Historia

Jak powstała Regionalna Izba Pracy Twórczej w Jeleśni? Początkowo pierwsza galeria korzenioplastyki została utworzona w izbie inżyniera Augustyna Goczoła na piętrze domu ukrytego w leśnej gęstwinie. Pierwsza oficjalna wystawa została otwarta w latach 70-tych ubiegłego wieku w miejscowym Klubie Rolnika. 

Ziemia jeleśniańska ma słabą i mało urodzajną glebę, lecz piękne lasy, a w nich różne gatunki drzew. Gdzie rosną drzewa, tam nie brak i korzeni, które są wspaniałym surowcem do komponowania różnych tworów- ludziom, ptakom i zwierzętom podobnych. Walające się po lesie, uformowane przez naturę korzenie urzekły inżyniera Augustyna Goczoła, który wkrótce został członkiem Ogólnopolskiego Klubu Korzenioplastyków, a następnie  właścicielem i twórcą niepowtarzalnej ekspozycji dzieł natury „Galeria Korzenioplastyki”-  bo tak nazwał swoją izbę na pięterku domu ukrytego w leśnej gęstwinie. Stała się często odwiedzaną salą wystawową. Eksponaty Augustyna Goczoła oglądane były również w Warszawie i Łodzi. Towarzyszyły oprawie artystycznej  Dni Żywca i Dni Skoczowa. Trafiły także na Dni Kultury Polskiej w NRD i na ekrany kin, bowiem realizatorzy filmu „Milion za Laurę” wypożyczyli kilkanaście eksponatów do scenografii.

A przez kładkę na Koszarawie wędrowały do galerii inżyniera Goczoła zbiorowe i indywidualne wycieczki turystów, okoliczne kolonie letnie, a także znawcy przedmiotu i dziennikarze. Swoje uznanie wpisując różnojęzycznymi słowami do księgi pamiątkowej.

Inicjatywa pana Augustyna wywarła również istotny wpływ na kształtowanie się zainteresowań plastycznych we własnym środowisku, szczególnie wśród młodego pokolenia. Nauczycielka Anna Stankowska, odwiedzając często z dziećmi „galerię korzenioplastyki" i domy innych miejscowych twórców, pragnęła poprzez te lekcje zachęcić uczniów do wykazania własnych umiejętności, wzbudzić zamiłowanie do piękna i sztuki. W efekcie w szkole otwarto rychło pierwszą wystawę korzenioplastyki młodzieży szkolnej. Można więc mówić o pozytywnych wynikach takich lekcji.

Tak było w Jeleśni do 10 marca 1970 roku. W tym dniu w miejscowym Klubie Rolnika otwarto pierwszą oficjalną wystawę korzenioplastyki Augustyna Goczoła, którą zorganizowano przy poparciu ówczesnego kierownika Referatu Kultury Powiatowej Rady Narodowej w Żywcu, dyrektora Wydziału Kultury i Sztuki Urzędu Wojewódzkiego w Bielsku-Bialej mgr Tadeusza Trębacza. Jej mecenasem był ówczesny przewodniczący Gromadzkiej Rady Narodowej Władysław Mizia. Redaktor „Gazety Krakowskiej", pisząc o wrażeniach z wystawy, stwierdził: „Prace autora są dowodem dużej pomysłowości, przykładem staranności wykonania. Wystawa ta jest pierwszym krokiem w propagowaniu plastyki w terenie". W dwa miesiące później w Szkole Podstawowej nr 1 w Jeleśni otwarta została druga wystawa. Tym razem miejscowego aptekarza Zygmunta Bezwińskiego. Ekspozycja obejmowała akwarele, grafiki i wytwory z gliny, w tym także maski pośmiertne więźniów obozu koncentracyjnego. Równocześnie przygotowywał się do prezentacji swojego dorobku 72-letni wówczas Michał Boczek, emerytowany kolejarz, pochodzący z Jeleśni, a zamieszkały w Rajczy. W efekcie w pokoiku artysty charakteryzującego się wielostronnością zainteresowań, oglądano zarówno rzeźbę w drewnie i węglu jak i malarstwo na szkle, płótnie i papierze.

