Sport

W tym roku mija 50 lat od powstania Klubu Żeglarskiego „Halny”. Jego siedziba mieści się w Bielsku-Białej, ale jest on mocno związany z Jeziorem Żywieckim, ponieważ tam znajduje się jego przystań. Na przestrzeni tylu lat przeszedł wiele zmian. Dziś już nie wygląda tak, jak na początku. Jednym słowem, idzie z duchem czasu, bo przecież nie może stać w miejscu. A napędzany jest wieloma rękami chętnymi do pracy i do dzielenia się własną pasją.

50 lat

Jak podaje strona internetowa Klubu, założyły go trzy osoby: Jacek Miśniakiewicz, Jan Bauer i Edmund Krzysztoforski. Nazwano go Turystycznym Klubem Wodnym, który podlegał pod PTTK. Początkowo posiadał cztery sekcje, ale później zrezygnowano z trzech, ponieważ się nie rozwijały i skupiono się wyłącznie na żeglarstwie. Pięć lat po powstaniu zmieniono nazwę na Klub Żeglarski PTTK „Halny”. Perełką Klubu jest jacht Ra – Konik Morski, kupiony w 1976 r. W 1992 r. wydarzyła się tragedia – Adam Banaszek, członek Klubu został zamordowany w jednym z brazylijskich portów. Od 1995 r. organizowane są regaty w postaci Memoriałów imienia Adama Banaszka. W 1993 r. „Halny” przestał przynależeć do PTTK. W 1998 r. po raz pierwszy zorganizowano Żywiec Cup – Grand Prix Jeziora Żywieckiego. Klub zmienił się mocno także w ciągu ostatniego dziesięciolecia, między innymi dlatego, że do zarządu trafiły również nowe osoby oraz wyremontowano przystań, a organizacja zmienił swój status. Powstał również nowy hangar i bosmanka.

Bezpieczeństwo na jeziorze

-Każde wody są bezpieczne, jeśli się przestrzega pewnych reguł. Trzeba mieć do nich szacunek – powiedział Komandor Mirosław Dunat. Dodał także, że jezioro jest bezpieczne pod względem żeglugi. Jedynym niebezpiecznym zjawiskiem są nagłe podmuchy wiatru wynikające z jego położenia między górami. W tym roku szkwały wywróciły kilka jachtów i kajak. W zeszłym uderzył w przystań, ale na szczęście nic się nie stało. Wypadki, które zdarzają się na jeziorze najczęściej powodowane są spożyciem alkoholu przez osoby pływające rowerkami wodnymi, a także przez kąpiele w nieodowiednich miejscach.

Najważniejsze informacje

Jak podaje strona internetowa Klubu, „Halny” prowadzi kursy na stopień żeglarza jachtowego i jachtowego sternika morskiego. Szkoli około 100 osób rocznie. Jest to najstarszy klub na Podbeskidziu, należy do Polskiego Związku Żeglarskiego. -Obecnie keja może pomieścić w przybliżeniu 100 jednostek pływających. Posiadamy ok. 50 sztuk sprzętu pływającego na Jeziorze Żywieckim – mówi Komandor. Wśród nich znajdują się jachty takie jak Sasanki 660, Omegi oraz Ursy i „dwie jednostki dwumasztowe”. Nie zapomnijmy również o Koniku Morskim. Wypożyczalnia oferuje również łódki wiosłowe, rowerki wodne i kajaki. „Halny” posiada swoje jachty nie tylko tutaj, ale także na Mazurach. Rejsy odbywają się między innymi na Morzu Śródziemnym, po Oceanie Atlantyckim, czy na Karaibach, albo Seszelach.

Ludzie

Ilość członków „Halnego” jest zmienna. Dzisiaj jest ich około 170. Znajdują się wśród nich zarówno osoby długo w nim działające (np. po 30-40 lat), jak również nowe. Sama kadra szkoleniowa to 20 osób. Żeglując można nauczyc się współpracy z ludźmi, którzy tworzą atmosferę, są najważniejsi. To właśnie podczas pracy zdobywa się przyjaźnie, które nieraz trwają przez lata. Członkiem może zostać każdy, kto chce. Musi w tym celu zapłacić wpisowe i składki, które nie są wysokie. Początkujący żeglarz ma także do odpracowania nieco wyższą ilość godzin bosmańskich w ciągu pierwszego roku, niż później. Nie musi posiadać patentu, może przejść kurs w Klubie.

Regaty

Memoriał Adama Banaszka to impreza ogólnopolska, w której można zdobyć między innymi Puchar Polski w klasie „Omega” i „Optymist”. Od 1995 roku jest organizowana co roku. Pozostałe zawody to „Pogoń za lisem” oraz regaty „Babiego Lata”. W tym roku organizowany jest także cykl regat „Puchar 50-lecia KŻ Halny”. Ich finał odbędzie się 7 października, czyli w dzień zakończenia sezonu żeglarskiego.

Życzenia

Ucząc się żeglarstwa, można zdobyć doświadczenie, będące potrzebnym nie tylko „na wodzie”, ale także w życiu i poznać wielu ciekawych ludzi. Jest ono stworzone dla osób kochających wodę, których nie jest mało na naszych terenach, chociaż mieszkamy w górach, a nie nad morzem. Jak więc widać, Klub Żeglarski „Halny” reprezentuje nadal modną i aktualną dziedzinę sportu, a piękna oprawa Jeziora Żywieckiego, stworzona z gór zachwyca nie tylko turystów. Niech ta organizacja, która rozsławia Podbeskidzie na całym świecie, rozwija się przez kolejne dziesięciolecia zachęcając ludzi do robienia tego, co kochają. Niech będzie środkiem, dzięki którym spełniają się marzenia kolejnych pokoleń.

Dziękujemy również za pomoc w opracowaniu artykułu Komandorowi Klubu Żeglarskiego „Halny”, Panu Mirosławowi Dunatowi.

Autor: Joanna Klasek

Źródło: http://www.halny.org.pl/

Zdjęcie: Tomasz Krupa