Historia

Zgodnie z przepowiedniami koniec świata ma nastąpić już w najbliższy weekend. Ma to być 23 września 2017 roku. Ponoć data końca świata jest zapisana w specjalnym kodzie w Biblii.

Koniec Świata w najbliższą sobotę?

Oczywiście część ludzi uznaje to za prawdę objawioną, a część podchodzi to tych przepowiedni z dużym dystansem, traktując to jako medialny szum. Może się to wydawać nieprawdopodobne, ale wiele znaków wskazuje na zagładę ludzkości. Jak ma wyglądać koniec świata? Prorok Św. Jan dwa tysiące lat temu doznał widzenia, zgodnie z którym wkrótce przed końcem świata ukaże się „niewiasta przyobleczona w Słońce, z Księżycem pod stopami, w koronie z dwunastu gwiazd”.

Zgodnie z przepowiednią w ciągu dwóch lat, które poprzedzają datę 23 września miała miejsce tetrada, czyli czerwone zaćmienie Księżyca. Jest to jeden z najbardziej znanych zwiastunów ponownego nadejścia Jezusa. Prorocy przewidywali, że koniec świata poprzedzony będzie licznymi katastrofami, epidemiami i ludzkim cierpieniem. Co mogliśmy zauważyć w ostatnich wiadomościach z całego świata.
Jak zauważa David Meade, pisarz, który nazywa siebie "biblijnym numerologiem" 23 września br. w ziemię ma uderzyć nieznana asteroida X Nibiru. Po jej uderzeniu ma zacząć się koniec świata. Ciekawym wydaje się fakt, że do Ziemi faktycznie zbliża się asteroida, ale o nazwie Florence. Ma średnicę ponad czterech kilometrów i właśnie we wrześniu przelatuje ona najbliżej Ziemi.

Kroniki Żywieckie

Przeglądając stare kroniki dowiadujemy się, że nie inaczej było kiedyś, co więcej – o jednej z przepowiedni dotyczącej apokalipsy wspomina osiemnastowieczny żywiecki kronikarz – Andrzej Komoniecki.

Jak dowiadujemy się z "Dziejopisu Żywieckiego", nasz rodzimy kronikarz, umieścił jesienią 1725 roku fragment proroctwa św. Malachiasza.

Niestety to, co czytamy w żywieckiej "Chronografii", potwierdza wyżej opisane proroctwa.

Św. Malachiasz urodził się w 1094 roku w Armagh. Przepowiednia opiera się na wizjach, które św. Malachiasz przeżył w czasie pobytu w Rzymie w 1139 r. i składa się z 112 krótkich łacińskich zdań mających opisywać wszystkich papieży, za pomocą kryptogramu, opisującego osobowość lub specyfikę pontyfikatu. Bernard z Clairvaux – biograf świętego nie wspomina jednak nigdzie o tej przepowiedni, nie jest ona także nigdzie opisana aż do czasów jej odkrycia w 1590 r., co według biblistów może znaczyć, że jest to XVI –wieczne fałszerstwo

De labore solis – to określenie mające charakteryzować Jana Pawła II, a tłumaczy się to jako "pracujące słońce", co doskonale pasuje do działalności Karola Wojtyły. Po nim, Malachiasz wskazuje papieża o kryptonimie Gloria olivae – czyli chwała oliwki, miano to ma określać Benedykta XVI, ponieważ jednym z symboli zakonu św. Benedykta jest gałązka oliwna. Po Benedykcie XVI ma nadejść papież, którego pontyfikat poprzedzi koniec świata - Petrus Romanus.

Kiedy nadejdzie koniec świata? Nikt nie wie tego na pewno… Warto jednak pamiętać słowa wiersza Czesława Miłosza „Piosenka o końcu świata”…

Oprac.: KR
Zdjęcie: konserwacja.cieszyn.pl

Źródło: A. Komoniecki, Dziejopis Żywiecki, Żywiec 1984.