Biznes

Jakość powierza nad Żywcem, zwłaszcza w okresie grzewczym, budzi niepokój. Zanieczyszczenia przekraczają normy, co źle wpływa na zdrowie mieszkańców. Przyczyn jest wiele, jedną z nich jest zła jakość paliw spalanych w przydomowych kotłowniach, a także niska świadomość mieszkańców, którzy w domowych piecach spalają odpady komunalne. 

 Proceder powtarza się notorycznie, mimo zakazów, apeli i działań edukacyjnych. Czy wykrycie sprawców jest możliwe? Straż Miejska jest instytucją uprawnioną i przygotowaną do prowadzenia kontroli w domowych kotłowniach. Do żywieckiej Straży Miejskiej wpływają zgłoszenia, jednak te często okazują się bezpodstawne.
W 2017 roku w Żywcu głośno zrobiło się o pomyśle zastosowania drona do walki z osobami trującymi środowisko i innych, poprzez spalanie śmieci i innych niedozwolonych substancji. W lutym ubiegłego roku Urząd Miejski i Związek Międzygminny ds. Ekologii w Żywcu oraz Główny Instytut Górnictwa zorganizowały konferencję „Wspólnie walczymy o czyste powietrze na Żywiecczyźnie”. Podczas konferencji na żywieckim Rynku odbył się pokaz drona ze specjalistycznym wyposażeniem do pomiaru zanieczyszczeń powietrza. Urządzenie przelatując nad okolicą sygnalizuje miejsca ponadnormatywnego występowania w dymach substancji szkodliwych. Żywiec, podobnie jak wiele innych miast w Polsce, po testach nie zdecydował się na zakup drona.

Jak poinformował naszą redackję rzecznik prasowy żywieckiego magistratu:

Konferencja, o której mowa odbyła się 9 lutego 2017 roku. W jej trakcie zostało podpisane porozumienie pomiędzy Głównym Instytutem Górnictwa a Miastem Żywiec dotyczące współpracy w zakresie testowania nowych rozwiązań technicznych, m.in. dronów. Prezentowany przed konferencją dron był wyłączną własnością Głównego Instytutu Górnictwa w Katowicach, zaś w Żywcu sprzęt ten był testowany. Warto w tym miejscu powiedzieć, że drony oprócz oczywistych zalet, jak łatwa mobilność, mają też wady, np. brak możliwości pracy po zmroku, czy też niemożliwość „latania” przy dużych podmuchach wiatru. Oczywiście zakup lub wypożyczenie tego typu profesjonalnego sprzętu wymaga poniesienia przez budżet miasta kosztów. W przypadku zakupu jednego drona, o czym świadczą przykłady innych miast, taki koszt może wynieść nawet 250 tysięcy złotych. I trzeba sobie otwarcie powiedzieć, że w tym momencie miasto ma pilniejsze wydatki, związane m.in. z ochroną środowiska. Jeżeli chodzi o monitoring jakości powietrza, to globalnie jest on prowadzony na podstawie czujników rozmieszczonych w każdej dzielnicy miasta, jednostkowo zaś na podstawie zgłoszeń do Straży Miejskiej i – w przypadku podejrzenia spalania nieprawidłowym paliwem – pobrania próbek do zbadania. W przypadku potwierdzenia nieprawidłowego paliwa, nakładane są odpowiednie mandaty karne.

Cały czas współpracujemy jednak z Głównym Instytutem Górnictwa w Katowicach, zgodnie z obowiązującą nas do końca 2018 roku umową. Obecnie analizujemy przedstawiony nam projekt Eko-Patrolu.

Eko Patrol GIG służy do szybkiej inwentaryzacji zagrożeń smogowych na znacznym obszarze. Mobilne laboratorium nazywane Eko Patrolem GIG umożliwia prowadzenie pomiarów jakości powietrza w zakresie immisji i emisji zanieczyszczeń.

