7 września br. tragicznie zginął 26-letni żywczanin Kamil Łysień.
Około godziny 8:30 r. Kamil Łysień zginął tragicznie podczas schodzenia z Matterhornu, który osiągnął dzień wcześniej wraz z innym alpinistą z Żywca, Robertem Rybczyńskim.
Był to nieszczęśliwy wypadek. Poślizgnął się i spadł w wielometrową przepaść. Ciało zostało znalezione kilka godzin później. Ze względu na trudne warunki pogodowe, helikopter ratunkowy nie mógł pomóc drugiemu alpiniście, lecz udało mu się samodzielnie i bezpiecznie zejść do Zermattu po Szwajcarskiej stronie szczytu.
Obaj alpiniści wyruszyli na szczyt w sobotę, 5 września od włoskiej strony z miejscowości Cervinia, spędzili noc w schronisku na 3800m, w niedzielę rano wyruszyli na szczyt, który zdobyli około godziny 13.00. Zdecydowali wracać szwajcarską stroną, spędzili kolejną noc po włoskiej stronie na 4000m. W poniedziałek rano wyruszyli do Zermattu. Po około 200m zejścia zdarzył się wypadek.
Oficjalna identyfikacja ciała została potwierdzona przez szwajcarską policję w czwartek rano. Obecnie odbywa się repatriacja ciała do Polski, gdzie odbędzie się pogrzeb.
Informacja oraz zdjęcie: Czytelniczka