Dawno, dawno temu, jak opowiadają najstarsi mieszkańcy Żywca, w miejscu zwanym Lipiem, w pogańskich czasach, znajdowała się świątynia ku czci bogini Żywii. To właśnie od jej imienia teren ten nazwany został Żywcem.
Działo się to ponad siedemset lat temu, przed lokacją miasta. Później stanęła tam Boża Męka i ocembrowana studnia. Podobno sam Św. Wit odwiedził to miejsce, uderzył w kamień włócznią, z którego wypłynęła woda o właściwościach leczniczych. Taki był początek historii źródełka św. Wita, które bije do dnia dzisiejszego i cieszy się uzdrawiającymi mocami w całej okolicy. W XVII wieku przy źródle stanęła drewniana kapliczka, którą rozkazał wznieść król polski i właściciel Państwa Żywieckiego, Jan Kazimierz Waza. Historię tę opisuje sławetny burmistrz, wójt i kronikarz żywiecki Andrzej Komoniecki.
Pod rokiem 1669 w Dziejopisie Żywieckim zapisał: Tegoż roku z wyraźnego rozkazania Jana Kazimierza, króla polskiego, kapliczka świętego Wita, gdzie woda jest jego pocieszna i na różne defekta ludzkie i bydła bardzo pomagająca, u Starego Żywca, w miejscu nazwanym Lipiu zbudowana jest. A to z tej okazyjej zbudowano te kapliczkę, iż Jan Kazimierz król polski tegoż roku tu w Żywcu kielka niedziel mieszkający, zachorzał był
i tą wodą uzdrowiony; dlatego po sobie te pamiątkę na wdzięk świętego Wita zostawił.
Nie wiemy jak wyglądała najstarsza kapliczka. Była to zapewne skromna, drewniana budowla znajdującą się w pobliżu ocembrowanej studni.
Z pierwotnego wyposażenia zachowała się jedna z dwóch drewnianych tablic z 1702 roku, z wyrytym wierszem autorstwa sławetnego kronikarza.
Betsaida sadzawka chorych uzdrawiała
A krynica Syloe wzrok cny przywracała,
Jordan rzeka leczyła trąd sprośny Naama,
Cysterna betlejemska posilała Pana.
Tak wodzie zdroju tego te łaski nadane,
które nie jej, lecz Witu świętemu przyznane.
Historia
Kapliczka przetrwała do połowy XIX wieku. W 1869 roku, z pewnością na prośbę mieszkańców, Albrecht Fryderyk Habsburg zlecił budowniczemu Karolowi Pietschce wykonanie planu nowej, neogotyckiej budowli.
W zbiorach żywieckiego muzeum możemy odnaleźć dawne wyposażenie kaplicy. Późnogotyckie rzeźby św. Barbary i św. Katarzyny z początku XVI stulecia, obraz olejny Trójca Święta z 1886 roku, dar Theodora Lintschera, introligatora i drukarza żywieckiego.
W zbiorach archiwalnych żywieckiego muzeum zachowała się także pierwsza dokumentacja, z okresu międzywojennego, kapliczki Św. Wita w Starym Żywcu, autorstwa Z. Kądzielawianki i M. Żukowskiej, żywieckich seminarzystek.
Kaplica św. Wita w Starym Żywcu oraz źródełko było miejscem bardzo ważnym dla mieszkańców, często odwiedzanym z uwagi na uzdrawiające moce wody. Było to też miejsce chętnie fotografowane przez naszych przodków i utrwalane na obrazach. Zabytkowy obiekt przetrwał I i II wojnę światową. Dnia 30 maja 1964 r. podczas kanoniczej wizytacji parafii Żywiec odwiedził ją ówczesny arcybiskup krakowski Karol Wojtyła. W tym samym roku została zlikwidowana (wysadzona w powietrze) w związku z budową zapory w Tresnej.
I tak zginęła zabytkowa kapliczka. Dzisiaj pozostały jedynie oryginale plany, dawne fotografie, dokumentacja seminarzystek i kilka dzieł sztuki, które zdobiły wnętrze. Zabytek nie przetrwał, ale pozostały wspomnienia, legenda i źródełko. Woda św. Wita bije po dziś dzień. Żywczanie nie zapomnieli o cudownej wodzie, chętnie przychodzą tu i zabierają wodę do domu, ale nade wszystko, przemywają wodą oczy, jak niegdyś król, Jan Kazimierz.
Autor: Dorota Firlej
Sponsorem materiału są firmy: