Biznes

Na początku bieżącego roku burmistrz Żywca poinformował, że zadłużenie osób fizycznych i prawnych wobec miasta wyniosło na koniec 2014 r. 14 milionów 906 tysięcy 764 złotych. Antoni Szlagor ujawnił ten fakt wskazując, że mniejsze wpływy do budżetu ograniczają wydatki inwestycyjne miasta.

Niestety zadłużenie wobec miasta nie maleje. Jak w ubiegłym tygodniu poinformował burmistrz – na koniec września bieżącego roku zadłużenie miasta wynosiło 15.896.333,87 i w stosunku do analogicznego okresu roku poprzedniego zaległości wzrosły o 1.074.229,30 złotych.

By nie być gołosłownym, Antoni Szlagor przytacza szczegóły dotyczące zadłużenia. Dla przykładu: zaległość za podatek od nieruchomości od osób prawnych wynosi 6.989.701,69 zł; zaległość za podatek od nieruchomości od osób fizycznych to suma 3.013.840,91 zł, natomiast zaległość za świadczenia alimentacyjne to kwota 3.105.465,41 zł. Pełne zestawienie możecie znaleźć w załączniku do tego artykułu. 

Przyjąć należy, że część dłużników stanowią osoby nieuczciwe, które mimo posiadanych możliwości finansowych nie płacą, licząc na opieszałość organów egzekucji. Zdecydowana większość jednak nie płaci, bo nie ma na podatki i inne zobowiązania. Skala zadłużenia wskazuje też, że część mieszkańców miasta, czy osób próbujących w Żywcu prowadzić działalność gospodarczą ma problemy z regulowaniem podstawowych opłat. Jak widać z zestawienia, problem dotyczy szczególnie podatków od nieruchomości.
W obliczu zadłużenia trudno liczyć na to, by miasto rozwijało się tak, jak życzyliby sobie mieszkańcy. Jak na stronie internetowej miasta problem podsumowuje burmistrz -  

Dlatego drodzy mieszkańcy nie gniewajcie się, że nie realizujemy wszystkich zgłaszanych potrzeb „Z pustego to i Salomon nie naleje”.

Oprac.: KP