Publikujemy stanowisko burmistrza Żywca Antoniego Szlagora w sprawie porannego z zdarzenia, do którego doszło dzisiaj w Żywcu. Z nieustalonej na chwilę obecną przyczyny drzewo rosnące na poboczu przewróciło się na przejeżdżające tamtędy audi a4. W wyniku zdarzenia kierująca oraz pasażerka samochodu z obrażeniami ciała trafiły do szpitala. Na miejscu pracowali policjanci, obecne były pozostałe służby. Ulica przez kilka godzin była wyłączona z ruchu.
Wiele razy podnosi się temat wycinania drzew. Zawsze wyjaśniamy, że drzewa są wycinane w większości przypadków w sytuacji, gdy ich stan zagraża bezpieczeństwu. Wtedy słyszymy, że i tak nie powinniśmy tego robić. Kiedy Lasy Państwowe wycięły chore topole, wielu oskarżało tę organizację o najgorsze rzeczy. Mówiłem wówczas, że trzeba opinię w tej sprawie zostawić fachowcom, którzy znają się na tej robocie.
Dziś stare, spróchniałe drzewo wywróciło się na ulicę Dworcową. Ucierpiały dwie kobiety. Całkowicie zniszczony jest samochód. Na szczęście nie doszło do większej tragedii.
Nie jestem zwolennikiem wycinania drzew. Jestem natomiast zwolennikiem kontrolowania ich stanu przez instytucje, na których terenie drzewa rosną. I uważam, że jeżeli drzewo zagraża bezpieczeństwu, w tym wypadku trzeba zadbać o to, by zostało ono tak przycięte by nie stwarzało zagrożenia, albo jeśli nie ma innej możliwości zostało wycięte. Zdrowie i życie ludzkie jest bowiem najważniejsze - informuje burmistrz.
Zdjęcie: Antoni Szlagor