Kultura

„Kalendarz Beskidzki”, wydawany przez Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Bielsko-Bialskiej oraz Towarzystwo Przyjaciół Bielska-Białej i Podbeskidzia, to jedno z ciekawszych i jedno z najlepiej opracowanych wydawnictw poświęconych Podbeskidziu. Tegoroczne wydanie, podobnie jak poprzednie (z lat 2011-2012), zawiera wiele artykułów poświęconych Żywiecczyźnie. Dlatego też 4 lutego 2013 w sali sesyjnej Żywieckiego ratusza odbędzie się spotkanie promocyjne „Kalendarza Beskidzkiego 2013” . Program spotkania zapowiada się bardzo interesująco, m.in. gościem specjalnym będzie Sebastian Kawa – wielokrotny mistrz świata w szybownictwie i autor zdjęć „z lotu ptaka”. Szczegółowy program znajdziecie na końcu artykułu.

kalendarz beskidzki 2013 żywiec

W „Kalendarzu Beskidzkim 2013” czytelnicy znajdą m.in. artykuł poświęcony Marii Krystynie Habsburg. Szczególnie interesująco zapowiada się publikacja Ireneusza Jeziorskiego dotycząca wstrząsających faktów z historii zabłockich Żydów. Warto zacytować tu fragment artykułu „O Żydach w dawnym Żywcu”:

„ Do 2003 r. przy obecnym wejściu na żywiecki kirkut leżało kilkadziesiąt steli z granitu. Były one przygotowane do wywózki i przerobienia przez przestępców. Nagrobków tych jest 70! Dzis stoją oparte o tylny mur kirkutu. Nie sposób ich gdziekolwiek przyporządkować. Oto znaki, które nie mają swoich desygnatów. Jak pamięć o miejscowych Żydach.”

Warte uwagi są także wspomnienia Walerii Owczarz, dotyczące początków jej pracy pedagogicznej w Okrajniku. Zawarte są one w artykule Jana Pichety: „Chorzy na Bestwinę (o pośle A. Wieczorkiewiczu i córce W. Owczarz)”. Poza obrazem Okrajnika z dawnych lat, czytelnik pozna wiele zabawnych anegdot, jak np. ta:

„Gdy na lekcji fizyki mówiłam o maszynie parowej, okazało się, że na 12 uczniów w klasie żaden nie jechał pociągiem, nie wiedzieli więc, co to jest maszyna parowa. Za oddane w punkcie stare gazety, dostałam garnek i pokrywkę. W Gilowicach druciarz pokrywkę mi przylutował. Zrobił otworek i klapkę, przez którą mogłam nalać wodę. W Okrajniku nie było prądu, więc na maszynce spirytusowej podgrzewałam garnek. Pokazywałam, jak powstaje para, woda zmienia się w ciało lotne i jak działa maszyna parowa. W pewnym momencie wysadziło garnek. Pokrywka rozbiła lampę naftową. Cud, że nic się nie spaliło. Dopiero za drugim razem, gdy pokazałam jakie zjawiska zachodzą w wulkanie. Kiedy wulkan wyrzucił ogień, zapaliły się firanki w oknach! (…) Kierownik napisał w kurendzie – Zabraniam koleżance Wieczorkiewicz wszelkich eksperymentów, ponieważ zagrażają zdrowiu dziecka.”

"Kalendarz Beskidzki" z lat 2011, 2012 i 2013 to pozycja obowiązkowa w biblioteczce każdego miłośnika naszego regionu! Kto nie miał jeszcze okazji by nabyć poprzednie roczniki, będzie miał okazję by te braki nadrobić, gdyż podczas spotkania 4 lutego można będzie zakupić również numery archiwalne! A oto program spotkania:

14.30-14.40 - przywitanie gości - Burmistrz Żywca, Antoni Szlagor;

14.40-14.50 - krótka prezentacja wydawców Kalendarza Beskidzkiego:

Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Bielsko-Bialskiej - Stanisław Biłka

Towarzystwo Przyjaciół Bielska-Białej i Podbeskidzia - Grażyna Staniszewska;

14.50-15.30 - prezentacja Kalendarza Beskidzkiego - Jan Picheta, redaktor naczelny oraz autorzy "żywieckich" artykułów;

15.30-16.00 - gość specjalny - Sebastian Kawa - wielokrotny mistrz świata w szybownictwie, autor zdjęć "z lotu ptaka";

16.00-16.30 - poczęstunek.

Wkrótce na portalu www.zywiecinfo.pl będziecie mogli przeczytać większy materiał na temat "Kalendarza Beskidzkiego 2013".

Oprac.: Ren

Kopiowanie materiałów zabronione.