„Cudze chwalicie, Swego nie znacie, Sami nie wiecie, Co posiadacie” – cykl o miejscach na Żywiecczyźnie, które warto zwiedzić
Większość z nas lubi podróżować i zwiedzać, zachwycać się pięknem przyrody, podziwiać zabytkowe budowle i poznawać ich historię. Tymczasem wokół nas jest tak wiele miejsc, których jeszcze nie odkryliśmy. Czasem, idąc do pracy czy do szkoły, mijamy w pośpiechu jakiś budynek lub pomnik, wiemy, że stoi tam od lat ale nie zastanawiamy się dlaczego. A może warto by było pewnego dnia zatrzymać się i zadać sobie odrobinę trudu, aby poznać historię – często zresztą niezwykle interesującą – danego miejsca lub zabytku? Może nawet warto by było zorganizować sobie wycieczkę do pobliskich miejscowości, które nie tylko zachwycają pięknem przyrody ale również bogactwem dziedzictwa materialnego i kulturalnego? Drodzy mieszkańcy Żywiecczyzny uświadommy sobie jak wiele wspaniałych miejsc i budowli nas otacza, zobaczmy je, poznajmy historie z nimi związane i doceńmy uroki regionu w którym mieszkamy.
Cmentarz żydowski w Milówce
Pierwsze wzmianki o Żydach zamieszkujących Milówkę pochodzą z drugiej połowy XIX wieku. Osadnictwo żydowskie w tej miejscowości wiązało się z otwarciem w 1884 r. linii kolejowej Żywiec - Zwardoń.
15 czerwca 1894 r. zatwierdzono w Milówce Izraelicką Gminę Wyznaniową. Poza Milówką obejmowała ona również Kamesznicę, Juszczynę, Żabnicę, Nieledwię i kilka innych pobliskich miejscowości. Nad prawidłowym funkcjonowaniem gminy czuwali: przełożony, jego zastępca oraz sześcioosobowy organ zwany zwierzchnością wyznaniową. Do końca XIX wieku Żydzi byli już posiadaczami własnego cmentarza, rytualnej ubojni bydła i drobiu oraz synagogi, która mieściła się w pobliżu mostu na Sole, przy dzisiejszej ul. Grunwaldzkiej. Była ona murowana i posiadała na piętrze część wydzieloną dla kobiet. Większość Żydów zamieszkujących Milówkę stanowiły osoby dobrze wykształcone. Znajdowali się wśród nich lekarze i adwokaci. Aż do dwudziestolecia międzywojennego 90% handlu i część rzemiosła skupiały się w rękach żydowskich mieszkańców Milówki. Ponadto prowadzili oni karczmy które w tamtym czasie były ośrodkami życia towarzyskiego i społecznego. Karczmy oraz prowadzone przez ludność żydowską pokoje gościnne, stały się w następnych latach podwalinami pod przemysł turystyczny w regionie.
W okresie międzywojennym Milówkę zamieszkiwało około 240 osób wyznania mojżeszowego, co stanowiło niecałe 10% mieszkańców tej miejscowości. Żydzi byli dobrze zasymilowani z miejscową ludnością, jednak to nie ustrzegło ich przed antysemickimi zajściami. M. in. w 1938 r., pod wpływem zwolenników endecji, doszło do dewastacji żydowskich sklepów i kradzieży ich mienia. Wraz z nadejściem niemieckich wojsk okupacyjnych w 1939 r. los ludności żydowskiej – również w Milówce – został przesądzony. Ci, którym nie udało się wyemigrować, zostali wywiezieni do gett na terenie Śląska, a następnie do KL Auschwitz-Birkenau. Po wojnie do Milówki nie powrócił na stałe ani jeden Żyd.
