Publikujemy kolejny odcinek cyklu prowadzonego przez Dorotę Firlej "Spacerem po Żywcu z Andrzejem Komonieckim".
Część I, odcinek 15 – Historia żywieckiej fary cz. 3 – Blaski renesansu.
Czasy renesansu zmieniły wiele w naszym mieście. Komorowscy chętnie wprowadzali nowe prądy europejskie, zarówno w swojej świątyni jak i w rezydencji. Po „mrocznej” epoce średniowiecza przyszedł czas na zmiany. Moda włoska, która płynęła prosto z Krakowa, zapanowała także tu, w Żywcu. W mieście sprawowali rządy słynni bracia – Jan Spytek
i Krzysztof Komorowscy[1].
Widok z wieży Starego Zamku na wieżę kościoła farnego, 2011 r., fot. B. Formas-Mądry
- Jędrzeju, już kilkakrotnie oglądaliśmy rysunek kościoła farnego ze wspaniałą wieżą twojego autorstwa – rozpoczęłam rozmowę. - Pomimo iż strzelista wieża (60 m) bardziej kojarzy się z gotykiem, w tym wypadku, z galerią arkadową na najwyższym piętrze, jest unikalnym zabytkiem renesansowym. Wyjdźmy kronikarzu na moment na zewnątrz świątyni, aby dokładniej przyjrzeć się pozostałościom z epoki Odrodzenia – zaproponowałam
i kontynuowałam dalej rozmowę. - Przenieśmy się więc na siódmą kondygnację, pod klasyczne arkady, które projektował około roku 1583 słynny włoski architekt sprowadzony
z Opawy – Jan Ricci[2]. Jak wiemy z Twojej kroniki, wielką pomocą służyli mu – kamieniarz Maciej Świętek i cieśla Jan Carpentarius. Współpraca była udana – wystarczy spojrzeć. Pełna dekoracja renesansowej wieży nie dotrwała do dzisiaj. Przypomnij Andrzeju, jakie malowidła znajdowały się właśnie tutaj – zaproponowałam.
Wieża kościoła farnego, 2011 r., fot. B. Formas-Mądry
- Freski były tam niespotykane. Nad daszkiem odnaleźć można było Chrzest
i Zmartwychwstanie Chrystusa, na galerii Boże Narodzenie, Hołd Magów, dalej Narodzenie Marii Panny oraz święte – Katarzynę, Annę i Zofię, czyli patronki słynnych kobiet z rodu Komorowskich, o których będę jeszcze wspominał. Nie zabrakło również Świętej Trójcy
i emblematów Męki Pańskiej. Wieża prezentowała się dumnie i dla każdego podróżnika czy kupca widoczna była już z daleka – z dumą zakończył Komoniecki.
- Jaka szkoda, że freski te znamy jedynie z opisu, ale na szczęście przetrwała architektura. Cóż za proporcje i elegancja. Odrodzone wzory antyku za czasów Komorowskich pojawiały się wszędzie. Starożytność mieszała się ze współczesnością i oto chodziło. Na naszej żywieckiej wieży mamy przecież kolumny w porządku jońskim, ale i nie zabrakło współczesnych znaków władzy. Mówię tu o herbach, które dumnie przypominają, kto rządził w XVI stuleciu w mieście. Na postumentach kolumn, w dekoracyjnych tarczach, do dnia dzisiejszego trwają: herb Komorowskich – Korczak i herb Leliwa[3] - dodałam. – Jędrzeju, muszę także dodać ciekawostkę, którą znalazłam oczywiście w Twojej kronice. I pozwól, że ja osobiście ją zacytuję: Roku 1583 we wtorek Wielkiego Tydnia [16.IV.] wierch wieże żywieckiej, iż się nie podobał, zrzucono, a inszy wierch z słupami, jako teraz jest, zrobiono
i muru podwyższono, na co pan Krzysztof i Jan Spytek Komorowscy, bracia, łożyli[4]- dumnie wyrecytowałam. – Ciekawa jestem, komu nie spodobała się pierwsza wersja wieży, czy Komorowskim czy też architektowi? – dodałam. - Ale co istotne, pozostawiono projekt drugi – z słupami, czyli unikalną galerią kolumnową!
