Przedstawiliśmy już wybrane tradycje świąteczne, związane ze świętem Bożego Narodzenia, dziś kolej na przybliżenie tradycji noworocznej – czyli Dziady i Jukoce.
Bardzo żywiołową i widowiskowa grupą kolędniczą są przebierańcy noworoczni zwani Dziadami. Występują w Sylwestra i Nowy Rok tylko w nielicznych wsiach żywieckich w dolinie rzeki Soły. Kolędujący w Dziadach mężczyźni przebrani są za Konie w wielkich kolorowych czapach oraz za Niedźwiedzie w futrzanych kombinezonach. Są wśród nich niosące grozę Diabły i odrażająca Śmierć. Są przynoszący pomyślność przedstawiciele obcych środowisk, jest handlujący Żyd, często w towarzystwie Żydówki, wróżąca Cyganka, Cygan handlujący końmi, Kominiarz z niezbędnymi narzędziami pracy, świadczący różne usługi Dziechciorz z zawieszonym na plecach warsztatem domokrążcy. Dawniej był także Garncarz, współcześnie natomiast pojawiają się reprezentanci zawodów takich jak Fotograf, Lekarz. W niektórych grupach występuje Młoda Pani, czasem w towarzystwie Młodego Pana, w nielicznych Ksiądz, Komediant, w większości Macidule w strzępiastych strojach, zaś we wszystkich – obowiązkowo – strzelający na batach Pachołcy.
Dziadom towarzyszy muzyka: żywiołowe, skoczne, zmuszające do rytmicznego truchtu melodie grane na heligonce, dawniej też na skrzypcach oraz wystukiwany na wakacie rytm. Każdy z kolędników odgrywa prezentowaną przez siebie postać, wykorzystując odpowiednie gesty, ruchy, zachowania oddające w satyryczny sposób ich cechy charakterystyczne. Natomiast postacie zwierzęce i pozaziemskie odgrywane są zgodnie z ich symboliką. Dynamiczne, ruchliwe i skoczne Konie w pewnym momencie padają martwe. Cichnie muzyka, następuje pełne niepokoju oczekiwanie. Czy ożyją, wstaną? Jeśli nie wrócą do życia, nie przebudzi się uśpiona przyroda. Dlatego za wszelką cenę należy Konie wskrzesić. Ich powrót do życia przebierańcy podkreślają radością, zaś Konie z jeszcze większą dynamiką skaczą i tańczą. Niedźwiedzie – symbolizujące siłę i płodność zaczepiają dziewczęta, turlają się po ziemi, przekazując Matce Ziemi siły witalne. Krążąca pomiędzy wszystkimi Śmierć oznacza nie tylko koniec, ale i początek, nową jakość życia. Diabły uosabiają wszechobecne zło, a w zasadzie to zło prowokują. Całe widowisko sprawia wrażenie chaosu, w którym dozwolone są różne psoty, świat funkcjonuje „na opak”. Ład i porządek przywracają dźwięki dzwonków oraz strzały z batów.
W dzielnicy Żywca – Zabłociu w Sylwestra i w Nowy Rok kolędują Jukoce (spotykana jest również nazwa Jukace). Są oni identyczną grupą obrzędową jak Dziady we wsiach w dolinie rzeki Soły. Odmienny jest skład postaci i przebieg kolędowania. Najliczniejszą grupę stanowią strzelający na batach Jukoce, wśród których najważniejszą postacią jest Kasjer ubrany w czerwony kostium. Każdy z Jukocy przepasany jest pasem z dzwonkami, na głowach mają kolorowe, tekturowe, rogate czapki (tzw. ciaki z datą), a na twarzach maski wycięte z płata baraniego futra. Biegnąc przez miasto strzelają batami, dzwonią dzwonkami, a każdego zatrzymanego przechodnia otaczają batem, dzwoniąc dzwonkami u pasa składają życzenia:
„Zdrowia, szczęścia i słodyczy noworoczny Jukoc życzy”
W liczącej kilkanaście lub kilkadziesiąt mężczyzn grupie występują ponadto Kominiarze, Babki, niegdyś była także Śmierć i prawdopodobnie Niedźwiedź.
W dawnych strojach dominowało futro i słoma. Nowsze, często wykonane wraz z czapą z jednego typu materiału oraz wycięta z tkaniny maska, przypominają karnawałowe kostiumy. Kolędowanie Jukocy przebiega według określonego scenariusza i rytuału. Rozpoczynają w Stary Rok przed północą. Dawniej odwiedzali kolejno domy w Zabłociu, zbierając „na tabakę”, ale byli także zapraszani na zabawy sylwestrowe. Gdy wpadali grupą na salę, orkiestra grała dla nich specjalny taniec, zaś przebierańcy składali wszystkim życzenia. Po otrzymaniu zapłaty szli dalej kolędować. Tak jest do dzisiaj. Od 1960 roku, z inicjatywy ówczesnego proboszcza ks. Stanisława Słonki, o godzinie 5.00 rano w Nowy Rok, odprawiana jest w kościele parafialnym w Zabłociu „Msza św. Dziadowska”, w której uczestniczą przebierańcy w strojach. Kolędowanie w Nowy Rok trwa do godzin popołudniowych i obejmuje teren od Browaru do mostu na rzece Sole, stanowiącego niegdyś granicę między Zabłociem, a Żywcem. Tak jak dawniej, tak i obecnie, w południe na żywieckim moście Jukoce kanonadą strzałów kończą swój obchód, tradycyjnie nie przechodząc do miasta.
Źródła: Materiały pozyskane w bibliotece oraz ekspozycji etnograficznej Muzeum Miejskiego w Żywcu.
Oprac.: KP