Biznes

Rozpoczynający się dziś rok szkolny 2017/2018 wprowadza założenia reformy oświaty. Przynosi on wiele niewiadomych oraz obaw zarówno dla dzieci i ich rodziców, jak i nauczycieli, dyrektorów szkół oraz organów prowadzących. Wszyscy będą musieli się zmierzyć z nowościami i zmianami. Okazuje się, że wiele problemów można było uniknąć, przy okazji pojawiają się również pytania o zasadność niektórych protestów, które miały miejsce m.in. w naszym mieście.

Szkoła na Podlesiu - po co były te protesty?

Wokół Szkoły Podstawowej nr 9 w żywieckiej dzielnicy Podlesie było bardzo głośno na początku bieżącego roku, o protestach których celem było ocalenie placówki przed wygaszeniem, związanym z wprowadzoną od rozpoczynającego się dziś roku szkolnego reformą edukacji, pisaliśmy m.in. TUTAJ.
Przypomnijmy, że organ prowadzący dla szkół podstawowych oraz gimnazjalnych - Miasto Żywiec, od początku chciało przenieść uczniów ze Szkoły na Podlesiu, do znacznie większego i bardziej nowoczesnego budynku Gimnazjum nr 1 w dzielnicy Zabłocie, przy ul. Dworcowej. Pomysł ten jednak nie został zaakceptowany przez mieszkańców Podlesia, którzy założyli komitet protestacyjny, który aktywnie walczył o ocalenie SP 9. Protesty oraz liczne pisma, m.in. do Kuratorium Oświaty w Katowicach przyniosły efekt i Szkoła miała zostać podzielona pomiędzy dwa budynki, o czym obszerniej pisaliśmy TUTAJ.
Nowy rok szkolny przyniósł jednak spore zaskoczenie i niemały problem dla Miasta. Odpowiedzialny za oświatę wiceburmistrz Żywca Marek Czul w rozmowie z naszą redakcją przypomniał, że decyzją Śląskiego Kuratora Oświaty Szkoła Podstawowa nr 9, do której włączone zostały oddziały likwidowanego Gimnazjum nr 1, miała funkcjonować w 2 budynkach, zaś od dyrektora placówki zależeć miała organizacja zajęć dla wszystkich oddziałów. Przedstawiciel organu prowadzącego zaznaczył także, że odbyły się konsultacje z rodzicami uczniów uczęszczających do budynku przy ulicy Podlesie 63, którzy w zdecydowanej większości opowiedzieli się za siedzibą szkoły przy ul. Dworcowej 26. Nasuwa się zatem pytanie o zasadność protestów, które miały miejsce na początku bieżącego roku. Oddziały, które miałyby znajdować się na ul. Podlesie liczyłyby zatem po zaledwie kilka dzieci. Miasto pozostało zatem z pustym budynkiem, który trzeba teraz zagospodarować, a przede wszystkim utrzymać. Warto także przypomnieć, że w okresie trwających protestów władze samorządowe proponowały możliwość wydzierżawienia przedmiotowego obiektu Niepublicznej Szkole Sportowej, do której mogłyby uczęszczać bez opłat dzieci z Podlesia, niestety na propozycję tę nie przystali mieszkańcy.


Etaty ocalone?

Przeprowadzenie reformy oświaty nie było łatwe dla samorządów w całej Polsce. Nie inaczej było w Żywcu. Ilu nauczycieli straciło pracę i jakie koszty musiał ponieść organ prowadzący by m.in. dostosować budynki gimnazjów do obowiązujących w szkołach podstawowych wymagań? zapytany przez nas o tę kwestię wiceburmistrz Czul poinformował, że na dostosowanie budynków do nowej sytuacji (przeróbki toalet, nowe wyposażenie, pomoce dydaktyczne, itp.) Miasto zaplanowało ponad 240.000,00 zł., z czego ok. 70.000,00 zł. otrzymało z budżetu Państwa tylko na budynek Szkoły Podstawowej nr 2. 
Natomiast, jeśli chodzi o sprawę zatrudnienia, to dzięki zaangażowaniu i dobrej woli dyrektorów szkół podstawowych i przedszkoli wszyscy nauczyciele pracujący w placówkach podległych Miastu mają etaty.

Autor: PW