Od blisko 60-ciu lat Jezioro Żywieckie wypełnia dolinę Soły, stanowiąc wizytówkę naszego regionu. Dzisiaj przypominamy, jak powstawało „żywieckie morze”, jak przebiegała budowa. Wspomnimy także o samej uroczystości otwarcia zapory, która się odbyła... pod koniec 1967 roku.
Początki
O budowie jednego lub kilkunastu mniejszych zbiorników zaczęto myśleć już w pierwszej połowie lat 50-tych XX wieku. Przyjęto wówczas kompleksowe założenia gospodarki zasobami wodnymi Soły na potrzeby komunalne Górnego Śląska, Oświęcimia i Bielska-Białej. Od tego momentu zaczęto myśleć nad utworzeniem zbiornika, a o inwestycji wspominała ówczesna prasa już w 1957 roku, roztaczając obiecującą wizję:
"Wyobraźcie sobie żywiecki krajobraz za kilka lat. Zapewne nie poznacie wtedy swego miasta. Wprost z zakurzonych wąskich ulic wychodzić się będzie na brzeg jeziora. Zaraz po pracy będzie się można wybrać na przejażdżkę kajakiem lub na połów taaakich ryb. Być może już za kilka lat przeźroczysta tafla jeziora lśnić będzie tam, gdzie obecnie znajdują się drogi, ulica, pola. Brzmi to jak bajka, a przecież nie jest opowiastką dla dzieci, lecz śmiałą myślą człowieka, która przybrała już formę ścisłych planów i konkretnych projektów. Ta urzeczywistniona fantazja inżynierów i techników nazywa się Tresną - tą nazwę obejmuje się zaporę oraz olbrzymi zbiornika wodny podchodzący od Tresnej do Żywca" [Kronika Beskidzka]
To była prawdopodobnie pierwsza oficjalna zapowiedź budowy zbiornika, co zaczęło niepokoić mieszkańców zamieszkujących Zadziele, Stary Żywiec, Zarzecze oraz Tresną, ponieważ te miejscowości zostały wymienione, jako przeznaczone pod zalanie. W artykule można było jeszcze przeczytać, że „obecnie inwestor przeprowadza nad Sołą prace badawcze”.
Powódź zadecydowała
W czerwcu 1958 roku Żywiecczyznę nawiedziła jedna z największych powodzi z historii regionu. Te tragiczne wydarzenia stały się impulsem do wybudowania zbiornika. Wkrótce przyśpieszono pracę nad stworzeniem kaskady rzeki Soły. Zdecydowano się także na budowę jednego jeziora, a nie jak wcześniej planowano, kilkunastu mniejszych zbiorników. Co ciekawe, po powodzi mocno akcentowano funkcję przeciwpowodziową zbiornika. Z tego okresu pochodzi pojęcie: „ujarzmianie rzeki Soły”, które często pojawiało się w ówczesnej prasie. Inwestorem był Zarząd Dróg Wodnych Górnej Wisły w Krakowie, który przeprowadzał inwestycję na zlecenia krakowskiego WRN inwestycję. Wkrótce w miejscowościach, które miały zostać zalane wodę, odbyły się spotkania mieszkańców z działaczami partyjnymi. Od tej pory ludzie wiedzieli, że zalanie tych terenów to kwestia kilku lat. Krótko po wspomnianych spotkaniach w teren ruszyli rzeczoznawcy, którzy wyceniali (często po dość niekorzystnej cenie) gospodarstwa oraz pola.
Budowa i opóźnienia
W listopadzie 1960 Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów zobowiązał Prezesa Centralnego Urzędu Gospodarki Wodnej do przygotowania zbiornika w Tresnej, tak aby go napełnić do końca 1964 roku. Zasadniczo przełom lat 50-tych i 60-tych XX wieku to początek wielkiej inwestycji. Jednocześnie rozpoczęto projektowanie oraz budowę nowych dróg dookoła przyszłego zbiornika wodnego. Przy budowie samej zapory wykorzystywano kamienie pochodzące z położonego niedaleko Tresnej kamieniołomu. Wybuchy mocno uprzykrzały życie mieszkańcom okolic, nie tylko z powodu huku, ale też i odłamków, które niejednokrotnie wybijały szyby w oknach domów, lub wpadały do ogródka. W połowie 1960 roku do budowniczych zapory dołączyli żołnierze, którzy pomagali przy budowie samej zapory, a także przy usypywaniu wałów w okolicach Żywca. Dzięki budowie zapory w sierpniu 1960 roku do Czernichowa doprowadzono prąd. Niestety, jesienią 1960 roku powstało osuwisko. Usuwanie go opóźniło budowę zapory, a co za tym idzie, również zbiornika. Władze próbowały ukryć ten poślizg, co z początku nawet się to udawało, lecz po pewnym czasie tego opóźnienia nie dało się nie zauważyć.
