Magazyn

„Na powołanie Boga odpowiadajcie odważnie, ufając w Boże prowadzenie Kościoła i Jego posługiwanie się Wami do końca Waszego życia” – wezwał bp Roman Pindel 8 maja 2023 r. w katedrze św. Mikołaja w Bielsku-Białej, gdzie udzielił święceń diakonatu sześciu alumnom krakowskiego Wyższego Seminarium Duchownego. Przywołał postać patrona tego rocznika św. Pawła II i za wyniesionym na ołtarze papieżem zachęcił, by doskonalili w sobie przede wszystkim serce do tego, by jak ich patron być zawsze gotowym do głoszenia ewangelii.

W homilii hierarcha przywołał przykład życia świętego papieża, który 21 czerwca 1963 roku odpowiedział „tak” na pytanie, czy przyjmuje wybór na Stolicę Piotrową. „Przyjął wybór posłuszny Bogu, zdając sobie sprawę, że patrząc po ludzku nie jest w stanie podjąć czekających go trudnych wyzwań. Według ludzkich strategii był na straconej pozycji” – zauważył biskup i przypomniał słowa, które pod datą 22 czerwca 1972, zapisał w swoim prywatnym dzienniku Paweł VI: „Być może Pan powołał mnie na ten urząd nie dlatego, że mam odpowiednie predyspozycje, ani po to, bym rządził i wybawił Kościół od trapiących go dzisiaj trudności, lecz po to, żebym coś dla Kościoła wycierpiał i by stało się oczywiste, że to On – i nikt inny – prowadzi go i zbawia”.

Zdaniem biskupa, znamienny był realizm papieża w ocenie sytuacji i jego ludzkich możliwości. „Zauważmy, jaka jest jego wiara i posłuszeństwo wobec Jezusa, który jest Panem Kościoła. Z ufnością przyjął i wypełnił Jego powołanie do końca swoich dni, gotowy na klęskę, niezrozumienie, sprzeciw czy brak owoców swoich trudów. Godzi się zostać papieżem, nawet gdyby jedynym jego owocnym dokonaniem miało być cierpienie. Heroicznie ufa, że to Bóg prowadzi, i tylko On jest w stanie ocalić swój Kościół w obliczu wszelkich przeciwności i kryzysów. Od początku do końca pontyfikatu Paweł VI będzie oglądał kontestację wielu biskupów i teologów, masowe odejścia z kapłaństwa i życia zakonnego, nagle puste kościoły i rozszerzanie się teologii wyzwolenia, która zdawała się uwodzić niemal połowę katolików” – zauważył kaznodzieja

Przywołał też, jak zaznaczył trudną zachętę Apostoła Pawła do przełożonych Kościoła w Efezie: „Wiem, że po moim odejściu wejdą między was wilki drapieżne, nie oszczędzając stada. Także spośród was samych powstaną ludzie, którzy głosić będą przewrotne nauki, aby pociągnąć za sobą uczniów. Dlatego czuwajcie, pamiętając, że przez trzy lata we dnie i w nocy nie przestawałem ze łzami upominać każdego z was” (Dz 20, 28-32).

„Weźcie sobie do serca słowa Waszego Patrona i Pawła Apostoła, by na powołanie Boga odpowiadać odważnie, ufając w Boże prowadzenie Kościoła i Jego posługiwanie się Wami do końca Waszego życia. Za przykładem od początku Waszego posługiwania czuwajcie, troszcząc się o powierzonych Wam wiernych, głosząc słowo Boże, a gdy będzie trzeba, upominajcie, słabych zaś zawsze przygarniajcie i umacniajcie” – wezwał.

Nawiązał też do wspomnienia o ks. Montinim, jakie pozostawił znany dominikanin o. Józef Maria Bocheński: „To był niezwykły człowiek. Nic dziwnego, że był najbardziej znienawidzonym człowiekiem w Kurii Rzymskiej. Rzadko kiedy widziałem człowieka tak inteligentnego i tak uczciwego jak Paweł VI” – napisał wybitny logik i znawca marksizmu.

Jak wyjaśnił hierarcha, Pawłowi VI zależało na pozyskaniu świata robotników, z których ogromna większość ulegała wpływom szerzącego się po II wojnie światowej komunizmu. „Budował liczne, potrzebne kościoły, tworząc nowe parafie. Był pasterzem, zapatrzonym w Jezusa Dobrego Pasterza” – dodał.

Zwrócił uwagę na jego adhortację „Evangelii nuntiandi”, pierwszy dokument tej rangi o potrzebie ewangelizacji we współczesnym świecie. „Widział potrzebę ewangelizacji w krajach tak katolickich, jak Włochy, czy jego diecezja mediolańska. Sam był ewangelizatorem, a nie tylko miłym człowiekiem wobec innych” – wskazał.

