Biskup Piotr Greger przewodniczył 13 czerwca 2021 r. nabożeństwu fatimskiemu w Rychwałdzie. Na modlitwie przed obliczem Pani Ziemi Żywieckiej stawili się oprócz zwyczajnych pielgrzymów także samorządowcy z Żywiecczyzny, z żywieckim starostą i burmistrzem Żywca.
Eucharystia wieńcząca czuwanie celebrowana była przy polowym ołtarzu obok rychwałdzkiej bazyliki. Na koniec odbyła się także procesja fatimska.
W homilii biskup Piotr Greger przywołał dwie ewangeliczne przypowieści, jakimi posługuje się Jezus, by przybliżyć tajemnicę królestwa Bożego.
„Nadzieja nadejścia ostatecznej fazy królestwa Bożego jest niezawodna jak opisany, bogaty plon. Przesłanie tej przypowieści wygląda na protest Jezusa dotyczący niecierpliwości ludzi nie mogących zrozumieć, dlaczego nie działa On bardziej energicznie, zwłaszcza środkami politycznymi i nie organizuje zbrojnej walki z władzą cesarstwa rzymskiego” – wyjaśnił biskup, wskazując jednocześnie na drugi obraz z Ewangelii, porównujący królestwo Boże do małego ziarnka gorczycy.
„Jeśli dokładnie odczytujemy proces rozwoju widziany przez pryzmat przypowieści, to widać bardzo wyraźnie, iż nie wszystko owocuje w nas od razu, czasem musi długo dojrzewać. To nie oznacza, że Pan Bóg udziela się nam częściowo, fragmentarycznie, na raty, niejako dozując swoją łaskę. Bóg zawsze oddaje się nam w pełni swojej miłości. Jeśli jest problem, to zawsze po naszej stronie. To raczej my nie potrafimy przyjąć Bożego daru; to my musimy powoli do wielkości tego daru dorastać; to my winniśmy coraz bardziej otwierać nasze umysły i serca na to, czym Bóg pragnie nas obdarować” – podsumował duchowny i przypomniał, że „źródłem owocności wszelkich naszych działań – indywidualnych i wspólnotowych – jest łaska Boża”.
Przestrzegł zarazem przed bezczynnością i brakiem współpracy z darem Bożej łaski z jednej strony, oraz lekceważeniem łaski Bożej i poddaniu się pokusie samozbawienia z drugiej.
Zapewnił, że Maryja pomaga nam kroczyć po ścieżkach wyznaczonych przez Jezusa, zmierzających do uczestnictwa na zawsze w królestwie Bożym. „To optymalna perspektywa czekającej nas przyszłości. My nie mamy lepszego pomysłu na życie, niczego sensowniejszego nie wymyślimy” – dodał.