Cmentarz żydowski w Milówce został założony około 1891 r. na wzgórzu przy drodze do Kamesznicy, po lewej stronie za mostem na Sole. Zajmuje powierzchnię 0,5 ha i ma kształt prostokąta. Zachowało się na nim około stu całych i dwudziestu zniszczonych nagrobków, a najstarszy z nich pochodzi z 1892 r. i należy do Sary Brechner. Większość macew jest wykonana z lastriko, ale znajdują się tu także nagrobki z granitu, wapienia i piaskowca. Inskrypcje zawierają napisy w językach: hebrajskim, niemieckim, jidisz oraz polskim. Chowano tutaj zmarłych do 1939 r. Podczas wojny teren nekropolii przecinały okopy, a większość macew uległa zniszczeniu w czasie działań wojennych. Po zakończeniu wojny, przez niemal 50 lat cmentarz niszczał. Dopiero w latach dziewięćdziesiątych z inicjatywy i częściowo z funduszy pana Saltona (syna Bernarda Salomona), dawnego mieszkańca Milówki, który wyemigrował do Stanów Zjednoczonych, rozpoczęto prace porządkowe na terenie nekropolii. Obecnie cmentarz otoczony jest otynkowanym murem z cegły, posiada metalową bramę z symbolami gwiazdy Dawida i menory, a macewy zostały poustawiane. Niestety nie wszystkie z nich stoją na swym pierwotnym miejscu. W centralnej części nekropolii ustawiono granitowy pomnik, na którym widnieje napis: „Pamięci Żydów Milówki, Rajczy, Kamesznicy, Bł. P. Bernarda Salomona, Obywatela Milówki, Syn”. 12 października 1987 r. obiekt został wpisany do rejestru zabytków.
Muzeum „Stara chałupa” w Milówce
Muzeum „Stara Chałupa” to zabytkowy drewniany dom, będący przykładem tradycyjnego budownictwa Żywiecczyzny oraz jednym z najstarszych przykładów architektury ludowej. Chałupa została zbudowana w 1739 r., obecnie mieści się przy ulicy Piastowskiej 1.
Pierwszym właścicielem budynku był miejscowy karczmarz, Piotr Gorel, stąd też przypuszczenie, że początkowo chałupa pełniła funkcję wiejskiej gospody. W 1760 r. syn Piotra, Bartłomiej Gorel, sprzedał chałupę wraz z okoliczną ziemią i inwentarzem bogatemu chłopu pańszczyźnianemu Sebastianowi Capucie, który pochodził z sąsiedniej wsi – Węgierskiej Górki. O najemcy zaświadcza wyryty na środkowym tragarzu napis: „Restavrator domi novi Sebastianus Caputa Jezus Maria Józef”. Syn Sebastiana Caputy, Jan, nie posiadając własnych dzieci, przyjął na wychowanie, a następnie usynowił swego siostrzeńca Marcina Kąkola, któremu przekazał całe swoje gospodarstwo. Od tej pory, aż do początku lat siedemdziesiątych XX wieku „Starą Chałupą” zarządzała rodzina Kąkolów.
W latach osiemdziesiątych obiekt został poddany gruntownej renowacji, po czym w 1988 r udostępniono go zwiedzającym. Od 1992 r. „Stara Chałupa” jest własnością gminy Milówka a jej aktywnym włodarzem jest Gminny Ośrodek Kultury w Milówce. Wyposażenie budynku stanowi własność Muzeum Miejskiego w Żywcu.
W 2010 r. w chałupie został przeprowadzony remont, a obok niej postawiono drugi budynek sprowadzony z Przyłękowa i utrzymany w podobnym stylu. Obecnie organizowane są w nim różnego rodzaju warsztaty i wystawy.
Jak głosi lokalna legenda w chałupie zatrzymał się król Jan Kazimierz podczas ucieczki przed Szwedami. Nocował tu również Jan III Sobieski w drodze do Wiednia.