We wrześniu 1962 roku budowę zapory wizytowali wysocy urzędnicy wojewódzkiego komitetu PZPR, którzy stwierdzili że już za dwa lata zostanie utworzony zbiornik wodny. Jeszcze w grudniu tego samego roku przegrodzono koryto Soły, a wody rzeki skierowano do sztolni, gdzie miała się znajdować w przyszłości turbina hydroelektrowni. Wówczas w prasie z dumą ogłoszono półmetek inwestycji. Co ciekawe, początkiem 1963 roku poinformowano o uruchomieniu zbiornika w 1965 roku, nic nie wspominając o opóźnieniu. Sporo natomiast mówiono o opóźnieniu przy budowie zbiornika w Czańcu.
1964 rok – znaczące postępy i wyburzenia
Rok 1964 przyniósł spore postępy w inwestycji. Początkiem roku uruchomiono drogę z Żywca do Czernichowa, przez Wilczy Jar, a wiosnę przystąpiono do wyrębu drzew, które miały się znaleźć na dnie jeziora. Do tego czasu zostało wyburzonych dwieście z sześciuset budynków, a połowa mieszkańców tych terenów opuściła swoje domy. W czerwcu uruchomiono drogę z Pietrzykowic do Tresnej, a nieco wcześniej przerzucono na nasyp tory kolejowe wraz z przystankiem w okolicy Pietrzykowic. W tym samym roku Zadziele opuszcza Fabryka Mebli Stalowych „Wschód”, która przenosi się do dzielnicy Żywca – Zabłocia. Pod koniec 1964 roku ruch kołowy zostaje całkowicie skierowany na nową drogę. W tym celu wyburzano drewniane mosty, żeby uniemożliwić jazdę samochodom starą drogą. Mimo tego, ostatni mieszkańcy dalej mieszkali na dnie zbiornika i niechętnie garnęli się by opuszczać te tereny. Spowodowane to było też opóźnieniami przy budowie osiedli i szkół dla mieszkańców tych terenów, a także opóźnieniem przy budowie... zapory w Czańcu, która wpłynęła na to, że opóźniło się napełnianie dna.
Napełnianie zbiornika, wodą i rybami
W połowie listopada 1965 roku, z rocznym opóźnieniem rozpoczęto napełnianie zbiornika. Trwało to powoli i to nie tylko z powodu wielkości zbiornika. Jednocześnie trzeba było napełnić zbiornik Międzybrodzki, który wówczas, ze względu na konieczny przegląd został opróżniony. W 1966 roku woda wypełniła dolinę Soły, od Tresnej aż po Żywiec. Jeszcze na jesień tego samego roku do jeziora wpuszczono 1,35 mln sztuk szczupaków oraz troci. W czerwcu 1967 roku oficjalnie otwarto sezon wędkarski nad jeziorem. Wraz z wędkarzami nad jeziorem pojawili się też pierwsi wczasowicze, lecz mogli się rozczarować, ponieważ brakowało jeszcze obiektów noclegowych oraz gastronomicznych. Dodatkowo obowiązywał zakaz kąpieli, ale za to można było już popływać po jeziorze łódką czy też kajakiem. Nad bezpieczeństwem czuwała milicja, która patrolowała jezioro swoją motorówką. Dla spragnionych kąpieli żywczan w lipcu 1967 roku uruchomiono kąpielisko, które znajdowało się niedaleko boiska „Czarnych”.
Oficjalne otwarcie
Oficjalne otwarcie zapory w Tresnej, a jednocześnie kaskady rzeki Soły nastąpiło 12 listopada 1967 roku. W strugach listopadowego deszczu na zaporze w Tresnej wstęgę przecinały takie osobliwości, jak ówczesny wicepremier Zenon Nowak, pierwszy sekretarz krakowskiego KW PZPR Czesław Domagała oraz przewodniczący Prezydium WRN w Krakowie Józef Nagórzański. Nieco wcześniej prezes Centralnego Urzędu Gospodarki Wodnej Janusz Grochulski odsłonił tablicę poświęconą 50 rocznicy Rewolucji Październikowej. Cała uroczystość zakończyła się akademią, podczas której udekorowano najlepszych budowniczych wysokimi odznaczeniami państwowymi. Dodatkowo dwaj dyrektorzy, pracujący przy budowie zapory zostali odznaczeni Krzyżami Kawalerskimi Orderu Odrodzenia Polski. Wraz z oddaniem kaskady rzeki Soły do użytku uruchomiono hydroelektrownie o mocy 21 MW. Łączny koszt wielkiej inwestycji wyniósł ok. 1 miliarda ówczesnych złotych.
Na pewno wielu z was zastanawia się, dlaczego nie zachowały się fotografie z budowy zbiornika oraz samej zapory w Tresnej? Wówczas obowiązywał zakaz fotografowania budowy z powodu tego, że inwestycja miała rangę strategicznej.
Zdjęcie i wideo: Dario Film