Kazik z Bystrej ma zaledwie roczek, a już musi zmierzyć się z najtrudniejszym przeciwnikiem – dystrofią mięśniową Duchenne'a (DMD). To śmiertelna choroba genetyczna, która niszczy mięśnie, odbierając dziecku nie tylko sprawność, ale i życie. Codziennie rodzina Kazika patrzy, jak ich ukochany synek stawia swoje pierwsze kroki, pełna strachu, że choroba wkrótce mu je odbierze.
Diagnoza spadła na rodzinę jak grom z jasnego nieba. W USA istnieje nadzieja – terapia genowa, która może zatrzymać rozwój choroby. Aby jednak pomóc Kazikowi, trzeba działać szybko. Terapia musi być podana, zanim chłopiec straci zdolność chodzenia. Koszt leczenia jest jednak ogromny – to aż 15 milionów złotych.
Kazik miał szczęście, że jego chorobę wykryto wcześnie, co daje szansę na ratunek. Niestety, z każdym dniem, w którym nie udaje się zebrać pieniędzy, szanse maleją. Rodzice chłopca, mimo ogromnego bólu, nie tracą nadziei i proszą o pomoc każdego, kto może wesprzeć ich w tej nierównej walce.
Dominik, tata Kazika, jest strażakiem OSP. Przez lata niósł pomoc innym, teraz sam musi o nią prosić, by uratować swoje dziecko. „Nie boimy się walki, boimy się tylko tego, że nie zdążymy" – mówią zrozpaczeni rodzice.
Każda wpłata i każde dobre słowo to dla tej rodziny ogromna pomoc. Możemy razem napisać dla Kazika z Bystrej inny scenariusz – ten, w którym żyje i cieszy się dzieciństwem. Pomóżmy! Razem możemy uratować jego życie.
Grupa licytacji na Facebooku