Wydarzenia

Wybory samorządowe 2014 coraz bliżej! Widać to nie tylko po „wyścigu zbrojeń” poszczególnych kandydatów, ale także obietnicach przez nich głoszonych. Przysłowiowa „kiełbasa wyborcza” przybiera niekiedy fantazyjne pomysły żądnych władzy obywateli, ale często też hasła wyborcze wspomnianych delikwentów są zwyczajnymi sloganami.

 „Remont rynku, budowa szpitala, praca dla wszystkich” – to hasła znane są praktycznie wszystkim wyborcom. Jak jednak pokazuje doświadczenie – niewiele obietnic zostaje dotrzymanych po czterech latach a nawet dłuższym okresie sprawowania władzy. Nie inaczej jest w Żywcu. Pogląd, że miasto Żywiec umiera, wypowiadają głośno mieszkańcy całego powiatu żywieckiego. Coraz większa ilość lokali do wynajęcia, brak cywilizowanego połączenia Żywca z resztą świata i sznur samochodów jadących w stronę Bielska-Białej przed godziną 6 rano to tylko wybrane sygnały tego smutnego zjawiska, wyraźnie ukazującego, że Żywiec staje się sypialnią, w dodatku – brzydko mówiąc – starzejącą się. Oczywiście patrzący na świat przez różowe okulary będą uparcie twierdzić, że jest inaczej i wskażą nam szereg argumentów, które bardziej rozsądni mieszkańcy Żywca z pobłażaniem wysłuchają i nie będą wdawać się w dyskusję, z wiadomego powodu. Tekst, który pozwoliłem sobie rozpocząć nieco ironicznie nie ma jednak traktować o metodach prowadzenia kampanii przedwyborczych opartych o szalone pomysły tworzenia muzeum techniki na praktycznie opuszczonym Zabłociu, czy też sesjach fotograficznych radnych, którym udało się w ciągu czterech lat nieźle płatnego pełnienia tej funkcji, czy to wywalczyć  500 metrową nakładkę asfaltową, czy też stworzyć nikomu niepotrzebną plażę miejską przy strumyku na odludziu. Dzisiejszy tekst ma na celu rozpoczęcie dyskusji o tym, co obiecano mieszkańcom Żywca w roku 2010 (i nie tylko) i co zostało dotrzymane, a co było wspomnianą już „kiełbaską”.

Ustalimy też na początku, że autor tekstu ma całkowitą świadomość tego, że dotrzymywanie obietnic przedwyborczych bywa trudne, co spowodowane jest szeregiem zależności finansowych i innych. Dlatego też nie będziemy poruszać fantasmagorii głoszonych przez kandydatów w roku 2010, a poruszymy kwestie istotne, które nie zostały zrealizowane. Podzielimy je na kilka kategorii, które – mam nadzieję – wspólnie z Czytelnikami rozbudujemy o kolejne „niewypały”.

Bajki dla dzieci i dorosłych drani

Przedszkole w Zabłociu

Każdy mieszkaniec  Zabłocia pamięta plany budowy przedszkola w Zabłociu. Obecny budynek nie tylko straszy, ale poważnie zagraża zdrowiu dzieci, które do niego uczęszczają. Od razu zaznaczę, że odbicie piłeczki w stylu „jak nie pasuje publiczne, to poślij do prywatnego” nie jest żadnym argumentem, gdyż płacimy na tyle wysokie podatki, że publiczne przedszkole zwyczajne nam się należy. Wracając do tematu przedszkola – plany były, kolorowe wizualizacje też i mnóstwo cudownych wizji roztaczanych przed wyborcami . W 2010 roku też.

Wraz z końcem roku 2013 wydawało się, że w temacie budowy nowej placówki „coś ruszy”. Wszystko za sprawą uchwalonego budżetu na rok 2014, w którym wspomnianą budowę uwzględniono. Było to coś bardziej realnego od powtarzanych obietnic z roku 2012 o wykupionym gruncie przy ul. Tetmajera, planach, planach, planach… Niestety – jesień za pasem, a mieszkańcy nadal muszą zadowolić się obietnicą w stylu „pewnego dnia”.

Do ostatnich chwil wierzyliśmy, że być może w tym temacie coś się zmieni, jednak z informacji jakie uzyskaliśmy z żywieckiego magistratu wynika, że przedszkole będzie „w bliżej nieokreślonej przyszłości”. Jak poinformował nas rzecznik UM Żywiec – Tomasz Terteka – „Mamy jako miasto Żywiec stosowne dokumenty na tę inwestycję, w tym pozwolenie na budowę. Na budowę tego przedszkola przyznane zostały środki z Integrowanych Inwestycji Terytorialnych. Czekamy tylko na podpisanie stosownej umowy w tej sprawie. Powinno to nastąpić w najbliższym czasie.

plansza


Źródło zdjęcia: UM Żywiec

Plac zabaw na Osiedlu Młodych

To, że o zgodny z normami i ładny plac zabaw dla dzieci w Żywcu trudno, nie trzeba nikomu mówić, zwłaszcza rodzicom. Sytuacja ta miała ulec zmianie jeszcze w tym roku. W marcu 2014 żywiecki magistrat obwieścił, że „w najbliższym czasie” zostanie przebudowany plac zabaw na osiedlu Młodych. Nikt nie wie jaki okres trwa „najbliższy czas” w terminologii Urzędu Miejskiego w Żywcu, ale na pewno więcej niż pół roku. Cóż – może w magistracie czas płynie inaczej? Wielce prawdopodobne też, że urzędnicy nie wiedzą, że dzieci korzystają z placu zabaw wiosną i latem, a nie w zimie. Niemniej dzieciom w Żywcu obiecano w ciągu ostatnich lat tyle, że zdążyły stać się już, młodymi damami i krzepkimi młodzieńcami. Z pewnością jednak pamiętają jak rodzice mówili im kiedyś o tym, że powstanie ślizgawka w parku.

Ciąg dalszy wkrótce...