Wydarzenia

Diecezja bielsko-żywiecka została zobowiązana do zapłaty 400 tys. zł zadośćuczynienia Januszowi Szymikowi, mężczyźnie, który w dzieciństwie padł ofiarą wykorzystywania seksualnego przez księdza. Wyrok, ogłoszony przez sędzię Marzenę Buszek, zapadł po długim procesie cywilnym, który rozpoczął się w 2022 roku i odbywał się za zamkniętymi drzwiami, co było podyktowane delikatnością poruszanej tematyki.

Tło sprawy

Janusz Szymik, były ministrant, został skrzywdzony przez księdza Jana W., proboszcza parafii w Międzybrodziu Bialskim, gdy miał zaledwie 12 lat. Incydenty, w których brał udział duchowny, miały miejsce wielokrotnie, a sam ksiądz w trakcie postępowania kanonicznego przyznał się do współżycia z nieletnim. W wyniku tego postępowania Kongregacja Nauki Wiary nałożyła na niego 10-letnią karę kanoniczną, którą później zmieniono na pięć lat po odwołaniu.

Postępowanie i wyrok

W 2021 roku Archidiecezja Krakowska ogłosiła, że Stolica Apostolska przeprowadziła postępowanie dotyczące rzekomych zaniedbań biskupa Rakoczego w sprawach nadużyć seksualnych. W wyniku tego postępowania na biskupa nałożono szereg restrykcji, w tym zakaz uczestnictwa w publicznych celebracjach oraz nakaz prowadzenia życia w duchu pokuty i modlitwy.

Podczas procesu cywilnego diecezja bielsko-żywiecka argumentowała, że nie jest właściwym adresatem roszczeń Szymika. Mimo to, sąd zdecydował o zasądzeniu mu 400 tys. złotych, podczas gdy poszkodowany domagał się znacznie wyższej kwoty, wynoszącej 3 mln zł. Wyrok, mimo że ogłoszony, jest nieprawomocny, co oznacza, że może zostać zaskarżony.