Wydarzenia

W sobotę 10 kwietnia odbyła się kolejna edycja "Śmieciobrania" na terenie rezerwatu Grapa w Żywcu. Cieszy fakt, że wielu ludzi stara się o to, by w Mieście Żywiec było czysto, smuci niestety i to, że wciąż w świadomosci niektórych osób dominuje przekonanie, że śmieci można zostawiać w miejscach, w których nie powinny się one znaleźć.

Rezerwat Grapa w Żywcu powstał w 1996 roku, znajduje się w dzielnicy Sporysz i obejmuje obszar ponad 23 hektarów. Na terenie rezerwatu przyrodniczego Grapa znajdziemy wiele cennych i chronionych gatunków roślin, a sam rezerwat powstał by chronić naturalne lasy liściaste, charakterystyczne dla Kotliny Żywieckiej. Niestety ten unikalny teren jest regularnie zaśmiecany. Corocznie grupa mieszkańców sprząta to miejsce i walczy o zmianę świadomości u osób, które zaśmiecają ten niezwykle urokliwy zakątek miasta Żywiec.

W sobotnie przedpołudnie ponad 30 osób spotkało się, aby posprzątać Rezerwat Grapa. Wśród uczestników byli mieszkańcy Żywiecczyzny - zarówno osoby pojedyncze, jak i  całe rodziny z dziećmi, a także lokalne organizacje - Wodne Pogotowie Ratunkowe Oddział Żywiec, Społeczna Straż Rybacka Powiatu Żywieckiego oraz członkowie Klubu Fotograficznego PTTK Góry Bez Cenzury. Wspólną pracą w ciągu zaledwie 1,5 godziny udało się zebrać całe mnóstwo śmieci - elementy kanapy, pralek, komputerów, opony, fragmenty pieca, kable, wózek dziecięcy, sterty butelek i puszek, zarówno z lasu, jak i potoku Młynówka. Niestety, obawiamy się, że takie akcje trzeba będzie organizować ponownie, ponieważ już na drugi dzień po akcji Śmieciobrania w rezerwacie pojawiły się nowe szklane butelki z tzw. małpek - podsumowuje  "Śmieciobranie Grapa 2021" jedna z jego inicjatorek - Anna Zięba.

W akcję Śmieciobranie Grapa 2021 włączyły się również się m.in.: Urząd Miejski w Żywcu, Starostwo Powiatowe w Żywcu oraz Spółka Beskid Żywiec. 

Zanieczyszczenie rezerwatu Grapa w Żywcu stanowi duzy problem i zagrożenie dla przyrody. Okazuje się również, że na ten stan rzeczy wpływ mają nie tylko ludzie, którzy zostawiają w nim śmieci ale również podmioty prowadzace działalność gospodarczą. W bardzo znaczący i niepokojacy sposób sobotnią akcję podsumowują przedstawiciele Społecznej Straży Rybackiej Powiatu Żywieckiego: 

Jesteśmy przerażeni ilością śmieci w miejscu, gdzie absolutnie nie powinny się znajdować. Pomijając wszechobecne plastiki, butelki czy folię z rzeki wyciągnęliśmy łóżko wraz z materacem, laptop, kable, dywan i opony. Lecz najbardziej zaniepokoił nas fakt substancji ropopochodnych w rzece. Gdy strażnicy "ruszali rzekę" przemieszczając się po niej i wyciągając śmieci w niektórych miejscach płynęła "tęcza". Wygląda na to, że rzeka jest regularnie zanieczyszczana. Oczywiście będziemy sprawę dokładniej badać. Sobotnia akcja jawnie obnażyła fakt, w jakim stanie jest nasze środowisko naturalne oraz do czego są zdolni "ludzie". Bardzo zaimponował nam fakt segregacji śmieci już na etapie sprzątania. Trzy różne kolory worków na szkło, plastik oraz balast według nas było bardzo trafionym pomysłem. Była to już druga edycja sprzątania rezerwatu, która z całą pewnością na stałe wpisze się w nasz kalendarz.