Chałupa jest zbudowana z drewnianych bali połączonych na obłap i rybi ogon osadzonych na kamiennej podmurówce. Dach jest pokryty gontem, a wokół posesji rozciąga się drewniane ogrodzenie. Główne, kute i również drewniane drzwi prowadzą do sieni, stanowiącej część gospodarczą budynku, stąd też znajdują się tutaj klepisko, które służyło do omłotów zboża i różnego rodzaju narzędzia rolnicze, zawieszone na ścianach. Z sieni drewniane schody prowadzą na strych, służący jako wędzarnia. Na przedłużeniu sieni po kamiennych stopniach wchodzi się do komory, w której przechowywano żywność, narzędzia i sprzęty związane z pracami gospodarczymi. Z sieni przechodzi się również do izby mieszkalnej – najważniejszego pomieszczenia w domu, ponieważ to w niej gotowano, jadano, spano i spędzano najwięcej czasu – oraz do piwnicy.
Układ pomieszczeń i sprzętów oraz wystrój chałupy ilustrują dawny styl życia oraz hierarchię wartości jej mieszkańców. „Stara Chałupa” to nie tylko muzeum, w którym zwiedza się ekspozycje, ale również miejsce spotkań, podczas których można zobaczyć pokaz przędzenia wełny, łuskania fasoli czy skubania pierza.
Muzeum zostało wpisane do rejestru zabytków w 1981 r., obecnie należy do Szlaku Architektury Drewnianej.
Kościół parafialny p.w. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny w Milówce
Dzięki staraniom królowej Konstancji w latach 1628-1630 zbudowano w Milówce pierwszy drewniany kościół, który w 1636 r. poświęcił biskup Tomasz Oborski, sufragan krakowski. Kościół ten służył mieszkańcom przez ponad 200 lat.
W 1834 r. rozpoczęto budowę nowego, murowanego kościoła, służącego parafianom do dziś. Ukończona w 1839 r. budowla reprezentuje styl tzw. nadwiślański. Uroczyste poświęcenie świątyni odbyło się 25 lipca 1847 r. Podczas budowy nowego kościoła wielkim oddaniem odznaczali się dwaj proboszczowie: ks. Wojciech Krokowski i ks. Marcin Pająk. Wspomagali budowę wójtowie: Szymon Jurasz z Żabnicy, Jan Dziedzic z Ciśca, Jan Zawada z Kamesznicy, Marcin Borak z Szarego, Jan Witos z Nieledwi oraz wójtowie Kazimierz Tyc i Jan Zarzecki z Milówki. Kościół w Milówce jest pod wezwaniem Wniebowzięcia NMP, dlatego też 15 sierpnia ma tu miejsce największy odpust parafialny.
Poświęcenie nowej świątyni odbyło się 17 lipca 1860 r. przez biskupa tarnowskiego Józefa Alojzego Pukalskiego w asyście ks. infułata Franciszka Ślusarczyka – dziekana żywieckiego i miejscowego proboszcza ks. Franciszka Tureczki.
Nowo wybudowany kościół z biegiem lat wyposażano w ołtarze i ozdabiano polichromią, szczególnie w latach 1890-1895 dzięki staraniom ks. Tomasza Ciszka.
W 1904 r. na ścianach kościoła umieszczono stacje Drogi Krzyżowej, które wyrzeźbił w drewnie miejscowy artysta Jan Śleziak. W 1942 r. budynek świątyni otrzymał instalację elektryczną, a w 1954 r. do wszystkich okien zakupiono witraże.
Rok 1989 to jubileusz 150-lecia świątyni i wezwanie, aby na Wielki Jubileusz 2000-lecia chrześcijaństwa, który przypadł za pontyfikatu papieża Jana Pawła II, odnowić kościół – co zostało dokonane.
W 1991 r. od lipca do sierpnia prowadzono prace renowacyjne w prezbiterium nad polichromią. Położono jaśniejsze kolory, mające wyrażać, że Maryja jest jaśniejsza od słońca.
W 1994 r. w czasie wakacji były prowadzone prace, mające na celu odnowienie kościoła od zewnątrz. Zostały one szczęśliwie zakończone.
