Magazyn

Transfery to zawsze zmiany, które zaskakują kibiców piłki nożnej na całym świecie. Nowi graczy w drużynach to zawsze wielkie i drogie ryzyko, tym bardziej, że cena transferów może wynosić nawet setki tysięcy mln euro. W tym sezonie Tottenham Hotspur dokonał kilka ważnych zmian. 20 mln euro z możliwością dalszego wykupu za kolejne 41 mln euro to tyle kosztuje Giovani Lo Celso. 23-letni Argentyńczyk, występujący na pozycji pomocnika, będzie wypożyczony od Real Betis, gdzie spędził rok. Póki co negocjacji skończyły się na rocznym wypożyczeniu. Z doświadczenia wiemy, że takie zmiany w drużynach to potężna możliwość dla klubów.

Na tym nie kończy się obciążenie budżetu „Kogutów”. Do klubu również został dołączony kolejny pomocnik - Tanguy Ndombele z Olympique Lyon, który tak samo jak jego poprzednik spędził sezon w zespole. Reprezentant Francji zarekomendował się dobrze strzelając gol na ’73 minucie meczu z Aston Villa, który odbył się 10 sierpnia. To poprawiło jego obecną pozycję w Tottenham Hotspur, ponieważ Tanguy Ndombele przybył do klubu w lipcu, prawie nie znając angielskiego. Ogólnie rzecz biorąc, klub liczy na jego szybką adoptację. Najbardziej prawdopodobnie francuz da radę, analizując jego poprzednie sukcesy.

Jeszcze jedna zmiana została wykonana przez Tottenham Hotspur. Drużyna przyjęła młodego 19-latka, anglika Ryana Sessegnon z Fulham. Sessegnon gra na pozycji obrońca i ma ogromny potencjał, którego nie docenił jego poprzedni klub. W trakcie ostatniego sezonu udało mu się zdobyć 2 gole, a ogółem wystąpił w 38 meczach. Co do obciążenia budżetu, Ryan Sessegnon kosztował ich aż 27 mln euro. Negocjacji się skończyły umową do 2025 roku. Dla „Kogutów” to jest bardzo korzystna sytuacja. Piłkarz będzie występować z numerem 19. Będziemy czekać na sukcesy anglika z niecierpliwością.

Co do innych zmian, zespół opuścili 28-latek Kieran Trippier, który po 4 lat z „Kogutami” przeszedł do Atletico Madryt za 20 mln funtów. Między innymi holenderski napastnik Vincent Janssen trafił do meksykańskiego Monterrey z umową do 2024 roku. Zawodnik nie grał kluczowej roli w drużynie Tottenham Hotspur, dlatego jego przemieszczanie się do innego klubu nie jest stratą anglików. Ponadto 35-letni holenderski bramkarz Michel Vorm po 4 latach opuszcza zespół. W tej chwili bramkarz zostaje bez klubu. Jego kolega doświadczony napastnik Fernando Llorente w tej chwili też pozostaje bez klubu. Natomiast Napoli wyraża do niego zainteresowanie.

Ogólnie rzecz biorąc mecz zapowiada się ciekawie. Zostało mało czasu, więc kibicujmy ulubionej drużynie razem z LVbet kod promocji i zarabiajmy.

Przypominamy, że już 17 sierpnia Tottenham Hotspur zagra z Manchester City.
Ostatnie mecze dobitnie pokazują, że drużyna jest w dość dobrym stanie. W dwudniowym towarzyskim turnieju piłkarskim Audi Cup w Monachium w finale „Koguty” zagrali z Bayern Monachium 2(6):2(5) i wygrali po rzutach karnych.

Tottenham Hotspur stoi przed ogromną szansą wygrania i w meczu z Manchester City. Manchester City jest dobrym rywalem, piłkarzy tej drużyny wyróżnili się już na początku sezonu Premier League i strzelili 5 bramek w meczu do West Ham, który odbył się 10 sierpnia. Mimo tego Manchester City wygrał Superpuchar Anglii, gdzie ograł Liverpool po rzutach karnych.
Jeśli chodzi o prognozy zbliżającego się meczu to kalkulacje mocno się różnią. Jedni stawią na Manchester, a drudzy na Tottenham Hotspur.