwo Alicji – Wiktor i Wera. W podróż poślubną młoda para pojechała do Zakopanego, Buska i osiadła na stałe w Żywcu. Ze związku tego przyszło na świat czworo dzieci: Karol Stefan (1921), Maria Krystyna (1923), Olbracht Maksymilian (1926-1928) i Renata (1931). Po urodzeniu pierwszego syna – Karola Stefana, Alicja otrzymała od teściów diadem, kolię, broszę i kolczyki z brylantów i szmaragdów należących do rodowych klejnotów Habsburgów. Garnitur ten był kiedyś podarunkiem Napoleona dla Marii Ludwiki z okazji narodzin króla Rzymu – „Orlątka”. Klejnoty arcyksiężna sprzedała w Ameryce, pomimo wartości historycznej zostały przez jubilera rozebrane i sprzedane. Po śmierci Karola Stefana Alicja wraz z mężem zostali bardzo zamożnym małżeństwem. Alicja otrzymywała 10.000 zł. miesięcznie, z których przede wszystkim pokrywała koszty modernizacji wnętrz zamkowych, pomieszczeń dla służby oraz prac na terenie parku. Arcyksiężna prowadziła szeroką działalność charytatywną, nigdy nie odmawiała pomocy potrzebującym. Alicja chętnie zajmowała się wystrojem wnętrz w swoich rezydencjach – Busku i przede wszystkim w Żywcu. Po śmierci swojego teścia Karola Stefana stała się ostatnią inicjatorką zmian we wnętrzach pałacowych przed wybuchem II wojny światowej. Arcyksiężna była pomysłodawcą nowej aranżacji wnętrz, natomiast wykonawstwo powierzała fachowcom: architektowi – Karolowi Kornowi z Bielska, prace stolarskie – Szczepanowi Olszowskiemu z Żywca, prace ślusarskie Julianowi Rybarskiemu z Żywca. Właścicielka postanowiła wyposażyć wszystkie pokoje gościnne w nowoczesne łazienki, porcelanowe wanny oraz alabastrowe umywalki sprowadzone z Londynu. Projekty i remonty wnętrz oparte były o wzory angielskie w wydaniu z lat 30. XX wieku. Arcyksiężna z rodziną zamieszkała w skrzydle południowym w ośmiu pokojach. Sypialnia arcyksiężnej znajdowała się nad salą gimnastyczną, była urządzona meblami w stylu Chippendale. Alicjahołdowała modzie angielskiej nie tylko we wnętrzach, ale i przede wszystkim w ogrodzie. Wygląd otoczenia zamku był dla niej tak samo ważny, jak stan wnętrz pałacowych. Prace w parku powierzyła angielskiej ogrodniczce – Brendzie Colvin. Wszystkie zmiany kompozycyjne miały charakter modernistyczny w stylu lat 30. XX wieku. Park żywiecki nabrał nowego blasku pod okiem arcyksiężnej Alicji, która jako rodowita Szwedka miała na uwadze piękno przyrody. We wrześniu 1939 roku Alicja wysłała córki do Warszawy, arcyksiążę Karol przyłączył się do Armii Polskiej. W pierwszych dniach września na zamku żywieckim pojawiło się gestapo. Alicja udała się na spotkanie do Buska za mężem i dziećmi. Nie zastając nikogo, wróciła do Żywca, gdzie na miejscu dowiedziała się, iż kilka dni wcześniej jej mąż został aresztowany i wywieziony do więzienia w Cieszynie. Po długich staraniach udało się Alicji spotkać z Karolem Olbrachtem, który przebywał w Cieszynie prawie dwa lata. W tym czasie dobra żywieckie obłożono sekwestrem, rozpoczął się czas kradzieży i rewizji. Arcyksiężna z córkami mieszkała w dwóch, wydzielonych pokojach, nałożono na nie areszt domowy. Po wyjeździe cieszyńskiego szefa gestapo Schweima arcyksiężna uzyskała zgodę na widywanie męża pod nadzorem gestapo. Alicja stała się członkiem Polskiego Ruchu Oporu. W Żywcu została zaprzysiężona w domku ogrodnika w parku, otrzymała pseudonim Alicja nr 3056 – stopień szeregowiec. Zadaniem arcyksiężnej było prowadzenie nasłuchu obcych radiostacji dla potrzeb biuletynów organizacyjnych ZWZ. Ponadto tłumaczyła na język angielski komunikaty o akcjach sabotażowych oraz doniesienia o ekstremacji ludności polskiej. W sierpniu 1940 roku przewieziono Alicję z córkami i nianią Apolonią Sternalską do Wisły. Arcyksiężna nawiązała kontakt z partyzantami i przewoziła meldunki do punktu kontaktowego w Cieszynie. W listopadzie 1940 roku dotarła do Berlina i nawiązała kontakty z poselstwem szwedzkim, prosząc o interwencje w sprawie uwolnienia męża. Na skutek jej próśb Karola Olbrachta przewieziono do sanatorium dr Sinna w Neubabelsbergu koło Berlina, skąd wrócił 13 grudnia 1941 roku i zamieszkał razem z rodziną w Wiśle. W październiku 1942 roku gestapo przewiozło rodzinę Habsburgów do majątku Strassberg koło Weimaru. Alicji udało się wysłać Krystynę na pensję do Wiednia oraz Renatę do ciotki Rosemery w Persenbeugu. 10 kwietnia 1945 roku Habsburgowie zostali wyzwoleni przez oddziały amerykańskie i znaleźli się w obozie osób bezdomnych dla uwolnionych z pracy przymusowej i byłych więźniów. Stamtąd wyjechali do Persenbeugu, gdzie u Huberta Salwatora spotkali się z córkami. Alicja powróciła do Polski w celu załatwienia spraw majątkowych. Próbowała szukać pomocy u króla Szwecji – Gustawa V. W Sztokholmie spotkała się ze swoim synem – Karolem, którego nie widziała od wybuchu wojny. Alicja powróciła do Polski, lecz nie odzyskawszy nawet części majątku, w roku 1951 wraz z córkami, wyjechała na stałe do Szwecji. Arcyksiężna zamieszkała w Sztokholmie. W roku 1946 Alicja została odznaczona przez władze PRL Krzyżem Walecznych. Na wniosek Bora-Komorowskiego otrzymała w 1968 roku Honorową Odznakę za działalność konspiracyjną. Wręczenia dokonali pułkownik Witold Szymaniak, generał Zdzisław Przyjałkowski i były radca legacji – Wiesław Patka w Sztokholmie. Arcyksiężna w wieku 85 lat, w roku 1973, wydała swoje wspomnienia w pamiętniku ”Księżna partyzant”. Ostatnie lata arcyksiężna spędziła w pensjonacie, zmarła 26 listopada 1985 roku w wieku 96 lat. Uroczystości pogrzebowe odbyły się w Sztokholmie na cmentarzu Västra Kyrkogoarden, Alicja spoczęła w grobie obok męża i wnuka.

MARIA KRYSTYNA HABSBURG (1923-2012) – córka Alicji i Karola Stefana Habsburgów. Dzieciństwo i młodość spędziła w Nowym Zamku, w rodzinnym mieście. Latem 1939 roku przebywała w Baszkowie u cioci Mechtyldy Czartoryskiej. Jeszcze przed wybuchem wojny Maria Krystyna z księżną Zdzisławą Czartoryską udały się na prywatną audiencję do kardynała Augusta Hlonda, Prymasa Polski. Po wybuchu II wojny światowej z Poznania Maria Krystyna pojechała do Warszawy, gdzie czekał na nią ojciec i siostra Renata. Razem z wojskiem Karol Olbracht wycofał się z córkami ku wschodowi, a następnie po uderzeniu na kraj Armii Czerwonej, wszyscy powrócili do Żywca. Miasto zostało w tym czasie zajęte przez Niemców, w zamku nie było Alicji, która ruszyła na wschód na poszukiwanie rodziny. 9 listopada 1939 roku gestapo aresztowało Karola Olbrachta i osadziło w więzieniu w Cieszynie. Nieletnimi córkami opiekowała się w zamku żywieckim Marie-Laurence, siostra żony wuja Leona Karola z Bestwiny. W krótkim czasie do Żywca wróciła arcyksiężna Alicja. W 1940 roku Krystyna z matką i siostrą zostały aresztowane przez gestapo w żywieckim zamku, gdzie nałożono na nie areszt domowy. W tym samym roku wywieziono je do Wisły. Do rodziny dołączył zwolniony z więzienia cieszyńskiego Karol Olbracht. Wszyscy zostali w roku 1942 wywiezieni do Straussbergu, leżącego w pobliżu obozu koncentracyjnego Buchenwald w Turyngii. Maria  Krystyna z Wisły wyjechała do Wiednia. Uzyskała ona pozwolenie  na  odwiedziny  rodziny  w  Turyngii.  W  Wiedniu  rozpoczęła  prywatną naukę. W 1943 roku dostała wezwanie na gestapo, a później do urzędu pracy. Maria Krystyna została skierowana do pracy w fabryce broni, jednak pracę otrzymała w I Klinice Okulistycznej Uniwersytety  Wiedeńskiego  w  charakterze  sanitariuszki.  Pracowała  tam  do  końca wojny. W 1945 roku w Wiedniu przeżyła naloty alianckie oraz oblężenie przez Armię Czerwoną.  W 1947 roku córki wraz z arcyksiążęcą parą powróciły do Krakowa. Ciężko chory Karol Olbracht wyjechał na leczenie do Szwecji, gdzie zmarł cztery lata później. Maria Krystyna w  Krakowie  podjęła  studia  medyczne  na  Uniwersytecie  Jagiellońskim. Po wielkich trudnościach, po śmierci ojca w 1951 roku, Alicja z córkami wyjechały z kraju. W Szwecji podjęła pracę w szpitalu u profesorów: Johna Linda, pediatry i Carla Wegeliusa, rentgologa. W roku 1953 postanowiła wstąpić do klasztoru Sióstr Misjonarek Lekarek Marii w Drogheda w Irlandii. Choroba płuc pokrzyżowała jej plany, kilka lat przebywała w sanatoriach w Hälähult w Szwecji i w Davos w Szwajcarii. W roku 1970 została przyjęta do Związku Polskich Kawalerów Maltańskich w charakterze Damy Honoru i Dewocji. Do roku 2001 arcyksiężna Maria Krystyna Habsburg mieszkała w Davos. W roku 1992 w Żywcu odbyły się uroczystości założenia Towarzystwa Polsko-Szwedzkiego im. Hrabiego Folke Bernadotte w sali balowej Nowego Zamku oraz nadanie Honorowego Obywatelstwa Miasta Żywca Habsburgom: Marii Krystynie, Renacie, Karolowi Stefanowi oraz Ojcu Badeniemu. Maria Krystyna wraz z braćmi przybyła do Żywca na te uroczystości. W roku 1993 otrzymała, po 42 latach, paszport Rzeczpospolitej Polskiej. Dzięki staraniom władz miasta w roku 2001 arcyksiężna Maria Krystyna Habsburg powróciła do Żywca na stałe. Zamieszkała w Nowym Zamku, gdzie urodziła się i spędziła dzieciństwo. W tym samym roku do zbiorów Muzeum Miejskiego w Żywcu księżna przekazała kolekcję obrazów oraz rodzinne pamiątki. W grudniu ubiegłego roku Maria Krystyna Habsburg została odznaczona Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski. Arcyksiężna Maria Krystyna Habsburg zmarła 2 października 2012 r.w Żywcu w wieku 88 lat. Zgodnie z ostatnią wolą, spoczęła w krypcie rodzinnej Habsburgów w żywieckiej konkatedrze.