Zwrócił się do kandydatów na diakonów. „Pierwsze wasze posługiwanie, także w parafii, do której zostaniecie posłani, koncentrować się będzie na ewangelizacji, głoszeniu słowa Bożego i katechezie. Doskonalcie w sobie przede wszystkim serce do tego, by być jak Paweł VI zawsze gotowym do głoszenia ewangelii” – poprosił.

Święcenia odbyły się poprzez nałożenie rąk biskupa i modlitwę. Wcześniej kandydaci na diakonów złożyli przyrzeczenia celibatu oraz posłuszeństwa biskupowi. Zobowiązali się także do codziennej modlitwy brewiarzowej. Diakoni otrzymali stułę diakońską oraz dalmatykę. Na znak posłania do głoszenia Dobrej Nowiny biskup podał kandydatom do kapłaństwa księgę słowa Bożego oraz przekazał pocałunek pokoju.

Na koniec bogatej w znaki liturgii przedstawiciel nowo wyświęconych diakonów Adam Bajorek wypowiedział słowa wdzięczności pod adresem biskupów, przełożonych, rodziny oraz księży z rodzimych parafii.

„Szczególnie pragniemy podziękować naszym rodzicom. To wy na wzór Świętej Rodziny z Nazaretu stworzyliście z naszych domów środowiska komunii, wieczerniki modlitwy, autentyczne szkoły Ewangelii oraz małe Kościoły domowe. W murach naszych domów uczyliśmy się Boga, życia i człowieka. Możemy dzisiaj w kontekście naszych domów rodzinnych powtórzyć, tak jak w jednej Beskidzkiej pieśni ludowej: chociaż byś przeszedł cały świat, nie znajdziesz piękniejszego” – podkreślił, prosząc w imieniu nowo wyświeconych diakonów o modlitwę.

„Módlcie się za nas tak, jak się modlił kardynał John Henry Newman, który nie prosił ‘rajów odległych widoku, lecz o promyk dla jednego małego kroku’. Proście o ten promyk dla jednego kroku, byśmy ten jeden krok zawsze czynili z Tym, który jest najważniejszy, czyli z Jezusem Chrystusem” – powiedział pochodzący z Ustronia diakon.

Przed błogosławieństwem biskup podzielił się osobistym wspomnieniem, gdy jako kleryk po pierwszym roku seminarium usłyszał w Krakowie o śmierci Pawła VI. „Ówczesny ojciec duchowny był bardzo zafascynowany postacią Pawła VI i przedstawił go jako gotowego kandydata na ołtarze. Dużo mówił o jego modlitwie, o wielkiej wierze, o wielkim cierpieniu na Stolicy Apostolskiej. Zapamiętałem od tego dnia papieża Pawła VI jako osobę mi bliską. W czasie tego dnia skupienia w seminarium zadał nam ojciec duchowny właśnie takie zadanie, żebyśmy bardzo sobie dobrze policzyli, ile dobra, ile wiary, ile świadectwa otrzymaliśmy w naszych domach rodzinnych” – stwierdził.

Do święceń diakonatu alumni przygotowywali się bezpośrednio przez uczestnictwo w tygodniowych rekolekcjach. Nowo wyświęceni diakoni podejmą w ciągu najbliższego roku posługę w parafiach swojej diecezji i równocześnie rozpoczną ostatni okres formacji, przygotowujący ich do święceń kapłańskich.

Klerycy, którzy przystąpili sobotę do święceń diakonatu, rozpoczęli formację w krakowskim Wyższym Seminarium Duchownym w 2018 roku. Przygotowania do święceń trwały 5 lat i były wypełnione modlitwą i studiami na UPJPII w Krakowie oraz licznymi praktykami duszpasterskimi. Od czwartego roku odpowiedzialnym za rocznik został wicerektor seminarium ks. Sławomir Kołata. Ojcem duchownym był ks. Bogusław Kastelik.

Nowi diakoni w diecezji bielsko-żywieckiej to: Adam Bajorek z parafii św. Klemensa w Ustroniu, Kacper Biłyk z parafii św. Floriana w Żywcu Zabłociu, Piotr Kania z parafii Miłosierdzia Bożego w Miliardowicach, Dominik Opyrchał z parafii św. Pawła Apostoła w Bielsku-Białej, Szymon Pawlus z parafii św. Floriana w Żywcu Zabłociu i Piotr Talik z parafii Imienia NMP w Kamesznicy.