Kultura

Jaki był 2016 rok pod względem imprez kulturalnych w naszym mieście? Czy folklor w dalszym ciągu ma wzięcie? Jaki będzie 2017 rok dla kultury w Żywcu? Na te i inne pytania, naszej redakcji udzielił odpowiedzi dyrektor Miejskiego Centrum Kultury w Żywcu - Marek Regel. Zapraszamy do lektury!

Michał Cichy: Dzień dobry, Panie Dyrektorze. Na początku chciałem zapytać o sprawę świeżą, czyli tegoroczne Żywieckie Gody. Ich finał odbył się w ostatni weekend. Jak Pan ocenia ogólnie tą imprezę, z punktu widzenia Miejskiego Centrum Kultury, jako współorganizatora?

Marek Regel: W ostatni weekend zakończyliśmy 48 już edycję „Żywieckich Godów”. Jest to więc wydarzenie kulturalne z ogromnymi, wieloletnimi tradycjami. Niezmiernie cieszę się, że nadal działają grupy, które kultywują obrzędy i zwyczaje związane z Nowym Rokiem, okresem Karnawału. Również zespoły folklorystyczne działające na Żywiecczyźnie w swych programach prezentują tradycje kolędnicze regionu. Wszystko to mogliśmy podziwiać w plenerze na ulicach miasta i na żywieckim Rynku oraz na scenach Klubu Papiernik i Miejskiego Centrum Kultury.

Uważam tegoroczną edycję „Żywieckich Godów” za niezwykle udaną, a to z wielu powodów. Po pierwsze dopisali sami uczestnicy, zarówno zespoły prezentujące się „w izbie”, jak i przebierańcy noworoczni – tzw. Dziady i Jukace – występujący w barwnych przebraniach w plenerze. Dopisała również publiczność. Koncert finałowy „Żywieckich Godów” odbył się przy pełnej sali, widzów zdobył też żywiecki plener – korowód i prezentacje grup kolędniczych oraz konkurs trzaskania z bata. Niewątpliwym atutem tegorocznego pleneru była także piękna słoneczna pogoda i śnieg, co niewątpliwie dodaje kolorytu tej imprezie.

M. C.: Popatrzmy na frekwencję w konkursach. Nie była ona w tym roku chyba rekordowa, ale wysoka, w porównaniu z wieloma innymi edycjami. A żyjemy w czasach, kiedy z pozoru od tradycji i folkloru odchodzących. Czy według Pana rzeczywiście Gody się świetnie bronią, a nawet są w ofensywie? Co ma na to wpływ? Jak Pan skomentuje to, że w konkursie - według wiadomości ROK – na 44 grupy, aż 29 stanowiły grupy dziecięce?

M. R.: Ma pan rację. Obecne czasy to szybkie tempo życia, komercjalizacja, pogoń za pieniądzem. W wielu przypadkach tak jest, ale są jednak ludzie, którzy z jednej strony są mocno osadzeni we współczesnym świecie, ale z drugiej strony również znajdują czas na to, aby próbować ocalić od zapomnienia to co niezwykle ważne – naszą kulturę, nasze tradycje, zwyczaje, obrzędy. W naszym regionie jest wciąż sporo takich osób. Cieszy też fakt, że dzieci i młodzież również w te działania się aktywnie włączają. Tego przykładem jest właśnie udział w konkursie „Żywieckich Godów” aż 29 grup dziecięcych na 44 występujące. W żywieckim plenerze i w konkursie trzaskania z bata również udział wzięło wiele dzieci i młodzieży. Bardzo mnie to osobiście cieszy, gdyż świadczy o tym, że kolejne pokolenia wciąż chcą poświęcać swój czas, siły i energię na to, by kultywować rodzime tradycje.

M. C.: Jak ogólnie oceni Pan i podsumuje rok 2016 dla żywieckiej kultury, z wyszczególnieniem działalności MCK?

Czy jakieś wydarzenia kulturalne, przynależne tylko dla ubiegłego roku (występy czyjeś na TKB itp.) uważa Pan za szczególnie godne odnotowania?

M. R: W 2016 roku Miejskie Centrum Kultury zrealizowało wiele wydarzeń kulturalnych, zarówno dużych przedsięwzięć plenerowych, jak i mniejszych imprez w sali widowiskowej. Część z nich to imprezy cykliczne, jak choćby wspomniany Tydzień Kultury Beskidzkiej. Trzy lata temu rozpoczęliśmy współpracę z Polską Orkiestrą Muzyki Filmowej z Bydgoszczy, której koncerty już wpisały się w kalendarz żywieckich imprez kulturalnych. Uważam, że jest to jedno z najwartościowszych wydarzeń kulturalnych, o wysokim poziomie artystycznym. Zrealizowaliśmy w ubiegłym roku 2 zupełnie nowe duże imprezy plenerowe – „Noc Świętojańską” oraz „Zielone Świątki pod Grojcem”. Były to bardzo udane wydarzenia, mam nadzieje, że uda nam się je kontynuować i również one wpiszą się na stałe w kalendarz żywieckich imprez. Nawiązaliśmy też współpracę z fundacją „Ludzki gest” Jakuba Błaszczykowskiego, czego efektem był spektakl charytatywny kabaretu Paranienormalni. W tym roku również planujemy wspólne ciekawe przedsięwzięcia. Każde organizowane przez nas wydarzenie jest inne, ma swoją specyfikę, trafia do innych odbiorców. Trudno jest mi ocenić, które z nich jest ważniejsze, gdyż w każde, nawet najmniejsze wkładamy całe serce i staramy się je przygotować jak najlepiej się da.

M. C: Będąc w tygodniach przełomu, nie sposób nie zapytać o rok 2017, który się właśnie zaczyna. Czy spodziewane są jakieś zmiany w polityce kulturalnej, jakiś szczególny akcent? Może wiadomo o jakichś niecyklicznych imprezach lub koncertach, o których już teraz warto powiadomić?

M. R.: Rozpoczął się nowy rok, kalendarz imprez już jest mocno napięty, zwłaszcza jeżeli chodzi o sezon letni. W Żywcu w tym roku odbędzie się chyba rekordowa ilość dużych wydarzeń kulturalnych. Szczegółów teraz jeszcze może nie będę zdradzał, ale zapewnić mogę, że będzie się działo.... Wielkich zmian w 2017 roku nie planujemy w polityce kulturalnej, nadal chcemy, aby w naszej ofercie każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Pomysłów nam nie brakuje, innym organizatorom żywieckich imprez również, więc 2017 rok zapowiada się ciekawie.

M. C.: Czy będzie zwiększany zakres zajęć w ramach sekcji dla dzieci i młodzieży? Może jakieś z dotychczasowych chciałby Pan szczególnie polecić?

M.R.: Plan zajęć w ramach sekcji dla dzieci, młodzieży i dorosłych w Miejskim Centrum Kultury i podległych klubach środowiskowych ustalony mamy na okres do czerwca 2017 roku. Od lat największym zainteresowaniem cieszą się zajęcia z różnych dziedzin tańca. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców w tym kierunku zamierzamy się rozwijać i być może w drugiej połowie roku uda nam się rozszerzyć zakres tych właśnie zajęć o nowe formy taneczne.

M. C.: Dziękuję w imieniu swoim i redakcji.

Wywiad z Markiem Regelem - dyrektorem Miejskiego Centrum Kultury w Żywcu przeprowadził Michał Cichy.