Wydarzenia

Podtrzymywanie tradycji uważają za „święty obowiązek”. Na Jasną Górę dotarła 411. Piesza Pielgrzymka Żywiecka. W niej ponad 300 pątników, wśród nich osoby z niepełnosprawnością. Była modlitwa za Ojczyznę, przypomniano męczenników Kapłanów Niezłomnych, którzy swoją postawą dawali świadectwo męstwa i postawy patriotycznej w czasach totalitaryzmu komunistycznego.

Część pątników weszła w regionalnych strojach górali żywieckich. – Chcemy pokazać młodym skąd się wywodzimy, jaka jest nasza tradycja. Kiedyś takie stroje zakładano podczas najważniejszych uroczystości. Dziś przychodzimy w nich do Mamy – powiedziała pani Sylwia.

Z pątnikami wędrowały też relikwie polskich świętych i błogosławionych, to aby z nich „czynić naszych przyjaciół i orędowników” – podkreślił ks. Grzegorz Guga z grupy myszkowskiej.

W pielgrzymce żywieckiej tradycyjnie uczestniczyły osoby z niepełnosprawnością ze Stowarzyszenia Dzieci Serc w Radziechowach. Marysia od lat pielgrzymuje z mamą Anną. – Jestem tu dzięki Stowarzyszeniu. Dziękuję wszystkim. Uwielbiam pielgrzymki i dziękuję Maryi, że tu mogę być – opowiadała Marysia.

– Jestem przeszczęśliwa, że mogę przynieść tu Mateńce moje serce pełne trosk, ale dziś też pełne wdzięczności. Jestem Bogu wdzięczna za Marię niepełnosprawną, za cztery córy. W tej pielgrzymce z niepełnosprawnymi doświadczamy, kto tak naprawdę komu jest potrzebny. Jak bardzo osoby cierpiące, ale z uśmiechem na twarzy, potrzebne są nam, aby uczyć pokory, szczerości, wielkiej miłości, nie za coś, bo dla nich najważniejsze jest, by z nimi po prostu być – powiedziała mama Marysi.

Pątniczka z wielką wdzięcznością mówiła o pięknym doświadczeniu pielgrzymkowej wspólnoty, wielkiej ofiarności młodych ludzi, którzy jako wolontariusze pomagają pielgrzymować osobom na wózkach. – Bez pomocy tak wielu, pięknych młodych ludzi nie dalibyśmy rady. Serce rośnie, kiedy patrzy się na tę młodzież, która idzie w życie przez wrota Matki Najświętszej – podkreśliła pani Anna.

Podczas rekolekcji w drodze kontynuowano 7-letni program o sakramentach, w tym roku była katecheza o małżeństwie. Każdy dzień pielgrzymki żywieckiej kończył się też adoracją Najświętszego Sakramentu ze szczególną modlitwą za małżeństwa.

A na błoniach jasnogórskich tuż po wejściu pielgrzymki odbyły się oświadczyny. Dawid poprosił o rękę Kamilę, a ta, przy wielkim aplauzie pielgrzymów, zgodziła się. – Dziękuję Maryi za Kamila – powiedziała dziewczyna.

Dla Kamila to jedenasta pielgrzymka, dla Dawida ósma a teraz, jak się uśmiechają, pierwsza wspólna. – Pierwsza wspólna, jak widać owocna i będziemy to pielgrzymowanie kontynuować – zapewnił Kamil.

Mszy św. wieńczącej pielgrzymkę przewodniczył w Kaplicy Matki Bożej bp Roman Pindel. W kazaniu ordynariusz bielsko-żywiecki przypomniał postać św. abp. Józefa Bilczewskiego, podkreślając jego kult Matki Bożej Jasnogórskiej. Zachęcał, aby od świętego uczyć się pobożności maryjnej, reagowania wobec trudnych sytuacji dla wiary, wobec zgorszenia, grzechu, ale też troski o ukazywanie i wydobywanie dobra z różnych wydarzeń, które są naszym udziałem.

Diecezja bielsko – żywiecka obchodzi rok jubileuszowy z racji setnej rocznicy śmierci abp. Bilczewskiego. Urodzony na ziemi bielsko-żywieckiej, późniejszy arcybiskup Lwowa, to człowiek, który kochał Eucharystię i Matkę Bożą, zwłaszcza w Jej jasnogórskim Wizerunku. Był konfratrem Zakonu Paulinów, czyli należał do nieformalnego stowarzyszenie dobrodziejów i przyjaciół zakonu. Dzięki jego zabiegom papież Pius X wydał dekret wprowadzający do Litanii Loretańskiej wezwanie „Królowo Polski, módl się za nami”. Ponadto, uprosił u papieża, by było obchodzone święto 3 maja, czyli Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski. A gdy na Jasnej Górze 1909 r. skradziono korony z Obrazu, abp Bilczewski wystarał się u Piusa X o nowe korony dla Matki Bożej.

Pierwsza pielgrzymka żywiecka odbyła się w 1611 roku, a zorganizowało ją Bractwo Różańca Świętego.

Mirosława Szymusik/Maria Bareła @JasnaGóraNews
fot. Biuro Jasna Góra, ks. Piotr Góra