Biznes

W trakcie realizacji dużych inwestycji drogowych niejednokrotnie likwidowane były lub zmieniały swój bieg górskie szlaki. Czy w przypadku realizacji inwestycji potocznie określanej jako "Obejście Węgierskiej Górki" jest takie zagrożenie?

 Przypomnijmy, że 15 stycznia 2018 roku - podczas konferencji prasowej w Starostwie Powiatowym w Żywcu, która odbyła się z udziałem polskiego Ministra Infrastruktury - Andrzeja Adamczyka i słowackiego Ministra Infrastruktury i Budownictwa – Árpáda Érseka, podpisano oświadczenie ministrów i ogłoszono przetarg na budowę Obejścia Węgierskiej Górki.
8,5 kilometrowy odcinek drogi jest jedną z najbardziej wyczekiwanych inwestycji w naszym regionie, zarówno przez mieszkańców, jak i osoby i firmy podróżujące na południe Polski i Europy. To również bardzo trudna do realizacji inwestycja, głównie przez ukształtowanie terenu, wymagające m.in. budowy metodą odkrywkową oraz wymuszające budowę wiaduktów i tuneli. Póki co wszystko zmierza w dobrym kierunku i możemy się spodziewać, że pierwsze samochody przejadą trasą w roku 2022.  
Wśród miłośników górskich wędrówek pojawiły się jednak obawy, czy w trakcie realizacji tej niezwykle potrzebnej inwestycji nie zostanie zlikwidowany szlak na Baranią Górę, który przebiega przez tereny, gdzie planowana jest droga. Przyglądając się projektowi można stwierdzić, że budowa S1 nie koliduje z przebiegiem czerwonego szlaku na Glinne. Ponadto na odcinku przecięcia szlaku i trasy planowany jest tunel. Pamiętać należy również, że wspomniany szlak zalicza się do Głównego Szlaku Beskidzkiego. 

Autor: PW