- Jeszcze jedną historię przytoczmy z mojej księgi, która miała miejsce w czasie renesansowych zmian w farze – zaproponował Komoniecki i wyrecytował. – Roku 1584 dnia 21 Augusti we wtorek przed świętym Bartłomiejem podniebienie albo sklepienie pod wieżą zasklepione; gdy buxtele albo stemple i rusztowanie odbierano, z wielkim grzmotem toż sklepienie oberwało się i na ziem upadło. Jerzego, mularza, do śmierci zabiło, a trzech żywych połamanych spod kamienia wywlekli, którzy wołali jakoby pod ziemią. Na co we dzwon wielki na gwałt i poratunek uderzono. Gdzie ludzie zbiegli i ratowali, rozwalając kamienie, aż ich dobyli. A Jan mularz, magister [Giovanni Ricci], zaledwie uskoczył. Skąd dotychczas jest znak tego oberwanego sklepienia pod wieżą, ale go zasklepiono potym zasię. [5]
- I takie tragedie musiały zdarzać się w czasie wielkich remontów w naszym kościele – odparłam i kontynuowałam renesansową historię zabytku.
Portal południowy fary żywieckiej, 2 poł. XVI w., 2011 r., fot. B. Formas-Mądry
– Nie możemy zapomnieć o dwóch portalach, potężnych, kamiennych, które przypominają frontony greckich świątyń. Jeszcze w czasach gotyku portale były skromne
i mniej okazałe. Wtedy architektura miała pełnić przede wszystkim funkcje obronne i tak było i tutaj, stąd małe ościeża. W czasach renesansu wszystko się zmieniło. Architekci stawiali na najlepsze wzorce. Portale stały sie wielkie, dekoracyjne, wręcz zachęcały do wejścia. I tak
w portalach przy żywieckiej farze odnajdujemy klasyczne piękno i kształty, modne elementy dekoracyjne – pilastry[6], ornament diamentowy[7]. Nie zabrakło modnych kwiatowych rozet, ale
i atrybutów Męki Pańskiej (kolumna, kur, włócznia, gąbka, obcęgi, młot)[8]. Jędrzeju, wejdźmy ponownie do środka, tam w XVI stuleciu wiele się zmieniło. A to co najciekawsze odnajdziemy w najważniejszej części kościoła – w prezbiterium.
Cdn.
[1] Jan Spytek (ok. 1527-1585), Krzysztof (ok. 1528-1608) – bracia, synowie Jana (ok. 1490-1566) i Barbary
z Tarnowa, czwarte pokolenie Komorowskich w Żywcu.
[2] Giovanni Ricci – magister - architekt sprowadzony do Żywca przez Komorowskich z Opawy, gdzie wzniósł słynną wieżę ratuszową z galerią. Pochodził z północnej Italii. W Żywcu nadzorował przebudowę renesansowej fary – sklepienie, portal południowy i północny oraz wieżę.
[3] Herb Leliwa jest h. Barbary z Tarnowskich Komorowskiej matki fundatorów wieży, czyli Jana Spytka
i Krzysztofa Komorowskich, właścicieli Żywca w czasach dojrzałego renesansu (2 poł. XVI w.)
[4]A. Komoniecki, Chronografia albo Dziejopis Żywiecki, Żywiec 1987, s. 98.
[5] Tamże, s. 97-98.
[6] Pilaster – dekoracyjny element architektoniczny w formie płaskiego filara z głowicą i bazą, nieznacznie występujący przed lico ściany. Często stanowi obramienie dekoracyjne otworów okiennych, bramnych
i drzwiowych.
[7] Ornament diamentowy – motyw dekoracyjny o kształcie szlifowanego diamentu stosowany w jubilerstwie, snycerce i rzeźbie. W układzie ciągłym zwany fryzem lub ornamentem diamentowym.
[8] Portal południowy i północny projektował G. Ricci ok. 1580 r.