Takich jak Augustyn Goczoł, Zygmunt Bezwiński i Michał Boczek było znacznie więcej. Powoli rodziła się myśl, by w Jeleśni utworzyć klub plastyków i artystów ludowych. Inicjatorem i organizatorem klubu, a następnie pierwszej na Żywiecczyźnie Regionalnej Izby Pracy Twórczej był Augustyn Goczoł, który po przebytym zawale serca musiał zrezygnować z pracy zawodowej, poświęcając się wyłącznie twórczości artystycznej i propagowaniu sztuki. W dniu 21 stycznia 1973 roku zawiązał się tymczasowy zarząd klubu. Przyszły jego prezes Augustyn Goczoł opracował statut, który 26 lutego został zatwierdzony przez lokalne władze.

Klub potrzebował lokalu, lecz jego uzyskanie nie było sprawą prostą, gdyż nie istniał jeszcze wówczas Gminny Ośrodek Kultury. Była jednak stara, o konstrukcji z bali modrzewia i sosny, pamiętająca ostatni rozbiór Polski, 200-letnia mała chałupa zwana „organistówką". Opuszczona przez mieszkańców została przeznaczona do rozbiórki. Nadawała się jednak do działalności entuzjastów sztuki. Członkowie liczącego już szesnaście osób klubu, przy skromnym poparciu finansowym władz gromadzkich, w niecałe sześć tygodni wyremontowali budynek. Początkowo pokpiwano z garstki zapaleńców, że porywają się z motyką na słońce, że szkoda czasu i pieniędzy i w ogóle, że wszędzie, tylko nie w Jeleśni. Jednak z biegiem czasu, gdy efekty zaczęły być widoczne, drwiny ucichły i pojawili się nawet chętni do pomocy.

18 maja 1972 roku w dwu wyremontowanych pomieszczeniach Regionalnej Izby Pracy Twórczej Plastyków i Artystów Ludowych, bo taką nazwę wybrał dla klubu inicjator przedsięwzięcia, otwarta została pierwsza ekspozycja. Wystawa obejmowała tak bogaty i różnorodny zestaw prac plastycznych, że mogłoby organizatorom pozazdrościć niejedno muzeum. Były frasobliwe świątki obok płaskorzeźb ilustrujących poczet królów polskich. Rzeźby przedstawiające Kopernika i Mickiewicza, a także malarstwo na szkle i akwarele Michała Boczka. Byli żołnierze i gospodynie wiejskie obok muzykantów i „trzech króli" Mikołaja Prosianowskicgo. Była Wenus z Milo i Herkules obok pijaczyny i dalej wesołe smoki, kinkiety, kwietniki i inne twory Augustyna Goczoła. Akwarele, grafiki oraz wytwory z gliny nie żyjącego już Zygmunta Bezwińskiego. Malarstwo olejne- portrety, fantastyczne ilustracje „ducha gór", panorama okolic spod Pilska i Babiej Góry Adama Wróbla. Wreszcie cała galeria przepięknych rzeźb z prehistorii Józefa Wróbla. Prace czołowego rzeźbiarza Józefa Mentla oraz mistrza w malowaniu ptasim piórkiem Andrzeja Paszkowskiego, o którym jeden z profesorów Akademii Sztuk Pięknych powiedział; „Tacy się już nie rodzą".

Już po dwóch latach zapełniła się obszerna księga pamiątkowa, na której kartach znaleźć można wpisy turystów z najodleglejszych miast Polski oraz wpisy w języku bułgarskim, rosyjskim, angielskim, holenderskim, niemieckim, hiszpańskim a nawet w języku hindi. W jednej z informacji prasowych napisano: „Jeleśnia urasta do rangi znaczącego i prężnego ośrodka kultury, zaś sama Regionalna Izba Pracy Twórczej to niebywały fenomen... Tych, którzy chcą coś zrobić, a nie wiedza jak się do tego zabrać, wysyłamy do Jeleśni.” Zresztą w pierwszych latach o jeleśniańskim przedsięwzięciu pisały liczne gazety. Regionalna Izba Pracy Twórczej odegrała ogromną rolę w budzeniu zainteresowania sztuką, nie tylko ludową, w popularyzowaniu dorobku naszego województwa i kształtowaniu wrażliwości na piękno.

Zdjęcia Paweł Szewczyk

Informacja: GOK Jeleśnia