Historia

Przypomnę, że ostatnio wspominaliśmy o jednym z ciekawszych w Żywcu zabytków – barokowej dzwonnicy. Nasz przewodnik, słynny kronikarz, dobrze pamięta zarówno obiekt drewniany, jaki i budowę potężnej, murowanej kampanili przy żywieckiej farze.

- Ach to były złote czasy – zaczyna opowiadanie Jędrzej Komoniecki. - W osiemnastym stuleciu, za mojego życia, ciągle coś ciekawego się działo i budowało. Państwo Wielopolscy czynili wiele fundacji, nie zapominali także o swoich poddanych. To właśnie za ich panowania pięknieje kościół, ba, wszystkie świątynie zyskują nowe polichromie, wyposażenie. Nie można zapomnieć też o rozbudowie dawnej rezydencji Państwa Komorowskich – Starego Zamku, o powstaniu oficyn zamkowych, i co niesamowite, pierwszego, ozdobnego ogrodu – tu w naszym Żywcu…

- Tak, na te wszystkie ważne wspomnienia przyjdzie czas. Będziemy przecież spacerować po parku, wstąpimy do Starego i Nowego Zamku, nie ominiemy żywieckiej fary. Ostatnio zadałam pytanie i proszę, opowiedz Jędrzeju, o tradycji umieszczania dokumentów w miedzianych baniach…

Żywiecka dzwonnica z banią Żywiecka dzwonnica z banią

- Spójrzmy na fotografię. Na dachem dzwonnicy widoczna jest miedziana kula – to właśnie bania. Nad nią chorągiewka z herbem Państwa Wielopolskich – Stary Koń. I jeszcze wyżej - kur. Dobrze pamiętam dzień, w którym umieszczono w bani pierwszy dokument, był to rok 1723. Nie wiem, kto spisywał ten kartelusz dla potomnych, z pewnością nie ja, może pisarz Jan Gałuszkowic…

Fragment z dokumentu z 1902 r. Fragment z dokumentu z 1902 r.

- Przypomnijmy, co znalazło się w najstarszym dokumencie z bani.

Wiekopomney aby było pamięci kartelusz do Banie tey nad Dzwonnicę kładą przy kościele Żywieckim Roku Tysiącznego Siedemsetnego dwudziestego trzeciego, taki iey Wietrznik pokazuje liczbę, Roku tego Tysiącznego Siedemsetnego dwudziestego trzeciego wystawioney, za kosztem y dyspozycją wszelkiey Materyi, y Rzemieśnika dodającego, ochotą i Miłością ku panu Bogu Jaśnie Wielmożnego JMCi Pana Franciszka Chrabi na Żywcu y Pieskowej Skale Wielopolskiego, Wojewody Sieradzkiego, Generała Małey Polskiey, Starosty Krakowskiego, Lanckorońskiego, Tarnowskiego y Przemyskiego z Miełą Małżonką Anną z Xiążąt Rzymskich Lubomirską Kasztelanką Krakowską starających się o to. Dziedzica zupełnego całego Państwa Żywieckiego y Ślemieńskiego, także Posesora zastawnego Łodygowszczyzny In vim daney Summy sto tysięcy na dobra te mianowane Łodygowszczyzna Dziedzicowi Ich Jaśnie Wielmożnemu Imci Panu Wojewodzie Łęczyckiemu, Staroście Piotrkowskiemu etc. Dzwonnica przed ta murowaną, na tym miejscu drewniana była, która z woli pana Boga z okazyi sławetnego Pawła Tomalskiego, Burmistrza naten czas Żywieckiego mieszkającego w Rynku spaliła się z Dzwonami trzema y domów wszystkich iak od wschodu słońca iak od zachodu ulicznych z dwiema całemi stronami Rynku domów pięćdziesiąt y dwa Roku Tysięcznego Siedemsetnego dwudziestego pierwszego. Kościół i Zamek y druga strona Miasta ledwo za łaską Boga obronione były na ten czas. Proboszczem był IM ksiądz Andrzej Jurowiecki a Rządcą Miasta tego, y całego Państwa Administrator Stefan Luboński Podczaszy Bracławicki, służący tu, aplikował się,że dwóch rokach Miasto to, lepszym porządkiem wygląda, aby pobudowane było, iako też w tymże czasie Dzwonnica y Dzwony stanęły, co niech będzie wszystko, na Wysoką Chwałę Boga Najwyzszego, y cześć Matki Jego Przenayswiętszey, Narodzenia Jey Dom Zn. Boksi tytuł Maiący, aby więcej takiemu Swiątnica y Miasto przypadkowi nie Popadało, zachoway Panie. (Dokumnet z 1723 r.)

