Wydarzenia

Wczoraj dwa wilki zostały przetransportowane do Ośrodka Rehabilitacji Mysikrólik w Bielsku-Białej. Jeden z nich nie przeżył, natomiast drugi będzie musiał przejść rehabilitację. 

Jeden z wilków został znaleziony w okolicach Łabiszyna (niedaleko Bydgoszczy) . Został potrącony. Jak informowało Stowarzyszenie dla Natury Wilk: Unosi głowę, ale pomimo prób nie potrafi stanąć na łapach. (...)  Niestety liczne obrażenia, w tym wielonarządowe urazy, spowodowały, że nie udało się go uratować.

Drugiego zabrano ze wsi Adamowo, na północ od Płońska. Wilka tkwił we wnykach przez dwa dni. Uwolniono wilka z pętli zaciśniętej od dwóch dni na podbrzuszu, niestety doprowadziło to do zatrzymania moczu i opuchlizny łap, groziło uszkodzeniem pęcherza i innych organów, powstaniem niebezpiecznych zakrzepów i martwic. Opatrzyli i pozszywali rany, zaaplikowali leki, pobrali krew do badań, załadowali do skrzyni transportowej (...) Teraz jest już w kojcu leczniczym, po wszystkich badaniach (usg, rtg), wchłonął kilka kroplówek, bo był krańcowo odwodniony, otrzymał kolejne leki. Pomimo mocno zaciśniętej linki na podbrzuszu, ani cewka moczowa ani organy wewnętrzne nie zostały uszkodzone. Natomiast są rany i przecięcia skóry, oraz zmiany martwicze, co będzie wymagało ponownych oględzin i zabiegów. Pierwsze wyniki badań krwi są w miarę dobre. Jest nadzieja, że dojdzie do siebie. Jego DNA jest już w laboratorium genetycznym na Wydziale Biologii, Uniwersytetu Warszawskiego, gdzie nasze współpracowniczki zabierają się do jego izolacji a następnie do porównania genotypu Baldura (tak nazwały wilka ratowniczki z ZOO w Warszawie) z genotypami innych wilków żyjących w tym regionie, które mamy w naszej bazie i które jeszcze dozbieramy w terenie. A jest to niezmiernie ważne, bo bezpośrednie oględziny pozwoliły nam zweryfikować jego wiek. Baldur ma dopiero 9 miesięcy, musi zatem wrócić na wolność jak najszybciej (by nie ulec habituacji), wprost do swojej grupy rodzinnej. Jak wskazują nasze doświadczenia, choćby z Wartą i Klinczem, pod opieką rodziny odzyska pełną sprawność i szansę na dalsze życie, by dorosnąć do dumnego imienia Baldur - informuje Stowarzyszenie.