Historia

Nazwy ulic nie są przypadkowe… Zazwyczaj związane są one z ważnymi wydarzeniami historycznymi; postaciami, które wpłynęły na dzieje państwa lub miasta, bądź miejscami, jakie znajdują się przy danej ulicy. Nie inaczej jest w przypadku Żywca – ulica Grunwaldzka, Tadeusza Kościuszki, Dworcowa, Piernikarska czy Browarna od razu mówią nam z kim i z czym dana arteria jest związana.

Istnieją również ulice, których nazwę nie tak prosto wyjaśnić… No bo jak na przykład wytłumaczyć nazwę ulicy Pięknej, która piękna nie jest… Jedną z takich ulic jest ulica Wesoła (jeśli ktoś nie wie – znajduje się w Zabłociu i prowadzi w kierunku Bielska-Białej). Ulica wcale taka wesoła nie jest, ot taka… zwykła. Skąd zatem ta nazwa? Otóż, z ulicą tą związana jest barwna historia…


W latach 1903-1918 przy ulicy Wesołej, a dokładnie w gminie Zabłocie pod nr 432, znajdował się… dom uciech, zwany Lupanarem (od łacińskich słów lapus, lupa – wilk, wilczyca), prowadzony przez mieszkańca Zabłocia Rudolfa Rosenthala. Stałymi (i licznymi) klientami tego przybytku byli żołnierze miejscowego garnizonu wojskowego. Z chwilą upadku zaborczego mocarstwa – Austrii, Lupanar zamknięto. Przyczyną był nie tylko fakt, że w okolicach niezajętych wojną brakowało armii, ale i mieszkanki Zabłocia stanowczo zażądały likwidacji domu uciech. 2 kwietnia 1919 rada gminy Zabłocie podjęła uchwałę o bezzwłocznym zamknięciu domu publicznego z powodu: „szerzenia się między młodzieżą na Zabłociu nierządności”. Pomimo protestów właściciela, który złożył odwołanie do Starostwa Powiatowego w Żywcu oraz protestów wojska – tym razem polskiego (wszak garnizon musiałby zaspakajać swoje potrzeby u kobiet niekontrolowanych przez lekarza – jak uzasadniano protest), władze gminne lokal opieczętowały i wymogły uznanie takiego stanu rzeczy na administracji państwowej. Po trzech latach w miejscu Lupanaru pobudowano pralnię chemiczną, której właścicielem został syn Rosenthala – Brunon. Młody Rosenthal ożenił się z dziewczyną – Romą Trefenburn, która była pracownicą Glasnera – przewodniczącego rady gminy żydowskiej oraz właściciela wytwórni wódek i likierów (znajdującej się w miejscu obecnej-dawnej „Bankowej”). Glasner dał młodym w prezencie ślubnym maszyny do pralni chemicznej, którą młodzi prowadzili w miejscu zakazanej rozrywki. Tym samym sprawę zakończono polubownie i szczęśliwie.

Oprac. Ren

Źródło:

M. Miodoński, Lupanar na Zabłociu. Przyczynek do dziejów obrony moralności publicznej, „Kalendarz Żywiecki” 2007, s. 40.

M. Miodoński, Trzy dni w Żywcu. Przewodnik dla turysty pieszego, Żywiec 2012.

Źródło zdjęcia: wikipedia.pl

Kopiowanie materiałów dozwolone wyłącznie za podaniem źródła: www.zywiecinfo.pl