- I tak dokument pozostał na wieki ukryty w bani, czy było ich więcej? – zapytał Komoniecki.

Dokument z 1770 r. Dokument z 1770 r.

Dokumnet z 1790 r. Dokument z 1790 r.

Dokumnet z 1832 r. Dokumnet z 1832 r.

 

- O tak, w samym osiemnastym stuleciu miały miejsce małe remonty obiektu i tym samym do bani trafiły jeszcze dwa z lat 1770 i 1799, w których znalazły się szczegóły na temat prac prowadzonych przy dzwonnicy, jaki i ciekawe dane na temat miasta. O choćby informacja: Zaś rządy Miasta zastaiące pod władzą Uregulowanego Magistratu przez Rządy cesarskie. Naypierwszy będąc Szlachetny J.M.P. Gercuszkiewicz Prezydentem Miasta Żywca, służy Ojczyźnie szczęśliwie od Roku 1790 jako Ziomek, za którego Wolność sprzedawania Wina Miastu nastała (dokument z roku 1799). W XIX wieku pojawiły się kolejne dwa. Najciekawsze pochodzą z początku ubiegłego stulecia. Właśnie wtedy nastał kolejny zwyczaj wkładania do bani dodatkowo przeróżnych pamiątek. Były to dawne pocztówki z wizerunkami miasta i żywczaków, ich podpisy, komentarze.

Pocztówka z bani dzwonnicy z 1902 r. Pocztówka z bani dzwonnicy z 1902 r.

Pocztówka z bani dzwonnicy, 1902 r. Pocztówka z bani dzwonnicy, 1902 r.

Rewers pocztówki z bani dzwonnicy, 1902 r. Rewers pocztówki z bani dzwonnicy, 1902 r.

I tak w bani znalazły się także fotografie, Statuta Kasy Oszczędności Miasta Żywca (1892 r.), Sprawozdanie Zarządu Uzupełniającej Szkoły Przemysłowej w Żywcu za rok 1902, Zamknięcie Rachunków Kasy Oszczędności Miasta Żywca z 1914 r. i nadzwyczajne drugie wydanie „Ilustrowanej Gazety Polskiej” z 30 VI 1914 r. Podajmy więc kilka informacji od naszych przodków:

1902 rok – Ze spraw toczących się właśnie w gminie, zasługują na wspomnienie: budowa rzeźni miejskiej, którą gmina projektuje kosztem 160 000 koron i gazowni kosztem 230 000 koron. Towarzystwo gimnastyczne „sokolni” kosztem 50 000 koron. Nadto stara się gmina u rządu o założenie w mieście szkoły realnej. Miasto powiatowe Żywiec liczy obecnie 4895 mieszkańców, a według dawnego przywileju nie mieszka tutaj ani jeden Żyd. Stale przebywa tu właściciel państwa żywieckiego, Arcyksiążę Karol Szczepan wraz z rodziną.

Zdjęcie z bani, 1902 r. Zdjęcie z bani, 1902 r.

1914 rok – Czytelnicy, którzy „da Bóg”, w wolnej Polsce żyć będziecie, gdy dokument ten odnajdziecie – osądźcie, czy obowiązek nasz dobrze spełniliśmy i za dusze nasze zanieście pokorne modły przed Tron Boży!

Podsumujmy – w roku 2001, podczas ostatniego remontu, z bani dzwonnicy żywieckiej wydobyto: 10 dokumentów z lat 1723, 1770, 1799, 1832, 1837, 1902, 1914; dawne pocztówki, fotografie, wspomniane druki z różnych instytucji, ale także monety (XIX w.) i butelkę szklaną z napisem – A. Glasner z Zabłocia. Wszystkie te pamiątki przeszłości obecnie przechowywane są w zbiorach żywieckiego muzeum…

Dokumnety i pamiątki - pocz. XX w. Dokumnety i pamiątki - pocz. XX w.

- A co pozostało w bani? – zapytał zmartwiony kronikarz.

-  Kopie wszystkich dawnych pism, ale i dokument ostatni, z roku 2001. I jeszcze jedno chcę dodać. Bania żywieckiej dzwonnicy nie jest jedyna w mieście. Inne możemy odnaleźć na kościele farnym, rudzańskim, ale i na wieży słynnej fabryki papieru „Solali” w Zabłociu. Do historii miedzianych kul z pewnością jeszcze wrócimy. Opuszczamy razem rynek, mijamy kampanilę i idziemy w stronę kościoła parafialnego.

c.d.n.

 Autor: Dorota Firlej