Informacje: Muzeum Miejskie w Żywcu

Obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Żywcu

1 marca w Żywcu miały miejsce uroczyste obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Wydarzenie zgromadziło licznych uczestników, w tym poczty sztandarowe ze szkół, stowarzyszeń oraz grup harcerskich, a także przedstawicieli samorządu lokalnego.

Uroczystości rozpoczęły się od odśpiewania hymnu narodowego, co nadało wydarzeniu podniosły charakter. Następnie, w hołdzie bohaterom, odmówiono modlitwę Narodowych Sił Zbrojnych, a porucznik Paweł Żygliński wygłosił Apel Poległych, przypominając o poświęceniu i determinacji Żołnierzy Wyklętych, którzy walczyli o wolność i niepodległość Polski.

W trakcie obchodów miało miejsce szczególne wydarzenie – odsłonięcie tablicy pamiątkowej poświęconej Towarzystwu Gimnastycznemu “Sokół”. Organizacja ta ma długą i bogatą historię, a dziś na naszych łamach ukaże się obszerny materiał poświęcony jej działalności w Żywcu. Tablica stanowi nie tylko upamiętnienie, ale również zachętę do pielęgnowania lokalnej tradycji i pamięci o przeszłości.

Obchody Narodowego Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych w Żywcu miały również wymiar edukacyjny. Równolegle do uroczystości odbył się piknik historyczno-sportowy, w trakcie którego młodzież mogła skorzystać z atrakcji przygotowanych przez Sekcję Bokserską Klubu Sportowego Góraj Żywiec oraz Żygliński Szkoła Przetrwania. W programie znalazły się m.in. trening bokserski, podnoszenie sztangi oraz podciąganie się na drążku, co miało na celu nie tylko promocję aktywności fizycznej, ale także nawiązanie do wartości, jakie wyznawali Żołnierze Wyklęci.

Obchody w Żywcu były nie tylko hołdem dla tych, którzy walczyli o wolność, ale również okazją do integracji społeczności lokalnej oraz kultywowania patriotyzmu wśród młodszych pokoleń. Uczestnicy wydarzenia z nadzieją patrzą w przyszłość, pielęgnując pamięć o bohaterach narodowych oraz wartości, które reprezentowali.

Budynek TG Sokół – kolebka patriotyzmu, sportu i kultury w Żywcu

Siedziba Miejskiego Centrum Kultury w Żywcu mieści się w jednym z najpiękniejszych i najciekawszych zabytkowych budynków w naszym mieście.

Partnerem materiału jest: EAT WELL  (B:FIT)

  • Budynek Sokoła to jedenz najpiękniejszych zabytków w Żywcu
  • Budynek odzyskał historyczny blask po remoncie elewacji zakończonym w roku 2019
  • Budynek Sokoła to siedziba Towarzystwa Sportowego Koszarawa, który ma tutaj siedzibę nieprzerwanie od roku 1910
  • Obecnie w budynku Sokoła swoją siedzibę ma Miejskie Centrum Kultury w Żywcu

Siedziba jednego z najstarszych klubów piłkarskich w Polsce – TS Koszarawy

Towarzystwo Gimnastyczne Sokół w Żywcu działało bardzo prężnie prowadząc działalność sportową, oświatową, patriotyczną. Urządzano zawody, wycieczki oraz wieczorki patriotyczne. Wszystko to bardzo mocno przyczyniało się do podtrzymania ducha polskości wśród mieszkańców Żywca.
Towarzystwo Gimnastyczne Sokół odegrało również ogromną rolę w powstaniu w Żywcu jednego z najstarszych w Polsce klubu piłkarskiego – TS Koszarawa. Historia TS Koszarawa jest bowiem nierozłącznie związana zarówno z towarzystwem, jak i budynkiem Sokoła w którym m klub ma siedzibą od samego początku, czyli od roku 1910.
10 września 1910 r. w Szkole Podstawowej Dziewcząt Pod Górą w Żywcu grupa entuzjastów sportu na czele z Edmundem i Władysławem Zyzakami; Ludwikiem, Franciszkiem i Władysławem Pantoflińskimi; Leonardem Rybarskim, Otto Szmidtem, Wiktorem Dubowskim i innymi zwołała pierwsze zebranie organizacyjne, którego celem było uregulowanie rosnącego zainteresowania piłką nożną wśród młodzieży. Popularność futbolu zapoczątkowana w krajach zachodnich przeniosła się również na młodzież w Krakowie, Lwowie i innych miastach.
Żywieccy studenci i gimnazjaliści, uczący się w tych miastach, przywozili do Żywca ciekawostki o nowej grze, sami zaczęli grać pociągając za sobą rówieśników. Piłka nożna zaczęła stawać się dyscypliną dominującą.
Postanowiono więc, żeby przy TG Sokół, na przykładzie powstających klubów m.in.: Cracovii i Wisły Kraków, Polonii Warszawa i innych, założyć klub piłkarski, noszący nazwę Towarzystwo Sportowe Koszarawa.
Pierwszym prezesem klubu wybrany został Ludwik Pantofliński. Rozpoczęła się działalność sportowa klubu, rozszerzająca się w miarę nawiązywania nowych kontaktów a zapoczątkowana meczem drużyny żywieckiej (jeszcze przed założeniem TS „Koszarawa”) z ówczesną Polonią Wadowice (obecna Skawa). Mecz skończył się zwycięstwem piłkarzy Wadowic 2-1. Pierwszą historyczną bramkę dla żywieckiej drużyny zdobył Leonard Rybarski.