Od końca sierpnia do początku grudnia 1997 r. mistrz Paweł Mitka z Krakowa wraz z trzema synami i zięciem odmalowali wnętrze kościoła. Prace pomocnicze przy budowie rusztowań były wykonywane przez miejscowych cieśli. Malarz zdecydował się na wymalowanie kościoła w stylu barokowym, a ks. proboszcz wybrał do przyozdobienia Domu Bożego postacie polskich świętych i błogosławionych, wyniesionych na ołtarze przez ojca św. Jana Pawła II. Natomiast sklepienie kościoła wypełniają obrazy, które przedstawiają sceny trzech tajemnic Różańca Świętego: Radosnej, Bolesnej i Chwalebnej. Spośród 15 obrazów wyeksponowano trzy największe jako główne. Są to: Narodzenie Pana Jezusa, Ukrzyżowanie i Ukoronowanie Matki Bożej na Królową Nieba i Ziemi. Wszystkie postacie namalowane są pastelowymi, żywymi kolorami, emanują ciepłem i miłością do ludzi. Wokół nich na sklepieniu i na przęsłach wymalowano zdobnicze ornamenty o motywach kwiatowych. Filary podpierające sklepienie ozdobione są mistyfikacją rzeźby, a u góry zwieńczone złotem. Nadają całości pełnię blasku, lekkości i elegancji.
Kaplica p. w. św. Antoniego w Milówce
Jak głosi legenda: „Drogą wiodącą przez plac, na którym stoi teraz kaplica szło trzech zakonników i tutaj spoczęli. Ze swoich tobołków wyjęli coś do jedzenia, a po posiłku jeden z nich wziął kozik i wykrzesał nim na drzewie krzyżyk z napisem 'Antoni, Stanisław, Kazimierz'. Parę miesięcy później tą samą drogą szedł król Jan III Sobieski na Węgry i w tym samym miejscu spoczął. A gdy zobaczył krzyżyk, rozkazał żołnierzom ściąć drzewo i zrobić z niego krzyż. Złożył na nim podpis i powiedział do żołnierzy: [Jak wszystko pójdzie szczęśliwie i będziemy tędy wracać to wybudujemy z drzewa kapliczkę na cześć św. Antoniego]. Jak obiecał tak też zrobił”.
Według legendy pierwszym fundatorem kaplicy był król Jan III Sobieski. Po latach, gdy upływający czas ją zniszczył, postanowiono zbudować nową kaplicę murowaną. Niestety panująca w tym czasie cholera przerwała prace. Pod koniec XIX w. z Zakopanego przybyli rzeźbiarze i zrobili ołtarz polowy, nakrywając go drewnianym dachem. Po obu stronach ołtarza ustawili figury świętych: Stanisława i Kazimierza. Ponieważ jednak obraz św. Antoniego w ołtarzu był za mały, pojechali zamówić większy u sławnego Jana Matejki w Krakowie. Gdy go przywieziono i ustawiono, mały obraz patrona został przeniesiony na filar.
Kamień węgielny pod nową kaplicę położono 1 września 1876 r., poświęcił go ks. Komorowski. Budowa została rozpoczęta, jednak po paru latach wstrzymano ją z powodu braku funduszy. Kaplicę w surowym stanie chcieli odkupić na bożnicę miejscowi Żydzi, jednak parafianie się nie zgodzili i w 1881 r. budowa ruszyła dalej. Wykonano sklepienie, położono posadzkę z cementu, wstawiono okna i przeszklono je kolorowymi szybami. Wykonano również wieżyczkę obitą blachą. Dokonano tego dzięki składkom parafian. O ten zbożny cel najbardziej troszczył się gospodarz Michał Kąkol. Dekretem z 12 grudnia 1887 r. ks. biskup Albin Dunajewski udzielił zezwolenia na odprawianie mszy świętych w kaplicy w dzień imienin św. Antoniego tj. 13 czerwca oraz w niedzielę i święta.
W 1911 r., dzięki staraniom wikariusza ks. Jana Figuły, malarz Kaizer z Żywca wymalował wnętrze kaplicy, Jarząbek z Kęt zrobił ambonę, a S. Sikora – stolarz i kościelny – zrobił ławki i pokrył dach. Sprawiono również żyrandole i otynkowano kaplice z zewnątrz.
