Biznes

Niewykluczone, że od najbliższej soboty cała Polska zostanie objęta „czerwoną strefą”. Eksperci coraz częściej wspominają również o konieczności wprowadzenia „czarnych stref”.
Cała Polska w „strefie czerwonej”?

Rząd wprowadzi „strefy czarne”?

- Będę rekomendował, abyśmy podjęli taką decyzję, żeby od soboty cała Polska była "czerwoną strefą" - powiedział premier Mateusz Morawiecki 21 października w programie "Gość Wydarzeń" w stacji telewizyjnej Polsat News. Jak informuje Wirtualna Polska - kilkanaście powiatów pod względem zakażeń wielokrotnie przekroczyło wskaźniki Ministerstwa Zdrowia. W związku z powyższym eksperci wskazują, że należy wprowadzić „strefy czarne”.

Na czym miałyby polegać i gdzie mogłyby powstać „strefy czarne”?

W „strefie czerwonej” znajduje się obecnie 300 z 380 powiatów w Polsce. W „strefach czarnych” miałyby się znaleźć powiaty zaliczone obecnie do „strefy czerwonej”, gdzie liczba zakażeń nadal wzrasta. Wprowadzenie „strefy czarnej” wiązałoby się z zamknięciem szkół oraz wprowadzeniem ograniczenia swobody przemieszczania się mieszkańców. Według informacji przekazanych przez Wirtualną Polskę do wprowadzenia jeszcze bardziej surowych obostrzeń aspiruje obecnie 16 powiatów: łosicki, garwoliński, brzeziński, gostyński, krotoszyński, namysłowski, kluczborski, miechowski, kolbuszowski, prudnicki, myślenicki, suski, limanowski, tatrzański, leski oraz miasto Kraków (ciągu 14 dni przybyło tam 4,5 tys. zakażonych).


„Strefa czarna” ma powstrzymać rozwój pandemii


Eksperci podkreślają, że podział na strefy „żółtą” i „czerwoną” jest obecnie nieaktualny, gdyż już wkrótce wszystkie powiaty w kraju spełnią kryteria „strefy czerwonej” i zasadnym jest wprowadzenie nowego typu obostrzeń, polegających na maksymalnym ograniczeniu kontaktów ludzi.
O ewentualnym wprowadzeniu "czarnych stref" wspominał dr Franciszek Rakowski z Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego. To jeden z ekspertów, który przygotowuje scenariusze rozwoju epidemii dla rządu.W programie WP "Money. To się liczy" Rakowski przyznał, że koncepcja czarnych stref miałaby bazować na lokalnych lockdownach i przejściu szkół na naukę zdalną. - Tylko trzeba dobrze przemyśleć te czarne strefy. One nie muszą obejmować wszystkich szkół […] być może tylko starsze roczniki - ocenił ekspert. Zdaniem Rakowskiego regionalne blokady mogłyby powstrzymać rozwój pandemii.

Zdjęcie: Dario-Film