Zestaw badawczy Eko Patrolu GIGskłada się z:

- samochodu elektrycznego wyposażonego w stację meteo i platformy pomiarowe

- aparaturę kontrolno-pomiarowa zainstalowaną na dronie.

Zakres tej usługi obejmuje:

1. Inwentaryzację terenu dokonywaną w celu zidentyfikowania głównych źródeł zanieczyszczenia powietrza oraz wytypowania obszarów pomiarowych.

2. Pomiary jakości powietrza na wyznaczonym obszarze prowadzone w zakresie emisji i immisji zanieczyszczeń. Eko-Patrol GIG dokonuje pośrednich pomiarów emisyjnych określających wielkość stężenia zanieczyszczeń w bezpośrednim sąsiedztwie emitorów, wprowadzanych do środowiska (pomiary za pomocą aparatury kontrolno – pomiarowej zainstalowanej na dronie), jak również pomiarów imisyjnych określających rzeczywistą jakość powietrza poprzez wielkość stężenia wybranych zanieczyszczeń znajdujących się w powietrzu (pomiary za pomocą aparatury zainstalowanej na samochodzie elektrycznym Eko-Patrolu). Pomiary są walidowane w oparciu o metody referencyjne i równoważne. Pomiary obejmują następujące parametry: PM1, PM 2,5, PM10, CO.

Szacunkowo, każdemu kilometrowi bieżącemu terenu przebadanego za pomocą aparatury pomiarowej zainstalowanej na samochodzie elektrycznym Eko-Patrolu, przypada min. 30 punktów pomiarowych wykonanych za pomocą drona.

To rozwiązanie wydaje się bardziej zasadne i logiczne od samego drona lub nawet kilku dronów. Oczywiście zarówno Eko Patrol, jak badanie dronami są rodzajem działań doraźnych, związanych z identyfikacją problemu. W mojej ocenie najważniejszym działaniem niezmiennie pozostają kwestie związane z wymianą źródeł ciepła na ekologiczne, poprawą jakości sprzedawanych paliw, walka z ubóstwem energetycznym, wspieranie mieszkańców w zakresie termomodernizacji i wiele innych, które likwidują problem, a nie przyznają, że on istnieje – mówi burmistrz Antoni Szlagor.


Jak ocenić tę decyzję? Warto przytoczyć przykład miasta, które zdecydowało się na zakup tego typu urządzenia. Czy w praktyce się sprawdziło? Według Urzędu Miejskiego w Toruniu, gdzie zdecydowano się na zakup drona, czujniki urządzenia wykrywają pięć substancji, występujących w podwyższonych ilościach. Urządzenie może się wznieść w powietrze przy sprzyjających warunkach atmosferycznych, przy mroźnej pogodzie jest w stanie unosić się około 20 minut. Bateria ładuje się około 3 godzin. Niestety dron nie może nadlecieć bezpośrednio nad komin, z powodu wysokiej temperatury. Wobec powyższego analizuje zanieczyszczenia w strumieniu rozproszonym, to zaś ogranicza określenie parametrów granicznych, świadczących o spalaniu niedozwolonego paliwa. Ponadto, co warto podkreślić, odczyty z analizatora nie mogą być dowodem w sprawie o ukaranie za spalanie odpadów. Koszt zakupu drona jest spory. Urządzenie kosztuje około 30 tys. zł, dodatkowe baterie około 4 tys. zł, czujniki około 100 tys. zł, szkolenie operatorów około 2 tys. zł, egzamin dla jednej osoby to kwota 250 zł. Do kosztów należy doliczyć specjalistyczny samochód oraz sprzęt informatyczny. W Toruniu koszty te w sumie wyliczono na 250 tys. zł. 
Łatwo więc wywnioskować, że koszty są wysokie, korzyści - nikłe. 

Autor: PW

Źródło: W Bielsku-Białej Magazyn Samorządowy 6/396