Czy kiedykolwiek przyszłoby Wam do głowy, że francuskie sery pleśniowe zawdzięczają swój wyjątkowy smak... beskidzkim lasom? To wcale nie żart! Produkowane są one przy wykorzystaniu łyka świerkowego, pozyskiwanego w lasach Żywiecczyzny ze świeżo ściętych drzew. To jeden z najbardziej cenionych towarów eksportowych z naszego regionu.
Łyko, czyli co?
Łyko świerkowe to część kory drzewa świerkowego, która znajduje się pod spierzchniętą warstwą. Materiał ten pozyskuje się w miesiącach jesienno-zimowych, gdyż w tym okresie nie ma szkodników, takich jak korniki. Łyko przycięte na odpowiedni wymiar jest suszone i pakowane w Polsce, przez zajmującą się tym firmę i wysyłane do Francji, dokładnie pod granicę ze Szwajcarią. Pozyskiwanie tego surowca jest pracą monotonną ale dochodową. Dodatkowo potrzebna jest wiedza dotycząca rozmiarów skupowanych pasków, wymagana jest także zgoda leśniczego. Francuzi skupują od nas ten towar już od blisko 30 lat.
Wyjątkowy ser
Łyko z Żywiecczyzny wykorzystywane jest do produkcji sera Mont d'Or, wytwarzanego w okresie od jesieni do wiosny, w którym krowy karmione są głównie sianem.
Ser ten wytwarzany jest z surowego mleka nieprzerwanie od 1845 roku, ale swoimi korzeniami sięga aż do XV wieku. Dojrzewa trzy tygodnie w temperaturze 15 stopni Celsjusza. Łyko z Beskidów jest bogate w żywicę, która zapewnia produktowi niepowtarzalny aromat. Ser jest wyjątkowo smaczny, dostępny w polskich sklepach, za opakowanie o wadze 360 g zapłacimy około 50 zł.
Autor: PW
Zdjęcie: Edward Lang