Sport

W niedzielę 20 stycznia zostały zainaugurowane rozgrywki o Drużynowe Mistrzostwo Śląska seniorów. Po raz drugi z rzędu Stowarzyszenie Integracyjne EUROBESKIDY było reprezentowane przez dwa zespoły. Zadaliśmy kilka pytań trenerowi sekcji szachowej, Panu Jackowi Matlakowi w związku z tym wydarzeniem.

 Panie trenerze. Szachiści znów zagrają o Mistrzostwo Śląska w tym roku. Proszę przypomnieć które miejsce zajmowali Pana podopieczni w tamtym roku a jakie Pan ma oczekiwania na obecne dwanaście miesięcy?

Jacek Matlak:

W ubiegłym roku I zespół zajął 11 miejsce na 30 drużyn. To nie był zły rezultat. Ale w tym roku chciałoby się więcej. Chciałbym również, aby któryś z zawodników indywidualnie uzyskał najlepszy wynik na szachownicy. Tak w ubiegłych latach bywało. Chcielibyśmy też przyciągnąć nowych zawodników do Sekcji.

 Który z zawodników pierwszego zespołu jest najbardziej doświadczony i na kogo Pan liczy w szczególności:

Jacek Matlak:

Gwiazdą zespołu jest mistrz FIDE (Federacja Szachowa) Henryk Seifert. W przeszłości był zawodnikiem I-ligowego BBTS-u Bielsko-Biała (sekcja już dawno nie istnieje). Ma najwyższy ranking i duże doświadczenie. Za czasów juniorskich był nawet wicemistrzem kraju.

Z jakimi drużynami będzie się prowadziło rozgrywki najtrudniej? Gdzie Pan widzi wyzwania dla pierwszego zespołu:

Jacek Matlak:

Z nikim nie będzie łatwo. Nikt darmo punktów nam nie odda. Klasa poszczególnych zespołów jest różna. Decyduje o tym średni ranking. Najsilniejszy zespół ma ranking 2501. Nasz zespół rozstawiony z numerem 11 ma ponad 500 punktów mniej. To można powiedzieć jest przepaść. Ale w pojedynczych partiach z mocniejszymi rywalami też można osiągnąć dobry rezultat. Chciałbym, żeby zawodnicy uczestniczący w Lidze poprawili swoje rankingi. I to też będzie osiągnięcie.

 Panie Jacku, jaki potencjał tkwi w drugim zespole? Od kogo Pan oczekuje największych postępów?

Jacek Matlak:

Zawodnicy drugiego zespołu mają przede wszystkim zbierać doświadczenia, by może w przyszłości zastąpić kolegę z I zespołu. Dla części zawodników jest to też możliwość poczucia związku z zespołem, że są potrzebni (w większości należy pamiętać, że to zawodnicy niepełnosprawni). Oni integrują się z całym środowiskiem szachowym, mają możliwość zobaczyć najlepszych zawodników w kraju – arcymistrzów.

 Panie trenerze, a gdybym Pana zapytał o najważniejsze cele sekcji na 2013 rok, to co by to było? I czy jest to realne?

Jacek Matlak:

Najważniejsza jest oczywiście I drużyna i jako cel stawiamy sobie powrót do najlepszej dziesiątki drużyn na Śląsku. Należy pamiętać, że jesteśmy zespołem integracyjnym, grają tu również zawodnicy niepełnosprawni (jak w żadnym innym zespole).

Czy cel jest realny? Myślę, że tak. Choć jak to w sporcie bywa potrzebny będzie przysłowiowy łut szczęścia i dostępność wszystkich zawodników na mecz (często pracują w niedzielę, chorują itp.).

Drugim celem Sekcji (tu musi być pomoc Stowarzyszenia) jest zorganizowanie kolejnego wspaniałego turnieju w Milówce, jak to miało miejsce w ubiegłym roku.

 Z Jackiem Matlakiem rozmawiał Sławomir Brak

Kopiowanie materiałów zabronione