Jednym z ciekawszych żywieckich zespołów jest zespół One Way. Ich muzyka jest nietuzinkowa i wyróżnia kapelę na tle innych. Zarazem jest to jeden z najbardziej obiecujących młodych zespołów. Jeżeli jeszcze nie spotkaliście się z Ich muzyką, już wkrótce będziecie mieli okazję. Zapraszamy do lektury rozmowy o jednej drodze, specyfice gatunku rapcore i o tym, czy małżeństwo wpływa na to, o czym pisze się teksty.
1.Jedna droga – w jakim kierunku? Od czego, kiedy i w jakim składzie zaczęła się Wasza „Jedna droga”?
Nasza wspólna przygoda z One Way zaczęła się ponad dwa lata temu. Tak naprawdę wszystko zaczęło się z przypadkowej rozmowy przy piwie z Dzionkiem, podczas której padł pomysł stworzenia zespołu, łączącego w sobie elementy hip-hopu i hardcore'u. Na dzień dzisiejszy myślę, że ta rozmowa wcale nie była taka przypadkowa. Kilka tygodni później zebraliśmy się na pierwszą próbę, gdzie za bębnami zasiadł wtedy Blacha, na gitarach Qball i Marian, mikrofonem zaopiekował się Dzionek, a ja wskoczyłem na bass. Tak właśnie to wszystko się zaczęło.
2. Co jeszcze oznacza nazwa zespołu? Jeden gatunek, który gracie; jedna droga, którą podążacie, jakie wskazówki do interpretacji nazwy możecie podać?
Nazwa zespołu to wiara w to, że idziemy wszyscy w jedną stronę, mamy jeden wspólny cel i chcemy go osiągnąć. Dziś, grając juz z Bartkiem i Samkiem nadal trzymamy się jednej drogi.
3. Mateusz, teraz pytanie do Ciebie – od kiedy zaczęła się Twoja przygoda z wokalem no i jak do tego doszło, że stanąłeś przy mikrofonie One Way?
Kilka lat temu zacząłem nagrywać swoje teksty w wersji hip hopowej, zawsze jednak interesowało mnie ciężkie granie. Wiedząc o rozpadzie Iridium, gdzie grał Deny z Marianem, postanowiłem wykorzystać sytuacje i porozmawiać z chłopakami o założeniu kapeli łączącej oba gatunki. Niedługo po tym po prostu spotkaliśmy się, obraliśmy
swoją drogę i jest, One Way!
4.O czym mówią Twoje teksty, co chcesz w nich przekazać?
Szczerze, nie skupiam się na jakimś temacie, który chciałbym wałkować, czy nawet sposobie myślenia. Inaczej pisałem jeszcze dwa lata temu gdy zaczynaliśmy naszą przygodę, inaczej dziś, gdy jestem już żonaty. Czasem inspiracją są małe rzeczy a czasem chęć zmiany świata. Większości kapel zależy na tym by patrzeć na ich twórczość jako całokształt, z One Way jest dosłownie na odwrót! Każdy kawałek niesie ze sobą inny przekaz i emocje, dlatego jest nas trudno zgeneralizować i może właśnie dlatego trafiamy w różne gusta.
5. Dużo koncertujecie, jak godzicie życie prywatne z występami poza miastem?
Nie sprawia nam to żadnego problemu, może z tego powodu, że tych koncertów nie ma aż tak wiele ile byśmy chcieli.
6. Koncerty koncertami, oczywiście najlepszy jest bezpośredni kontakt z publiką a jakie macie plany co do nagrania płyty?
Jak wiadomo nagranie płyty w profesjonalnym studio ( w dobrej jakości ) wiąże się z bardzo wielkim wydatkiem. Jako zespól z krótkim stażem, nie jesteśmy w stanie na tę chwilę zainwestować tak "pięknej" sumy na nagranie pełnego albumu. Szykujemy się jednak do wydania w styczniu EP'ki, na której znajdować się będą trzy ciekawe tracki. Mogę także powiedzieć, że zarejestrowaliśmy ją chałupniczo, lecz efekt jest bardzo ciekawy i jestem przekonany, że trafi ona do wielu naszych słuchaczy.
7. Muzyczne inspiracje?
Każdy z nas słucha innej muzyki, dzięki temu tworzymy to, co słychać na koncertach i nagraniach.
8. Dlaczego połączenie hardcore i rapcore? Kto odpowiada za Wasze ciekawe brzmienie?
Głównie zależało nam na połączeniu hip-hopu z hardcorem. Sami nazywamy to rapcorem, a kto odpowiada za nasze brzmienie? Wydaje mi się, że chyba my sami (śmiech).
9. Publiczność żywo reaguje na Waszą muzykę, czy żywiecka publiczność różni się od tej w innych miastach?
No jasne, że tak ! Żywiecka publiczność jest przy nas zawsze. Nawet na koncertach poza miastem i to właśnie sobie cenimy. Mamy wielu stałych bywalców, których aż miło jest widzieć na każdym naszym koncercie. Serdecznie ich pozdrawiamy !
10. Kogo chcielibyście supportować?
Chcielibyśmy przede wszystkim, aby to nas kiedyś supportowali (śmiech). A tak naprawdę to każdy support jest dobry jeśli nastrój, nagłośnie i przede wszystkim publika dopisuje. Myślę, że każdy z nas chciałby zagrać na Woodstock'u i na podobnych festiwalach, nie koniecznie tak dużych.
11. Czego brakuje na polskim rynku muzycznym?
Polski rynek muzyczny jest bardzo obszerny, myślę, że niczego na nim nie brakuje, bo mamy w Polsce świetnych muzyków, ciekawe zespoły i naprawdę wielki wybór.
12. Czy zespołom niszowym daje się szansę?
Owszem, daje się szansę, lokalnie dzieje się bardzo dużo, dużo ludzi chce organizować koncerty, interesuje się muzyką, żyją tym i właśnie to nas motywuje do pracy.
13. Kiedy będzie Was można zobaczyć i usłyszeć i gdzie?
Najbliższy koncert gramy z zespołami Haures i Spatial, w Żywcu, w Bankowej czy jak kto woli Green Olive Garden, 25 stycznia o 18:00. Bądźcie punktualnie bo gramy jako pierwsi, poza tym śledźcie nasz fanpage na Facebook'u, będziecie zawsze na bieżąco.
14. Ostatnie słowo należy do Was:
Amen! (śmiech)
Z zespołem One Way rozmawiał Rafał Mołdysz.
Kopiowanie materiałów zabronione