W czasie I wojny światowej w 1916 r. rząd austriacki zabrał duży i mały dzwon z kościoła. Mały dzwonek z kaplicy wzięła ukradkiem kobieta z Nieledwii, ukryła go u siebie i oddała do kaplicy po wojnie w 1918 r. Duży dzwon został zabrany z kaplicy i umieszczony w budynku Urzędu Gminy. Opiekunowie kaplicy postanowili wykraść dzwon przy pomocy służącej. Sekretnie otworzyła ona tylne drzwi, którymi wyniesiono dzwon. Zakopano go w ziemi, a po wojnie odkopano i oddano do kaplicy, gdzie do dziś się znajduje.
W 1925 r. kierownik szkoły Józef Szczotka wraz z uczniami wyrzeźbili gotycką kapliczkę z Matką Boska.
Gdy na wiosnę 1945 r. zbliżał się do Milówki front, Niemcy podczas ucieczki wysadzili mosty na Sole. Kawały betonu wyrzucone eksplozją w powietrze spadły również na dach kaplicy św. Antoniego. W 1946 r. naprawił go kościelny Stefan Sikora i wstawił dwa żelazne okna w południowej ścianie kaplicy.
W 1947 r. w Milówce odbywały się misje święte. Podczas ich zakończenia Krzyż Misyjny był procesyjnie niesiony od kaplicy na cmentarz. W tymże roku wnętrze kaplicy zostało odnowione.
„Krzyż Grunwaldu” na Sumowej Grapie
15 lipca 1910 r., dokładnie w 500-tną rocznicę zwycięskiej bitwy pod Grunwaldem, został odsłonięty na Sumowej Grapie pomnik z krzyżem upamiętniający wspomnianą bitwę.
Wznieśli go miejscowi patrioci, a przede wszystkim ks. proboszcz Cisek i wikary Figuła z Milówki. Został on ufundowany ze składek społecznych, wykonali go Wojciech i Wincenty Grzegorzek.
W pomnik wmurowano kamienie z napisami: „Królowo Polski módl się za nami. Praojcom na sławę, Braciom na otuchę. Po Bogu i Rodzicach Ojczyzna najdroższa spuścizna”.
W okolicy rozciągają się polskie okopy z czasów II wojny światowej. To tam oddział dowodzony przez kpr. Kleina bronił się 2 września 1939 r.
Walki toczono m.in. na przysiółku Kasperki i na Sumowej Grapie. Po stronie Niemców walczyła 7 Bawarska Dywizja Piechoty, a po stronie polskiej 2 Kompania Strzelecka ON "Milówka". Strzały, które padły w Milówce, zaalarmowały załogi polskich schronów bojowych w Węgierskiej Górce.
Krzyż został zniszczony przez urzędników niemieckich w 1943 r. Kamienie wrzucono do okopów, znajdujących się tam od września 1939 r., a krzyż zabrano na złom.
Po długich staraniach mieszkańców Milówki pomnik został odbudowany czynem społecznym przez strażaków Ochotniczej Straży Pożarnej w Milówce. Odsłonięto go 26 maja 1984 r. Pomnik został poświęcony przez księdza proboszcza Józefa Woźniaka 15 lipca 1984 r. w rocznicę bitwy pod Grunwaldem.
Pomnik walczącym o niepodległość
3 maja 1991 r. w Milówce został odsłonięty pomnik, który upamiętnia pokolenia Polaków walczących o niepodległość. Na pomniku zostało uwiecznione motto: „I poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” Są na nim również wyszczególnione następujące lata:.
„1914-1921 Żołnierzom Legionów Polskich, Hallerczykom, Powstańcom Śląskim”
„1939-1956 Obrońcom Milówki, uczestnikom walk na frontach II Wojny Światowej, oficerom i żołnierzom W.P., A.K., NSZ, BCh, WiN, ROAK, Poległym i zamordowanym w obozach Gestapo, NKWD i UB, więźniom politycznym i ofiarom tragicznych lat [utrwalania władzy ludowej]”.
Autor: Katarzyna Kubica-Sroka