Piękna wiosenna pogoda oraz możliwość wejścia do lasu, sprawiają że turyści chętnie wychodzą na beskidzkie szlaki. Otrzymaliśmy od Was sporo sygnałów dotyczących wycinek prowadzonych w lasach naszego regionu. Zdecydowaliśmy bliżej przyjrzeć się tej sprawie.
W pierwszej połowie kwietnia Lasy Państwowe, po rekomendacji Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, wprowadziły zakaz wstępu do lasów. Ograniczenie to zostało zniesione 16 kwietnia. Na szlakach ponownie pojawili się turyści i zastali smutny widok wyciętych drzew. „Czy po to Państwo zamknęło lasy na ponad dwa tygodnie aby wycinać ile się da?” – pytali Czytelnicy w mailach do naszej redakcji. Ponieważ – jak wynikało z informacji przekazanych przez Czytelników – duży obszar lasu został wycięty w Nadleśnictwie Ujsoły, o sprawę zapytaliśmy nadleśniczego Piotra Olesiaka.
Był las, jest step
Przechodząc szlakiem ze Złatnej na Halę Lipowską można zauważyć nie tylko ciężki sprzęt do pracy w lesie ale także stosy ściętego drewna. Dlaczego prowadzona jest wycinka? W latach 2018 – 2020 w lasach Nadleśnictwa Ujsoły żywioły poczyniły ogromne straty – tłumaczy Piotr Olesiak. Wycięte drzewa to w zdecydowanej większości tzw. wiatrołomy, śniegołomy oraz wywroty, czyli drzewa, które zostały uszkodzone w wyniku silnych wiatrów i opadów mokrego śniegu oraz posusz – drzewa obumarłe w wyniku np. zaatakowania przez szkodliwe owady lub grzyby. Warto zaznaczyć, że już uszkodzenie korony sprawia, że drzewo obumiera. Często zostawiamy je na pewien czas, by dawało cień dla nowo nasadzonych drzew iglastych – dodaje nadleśniczy. W miejsce każdego wyciętego drzewa nasadzane jest nowe. Jednocześnie odbudowywany jest drzewostan sprzed okresu tzw. gospodarki Habsburgów. Sadzony jest buk, jodła oraz świerk.
Wycinki i nasadzenia
Sporo wyciętych drzew sprawia jednak wrażenie zdrowych. Okazuje się, że pozornie. Jak wynika z danych Nadleśnictwa Ujsoły 90% drzewostanu iglastego w tych lasach jest zarażonych grzybem (opieńką). W bieżącym roku wycięliśmy w leśnictwie Gawłowskie (miejsce którego dotyczy sprawa) 1380 kubików drzewa, są to tylko śniegołomy i wiatrołomy. W ubiegłym roku pozyskaliśmy 10 903,46m3 drewna z czego 9 405,00 zostało wycięte z powodów sanitarnych (złomy, wywroty, posusz) – wyjaśnia Olesiak, pozostałe w wyniku zabiegów pielęgnacyjnych, polegających na przerzedzeniu drzewostanów (przebierce rębnej). W takich pracach chodzi głównie o higienę lasu. Należy pamiętać, że wszystkie prace prowadzone w Lasach Państwowych oparte są o Plan Urządzenia Lasu, który ustalany jest na dekadę. Obecnie gospodarka prowadzona jest w oparciu o plan na lata 2013 – 2022. Określa on m.in. co należy zrobić w danym oddziale lasu. W tym roku planowane są odnowienia na powierzchniach dotkniętych śniegołomami. Odnowione zostanie 2,5h. Przez kolejne 5 lat będą prowadzone podobne prace na obszarach objętych wspomnianymi szkodami.
Przyroda i człowiek
Zmieniający się klimat i coraz większy problem związany z suszą niestety odbija się również na beskidzkich lasach. Jak zauważa nadleśniczy Olesiak – wbrew pozorom las odbudowuje się bardzo szybko. Można to porównać w następujący sposób – wszystkim podoba się dojrzała pszenica. Wiemy jednak, że rolnik ścina ją i robi z niej mąkę. Podobnie sprawa wygląda w lasach. Należy prowadzić rozsądną gospodarkę i prócz zachowania i pielęgnacji starego drzewostanu, nasadzać nowe drzewa, dla których musi być miejsce. Na Żywiecczyźnie dobrze funkcjonuje przemysł tartaczny. Wiele zakładów specjalizuje się w produkcji specjalistycznych elementów, jak np. śmigła do samolotów lekkich. Wbrew temu Lasy Państwowe mają problem ze sprzedażą drewna, głównie średniowymiarowego. Powód? Tańszy surowiec z Czech i Słowacji.
Odrębną sprawą pozostają lasy prywatne, nad którymi z ramienia Starostwa Powiatowego w Żywcu nadzór sprawują Nadleśnictwa. W tym przypadku sprawa wygląda zupełnie inaczej i obowiązują zupełnie inne, mniej rygorystyczne restrykcje.