Historia

26 października 1992 roku wieczorem, spokojną i cichą miejscowość, obudził przeraźliwy ryk strażackiej syreny. Lotem błyskawicy rozeszła się hiobowa wieść, że w ogniu stanął kościół pw. św. Michała Archanioła. W ciągu dwóch godzin spłonęło ponad sześćset lat historii. Strażacy, ale również mieszkańcy, władze gminy i oczywiście miejscowi księża próbowali ratować, co się da. Niestety udało się niewiele.

 Pierwsza pisemna wzmianka o kościele w Łękawicy pochodzi z 1348 r.,  i dotyczy daniny na rzecz Stolicy Apostolskiej - świętopietrze wynosiło wtedy 2 skojce i płacone było do 1373 r., a następnie, jak podaje Tadeusz Gromnicki  w publikacji  „Świętopietrze w Polsce”,  w latach 1551-1558 Łękawica płaciła po 2 skojce rocznie.

– Zanim przyjechała straż pożarna otworzyliśmy Kościół, ale nie można było wejść, gdyż buchał gęsty czarny dym, bardzo żrący. Gdy straż dojechała, otworzyli Kościół, byli zdziwieni, że jest otwarty, powiedzieliśmy, że już próbowaliśmy ratować cokolwiek ale nie daliśmy rady. Strażacy zaganiali jak w ukropie, niestety dojazd był bardzo utrudniony:  wysokie drzewa rosnące wkoło Kościoła, stromy podjazd po błotnistych koleinach, parkan wokół Kościoła  utrudniały jakąkolwiek akcję. O pożarze powiadomiliśmy Ks. Biskupa Tadeusza Rakoczego oraz Dziekana Prałata Władysława Fidelusa.  Ksiądz Biskup i Dziekan  przyjechali natychmiast i modlili się  na zgliszczach Kościoła. Później już nie mogliśmy nigdzie zadzwonić bo od wysokiej temperatury linia telefoniczna została uszkodzona. Źle się poczułem ale już nie chciałem nikomu zawracać głowy swoją osobą – tak ten tragiczny dzień wspomina ks. kanonik Jerzy Smalcerz, proboszcz parafii w Łękawicy, który przetrwał jego pożar, a następnie doprowadził do budowy nowego kościoła w Łękawicy.

Następnego dnia po pożarze, na zgliszczach kościoła odprawiono polową mszę świętą, którą odprawił ordynariusz diecezji bielsko-żywieckiej ks. bp.  Tadeusz Rakoczy.  Po tej mszy, w gminie Łękawica nastąpiła wielka mobilizacja.

– Zebranie gminne/parafialne, największe jakie przeżyłem w swojej karierze samorządowca, wyłoniło członków Społecznego Komitetu Budowy Kościoła  z poszczególnych przysiółków. Wspólnie z Zarządem i Proboszczem parafii przystępujemy do organizacji prac. Cechowała nas wszystkich troska, ogromna mobilizacja, odpowiedzialność, chęć pokonywania trudności, a tych nam nie brakowało. Pytałem wokoło: kto budował kościół po spaleniu? Wzorców brak, doświadczeń brak, procedur brak. Trochę na wyczucie, ale myślę, że poszło nieźle – wspomina Stanisław Baczyński, wójt Łękawicy.

 Zgoda na budowę nowego kościoła przyszła 29 czerwca 1993. Tymczasem, Kościół w Łękawicy został poświęcony i służy mieszkańcom od 29 września 1997, a zatem powstał w ciągu zaledwie czterech lat. Wielu mieszkańców Łękawicy uważa ten fakt za cud.

Dlatego też 26 października dokładnie w 20. rocznicę spalenia kościoła i 15 lat po jego odbudowie odbędzie się w Łękawicy msza dziękczynna za dar odbudowy, będzie też spotkanie członków dawnego Społecznego Komitetu Budowy Kościoła. Przygotowano także specjalną broszurę ze wspomnieniami osób biorących udział w odbudowie kościoła.

 Autor: Mariusz Hujdus

kościół łękawica

Zdjęcie: www.beskidzka24.pl