Biznes

Niepokojące informacje dotyczące Grupy Żywiec. Likwidacja Trans Trade Żywiec - przedsiębiorstwa wchodzącego w skład grupy i odpowiadającego za dowóz produktów browaru do punktów dystrybucji na terenie całego kraju stała się faktem. Nie jest to jednak jedynym ruchem władz spółki, wskazującym na restrukturyzację piwowarskiego giganta.

 

Okazuje się, że w lipcu tego roku Grupa sprzedała 80 procent akcji wchodzącego w jej skład podmiotu Distribev Sp. z o.o. Wspomniane przedsiębiorstwo wydzielone zostało w bieżącym roku z szerszej struktury, czyli przedsiębiorstwa Żywiec Sprzedaż i Dystrybucja Sp. z o.o. wchodzącego oczywiście w skład Grupy i zarejestrowanego w Żywcu. Distribev przejął bezpośrednią dystrybucję i sprzedaż produktów do klientów detalicznych i gastronomii, zatem sektor niezwykle istotny dla funkcjonowania Grupy Żywiec. Przedsiębiorstwo zarejestrowane zostało w Warszawie. Przejęło z przedsiębiorstwa Żywiec Sprzedaż i Dystrybucja Sp. z o.o. około 1300 pracowników na terenie całej Polski.

Distribev powstał, by już w lipcu zostać sprzedanym chorwackiej grupie Orbico, zajmującej się dystrybucją produktów do pielęgnacji ciała, kosmetyków oraz produktów konsumpcyjnych na terenie Europy środkowo-wschodniej i południowej. Wartość pakietu akcji nabytego przez Chorwatów oszacowano na 96 mln zł. W ten sposób pracodawcę zmieniło także wspomnianych 1300 osób, do niedawna jeszcze zatrudnionych przez przedsiębiorstwo zarejestrowane w Żywcu. Z informacji, jakie udało nam się zdobyć wynika, że Orbico gwarantuje roczny okres zatrudnienia nowym pracowników, zatem o redukcji etatów na razie nie ma mowy.

Zmiany związane ze sprzedażą Distribev tłumaczył w jednym z serwisów internetowych Guillaume Duverdier, prezes zarządu Grupy Żywiec S.A. Mają one poprawić jakość dystrybucji produktów i pozwolić spółce na skupieniu się na kluczowym odcinku działalności, tj. ważeniu piwa oraz budowaniu silnych marek piwnych.  

Wygląda na to, że osiągnięcie wspomnianego celu będzie wiązać się z kolejnymi krokami spółki. Likwidacja od 1 października 2015 r. Trans Trade Żywiec jest pierwszym z nich. Kolejnym - jak poinformował nas były pracownik Grupy Żywiec - ma być sprzedaż serwisu piwa beczkowego zatrudniającego ponad sto osób. Redukowane są także etaty przedstawicieli handlowych, pracę może stracić nawet 200 osób. W planach jest też likwidacja browaru w Leżajsku. W ten sposób systematycznie redukowane jest zatrudnienie pracowników w Grupie Żywiec - od stanu na koniec roku 2014 wynoszącego ok. 4800 osób (Distribev - 1300 osób, 200 handlowców, – 75 osób z TTZ, 110 osób planowanych z Serwisu Technicznego) do poziomu ok. 3100 osób na koniec bieżącego roku. Oczywiście, tylko część zwolnień dotyczy zakładu w Żywcu, ale skala może niepokoić.

Wszystko to w sytuacji, gdy Grupa odnotowuje doskonałe wyniki finansowe. W pierwszym półroczu 2015 r. sprzedała 5,6 mln hektolitrów piwa, o 0,5 mln więcej, niż w analogicznym okresie roku 2014. Miesiące wakacyjne, ze względu na niespotykane upały przyniosły jeszcze poprawę statystyk. Pewnie dlatego ruchy Grupy Żywiec związane min. z pozbyciem się własnego podmiotu odpowiedzialnego za dystrybucję, wzbudziły zdziwienie w branży browarniczej. Pojawiły się nawet opinie, że Grupa może zostać sprzedana innemu wielkiemu graczowi branży browarniczej. Cóż, kierunek, w jakim zmierza spółka znany jest tylko jej władzom, co zresztą oczywiste. Nas niepokoi jednak fakt równie oczywisty, czyli to, czy Grupa nadal zamierza zmniejszać swoją obecność w Żywcu. Przenoszenie lub likwidowanie kolejnych podmiotów funkcjonujących dotychczas w naszym mieście, ma niebagatelne znaczenie dla jego kondycji. Przedsiębiorstwo to wpływy do budżetu, zarówno z tytułu samej rejestracji działalności gospodarczej jak i innych - ot choćby w przypadku Trans Trade Żywiec podatku od środków transportowych (55 wielkich samochodów dostawczych). Browar to też sieć małych firm żyjących ze współpracy z piwowarskim gigantem. I wreszcie setki miejsc pracy, rzecz nie do przecenienia w mieście, w którym o pracę na prawdę nie jest łatwo.

Przyjmijmy, że Grupa Żywiec pozostawia na Zabłociu jedynie zakład produkujący piwo i szczątkową administrację niezbędną do obsługi tegoż zakładu - w sumie nie więcej 300 osób. Sytuacja taka, biorąc pod uwagę opisane powyżej posunięcia, nie wydaje się być zupełnie niemożliwa. Byłby to spory cios dla samego Żywca jak i regionu. To wreszcie i sprawa prestiżowa, w końcu Żywiec to piwo, a piwo to Żywiec.
W listopadowym numerze gazety Żywiec Info staramy się odpowiedzieć na pytanie, czy władze miasta są przygotowane na taką sytuację. O dalsze plany zapytaliśmy także w Browarze. Zapraszamy do lektury nowego numeru gazety Żywiec Info.

Autor: Łukasz Gędłek