Pielęgnując patriotyzm

Podkreślić warto, że żywiecki Sokół położył ogromne zasługi w krzewieniu Kultury fizycznej i szerzeniu ducha patriotycznego wśród społeczeństwa żywieckiego. Zasługi te mają tym większe znaczenie, że działalność ta odbywała się w warunkach niewoli narodowej, w latach 1893-1918, kiedy Polska była pod zaborami. Dzięki członkom żywieckiego Sokoła powstała w Żywcu m.in. Szkoła Ludowa i wzniesiono Pomnik Grunwaldzki.

Po pierwszej wojnie światowej

Odzyskanie niepodległości przez Polskę w roku 1918 to nowy rozdział w dziejach żywieckiego „Sokoła” i budynku „Sokolni”.
Członkowie T.G. Sokół z Żywca bardzo mocno odczuli I wojnę światową – wielu z nich walczyło na frontach wielkiej wojny. Ponadto liczne przemarsze wojsk austriackich i kwaterunki w gmachu „Sokoła” zniszczyły dotychczasowy dorobek żywieckiego gniazda. W tym okresie mieściły się w nim m.in. koszary i magazyny.
Żywiecki „Sokół” odrodził się jednak w pierwszych latach niepodległej Polski. Gmach wyremontowano i rozbudowano – powstała m.in. kręgielnia, druga sala, garderoba damska, kuchnia oraz hala motorowa i nowe boisko do siatkówki i koszykówki, korty tenisowe, bieżnię i skocznię lekkoatletyczną oraz plac do ćwiczeń gimnastycznych. W gmachu odbywały się liczne zabawy, przedstawienia i wieczorki, co wraz z przychodami ze sprzedaży m.in. tytoniu czy wynajmu kręgielni wpływało na powiększanie się majątku „Sokoła” i umożliwiało utrzymywanie Towarzystwa a także inwestowanie i rozwój też ważnej instytucji. Członkowie T.G. Sokół Żywiec byli bardzo mocno zaangażowani w działalność gniazda i cały czas ciężko pracowali nad rozwojem i podczas wszelkich prac – m.in. własnoręcznie wykopali fundamenty pod nowe części „Sokolni”. Przez cały ten czas żywieckie gniazdo „Sokoła” był wspierane przez społeczeństwo Żywca.
W roku 1928 „Sokolnia” zostałą wyremontowana i posiadała instalację elektryczną, wodociągową i kanalizacyjną. W roku 1936 odnowiono fasadę obiektu i dobudowano balkon.
W okresie okupacji…
Prężny rozkwit przerwała ponownie wojna. W okresie II wojny światowej gmach Sokoła, będący symbolem patriotyzmu i polskości zostaje zajęty przez okupanta i przekształcony na strefę przeznaczoną wyłącznie dla Niemców. W latach 1939 – 1945 odbywają się w gmachu wydarzenia propagandowe a przy gmachu powstaje schron przeciwlotniczy, gdzie obecnie ma swoja siedzibę Muzeum Czynu Zbrojnego Żywiecczyzny.

Powojenne losy budynku

Z biegiem lat z części, gdzie znajdowała się pierwotnie sala gimnastyczna znikają okna, zostają zamurowane, gdyż w została przekształcona na kino. Po II wojnie światowej do budynku „Sokoła” wraca polska kultura, i swoją siedzibę znajduje w nim Dom Kultury, przekształcony następnie w Miejskie Centrum Kultury.
Wybudowany w 1904 roku gmach „Sokoła” był i pozostaje do dziś ośrodkiem życia kulturalnego w Żywcu. Miejsce to odwiedzali wybitni goście, przyczyniło się również do umocnienia patriotyzmu wśród żywczan i rozwoju Kultury na terenie całej Żywiecczyzny.

Tekst powstał przy konsultacji z dr. Wojciechem Mirochą z Muzeum Miejskiego w Żywcu.