W nadchodzących dniach do Warszawy uda się delegacja z Żywiecczyzny, aby spotkać się z premierem Donaldem Tuskiem. Tematem rozmów będzie dramatyczna sytuacja Szpitala Żywiec, który stoi na krawędzi zawieszenia działalności kilku swoich oddziałów i poradni. Powód tej kryzysowej sytuacji jest prosty, ale alarmujący - Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ) jest winien szpitalowi około 40 milionów złotych.
Problemy finansowe szpitala
Większa część tej zadłużonej kwoty dotyczy zaległych nadwykonań limitowanych, które szpital zrealizował, a których finansowanie zostało z różnych przyczyn wstrzymane przez NFZ. Choć przelew obiecano, kwota, która ma trafić do szpitala, nie przekroczy 5 milionów złotych. Ta suma pokryje jedynie część najstarszych zobowiązań, co pozostawia placówkę w trudnej sytuacji finansowej.
Jedność i determinacja lokalnych władz
W odpowiedzi na kryzys, samorządowcy z Żywiecczyzny oraz władze szpitala jednoczą siły, by ratować swoją lecznicę. Działania te są nie tylko konieczne, ale również pilne, ponieważ bez szybkiej interwencji wiele oddziałów może stanąć w obliczu zamknięcia. W ramach swojej misji, delegacja planuje złożyć apel-petycję do premiera, Ministerstwa Zdrowia i NFZ, w której zaapeluje o zwiększenie kontraktu dla szpitala.
Jak poinformował Antoni Szlagor: