Kultura

Nie tak dawno informowaliśmy Was o tym, że żywiecki zespół Sublim przygotowuje klip promujący nasz region:

Sublim Sublim

 3. Standardowo na łamach portalu pojawia się pytanie o nazwę zespołu. Jak powstała Wasza nazwa? Co oznacza?

Sublim, to skrót od terminu Sublimacja. To takie freudowskie dywagacje na temat popędów, które wg autora terminu często stają się inspiracją twórczości. Wybraliśmy tę nazwę, gdyż uważaliśmy, że w dużym stopniu dobrze określa naszą muzykę i działalność.

4. Kto jest odpowiedzialny za tworzenie tekstów piosenek oraz linii melodycznych?

Ja, natomiast w zespole istnieje duch demokracji, to znaczy nad pomysłami pracujemy wspólnie.

5. W skrócie. O czym śpiewacie? Co staracie się przekazać odbiorcom?

Nie przepadam za tym pytaniem, bo zawsze wychodzą banały: miłość, lęk, itd. Myślę, że tak naprawdę każdy artysta śpiewa o sobie. Nie zaśpiewałbym natomiast rzeczy, których nie czuliby chłopaki. Czyli tekst, to zawsze taki element, który musi pasować do naszej ogólnej wrażliwości. Staramy się, aby ta wrażliwość, w jakiś sposób była wyjątkowa, a nie kreowała kolejnych banałów.

Sublim Sublim

6. Jesteście jednym z nielicznych zespołów, które "wybiły" się z Żywca. Jak Wasza muzyka jest odbierana poza naszą małą ojczyzną?

„Wybiły”, to termin, który można różnie interpretować. Jeśli mówimy o tym, że mamy kontrakt z dużą firmą fonograficzną i możliwość współpracy z profesjonalistami, na co nie może sobie pozwolić każdy zespół, to rzeczywiście udało nam się dużo osiągnąć. Ale trzeba zauważyć, że jesteśmy dopiero na początku drogi. Poza naszym terenem nie jesteśmy ugruntowaną „gwiazdą”, a raczej zespołem, który dopiero musi udowadniać, że ma coś interesującego do powiedzenia. Mam wrażenie, że najczęściej nam się to udaje. Spotykamy się wręcz z dużym zaskoczeniem odbiorców, jeśli chodzi o nasz profesjonalizm i jakość koncertów. Szczególnie dlatego, że dla wielu z nich jesteśmy odkryciem, o którym wcześniej nie słyszeli.

7. Jeśli jesteśmy już przy tym temacie, to jak żywiecka scena muzyczna prezentuje się na tle sceny ogólnopolskiej?

Świetnie i nie ma w mojej ocenie ani trochę lokalnego patriotyzmu. Byliśmy uczestnikami bardzo wielu przeglądów, przesłuchań oraz festiwali i uważamy, iż muzyka żywieckich zespołów jest na bardzo dobrym poziomie. Myślę natomiast, że Polska muzyka jest zawsze o 10 lat do tyłu względem reszty świata. Nie chcę być źle zrozumiały, gdyż ktoś ten sam zarzut mógłby przypisać również nam. Chodzi natomiast o samo podejście do tego tematu. My zdajemy sobie sprawę z istnienia tego problemu i przy tworzeniu nowego materiału podejmujemy próby ucieczki od utartych dróg. Niestety dla większości zespołów, ale także i wielu odbiorców w Polsce nadal tkwimy w latach 90-tych i oni świetnie się z tym czują. Muzyka natomiast nigdy nie stoi w miejscu. Cały czas się rozwija. Ten kto stoi w miejscu, nie tworzy nic interesującego.

8. Jak nawiązaliście współpracę z Waszym wydawcą?

To zupełnie sztampowa historia. Wysłaliśmy do EMI Music Polska nasze demo, które bardzo ich zainteresowało. Przyjechali do Żywca na nasz koncert i zaraz później zaproponowali nam kontrakt. Wiem, że to dość dziwnie brzmi, ale tak to właśnie wyglądało.

Sublim Sublim

9. Występowaliście na licznych festiwalach, koncertach. Który wspominacie najmilej?

Chyba Jarocin – szczególnie ten pierwszy, kiedy to nie występowaliśmy na scenie głównej, a graliśmy na scenie konkursowej. Samo dostanie się do konkursu w Jarocinie, zaraz na początku naszej działalności, to był ogromny bodziec do dalszej pracy. Miło wspominamy również Festiwal w Węgorzewie, tym bardziej, że nigdy wcześniej nie byliśmy na Mazurach. Takie letnie koncertowanie – myślę, że ma dużo wspólnego z turystyką więc zawsze jest to miła przygoda (śmiech).

10. Skąd pomysł na zrobienie teledysku promującego Żywiecczyznę? Możecie trochę więcej o tym opowiedzieć? Zdradzić rąbka tajemnicy?

Gdy zaczęliśmy podróżować po Polsce, nawiązywać pierwsze kontakty z mediami – może przez to, że nie byliśmy kolejnym zespołem ze stolicy, a chłopakami z prowincji – wszyscy bardzo mocno podkreślali skąd jesteśmy. A my też nigdy nie chcieliśmy od tego uciekać. W pewnym momencie wpadł nam pomysł, aby to wykorzystać i spróbować promować siebie przez region i nasz region przez zespół. Zaczęliśmy od uczestnictwa w programie „Działaj Lokalnie”, który realizowany jest przez Żywiecką Fundację Rozwoju i sponsorowany m.in. przez firmę Żywiec Zdrój. Efektem ma być klip promujący nasze tereny. Zrealizuje go Jacek Kościuszko, który współpracował już z wieloma zespołami (m.in. T.Love, Kult). Mamy natomiast nadzieję, że na tym się nie skończy. Bardzo podoba nam się to, w jaki sposób firma Żywiec Zdrój angażuje się w lokalne inicjatywy oraz sam ich pomysł na promocję. Dla nas również ważna jest ekologia, dbałość o środowisko mam zatem nadzieję, że nasze drogi zejdą się na dłużej. Nasz projekt można natomiast na bieżąco śledzić na stronie: Sublim Home Sublim Home

12. W jaki sposób godzicie obowiązki zawodowe z muzyką?

To bardzo trudne. Mówiąc szczerze zazwyczaj nie da się tego pogodzić i albo traci zespół, albo życie osobiste. Na tym etapie jest to jednak nieuniknione. Ważne, aby starać się znaleźć jakiś złoty środek. Mamy to szczęście, że bliskie nam osoby są bardzo wyrozumiałe, a my staramy się też nie wystawiać na próbę ich cierpliwości.

13. Muzyka dla Was to...

Zapewne dla każdego z nas muzyka znaczy coś innego. Dla mnie osobiście, to jedno z największych wyzwań. To trudna dziedzina, wymagająca talentu i ogromnego wkładu pracy. Właściwie to nie wiem, czemu się tym zajmuję (śmiech). Może dlatego, że proces tworzenia jest magiczny. Coś powstaje z niczego i właściwie nie istnieje, bo muzyki nie da się zobaczyć, czy też dotknąć. Nie chciałbym zabrzmieć górnolotnie, ale dla mnie jest w tym dużo z sacrum. Czegoś, czego nie da się zrozumieć.

 14. Co moglibyście poradzić zespołom, które dopiero wchodzą na rynek?

Rynek muzyczny znalazł się w dużym potrzasku. Żyjemy obecnie w czasie przejściowym, kiedy formuje się zupełnie nowy sposób upowszechniania i dystrybucji muzyki. Trochę z nostalgią patrzymy na czasy, kiedy odbiorcy chcieli mieć całą płytę z jej unikalnym charakterem: okładką, tekstami, itd. Obecnie wydawanie płyt straciło na znaczeniu, a artyści i wytwórnie w dużym stopniu zostali odcięci od możliwości gratyfikacji swych działań. Oczywiście pozostają jeszcze koncerty, ale wieloletnie przyzwyczajenie do sponsorowanych imprez za darmo sprawiło, że odbiorcom wydaje się, iż kultura i sztuka powinna być gratis. W takiej sytuacji myślę, że młode zespoły powinny cieszyć się muzyką i współtworzeniem. Czekanie na karierę, pieniądze, czy zainteresowanie mediów może ich tylko rozczarować.

15. Na zakończenie - jakie jest Wasze największe muzyczne marzenie?

Nasze marzenia są banalne. Chcielibyśmy nagrać album, który bardziej nas określi i ugruntuje muzycznie. Wtedy będziemy mieć więcej czasu na realizację naszych muzycznych pomysłów, a myślę, że gdzieś w tych czterech głowach drzemie jakiś niewydobyty do końca muzyczny demon, którego nikt się nie spodziewa.

16. W takim razie życzymy Wam takiego albumu i dziękujemy za rozmowę!

Rozmawiała: Katarzyna Lach

Zdjęcia: Paweł Gondek

www.photo-pixel.pl