Biznes

Jak informowaliśmy końcem kwietnia, na plac budowy najbardziej wyczekiwanej inwestycji na Żywiecczyźnie powróciły kontenery przeznaczone dla pracowników zatrudnionych przy budowie nowego szpitala powiatowego w Żywcu. Problem jednak w tym, że poza ustawieniem kontenerów... na placu budowy nic się nie dzieje.

Brak maszyn i robotników - tak wygląda plac budowy nowego szpitala powiatowego w Żywcu na początku maja. Nie jest tajemnicą, że zgodnie z pierwotnymi zapowiedziami szpital powinien już przyjmować pierwszych pacjentów; zgodnie z późniejszymi obietnicami - powinien być w zaawansowanym stopniu budowy. Tymczasem - poza efektem pierwszych prac, czyli palowaniem terenu oraz pustymi kontenerami, na placu budowy nic się nie dzieje.
Jak informuje Starostwo Powiatowe w Żywcu, odpowiedzialne za realizację inwestycji: harmonogram prac został przedstawiony przez kanadyjskiego partnera prywatnego w terminie. Kolejnym warunkiem jest przedłożenie pisemnego zobowiązania banku do wypłacenia określonej kwoty w określonym terminie. Taki dokument, zwany akredatywą, musi być przedstawiony w formie i treści akceptowalnej przez instytucje finansowe do 21 czerwca 2016 roku. Nie są to optymistyczne informacje, gdyż brak powyżej wymienionych dokumentów oznacza, że wciąż nie jest sfinalizowana najważniejsza dla tej inwestycji sprawa, czyli zamknięcie finansowe. Obecnie inwestycja realizowana jest przez IntelHealth Kanada ze środków własnych.

Oprac.: Ren