Zima zaczęła się na serio, a wraz z nią na serio zaczął się sezon grzewczy w naszych domach. Czy mieszkańcy Żywiecczyzny przejmują się tym, co "przechodzi" przez ich domowe piece i kominy? Jak pokazują dane z Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Katowicach - NIE! W Żywcu dobowe normy dopuszczalnych średnich stężeń pyłu zawieszonego zostały przekroczone aż o 580 procent (sic!)! Problem jest poważny! Zanieczyszczone powietrze negatywnie wpływa przede wszystkim na stan naszego zdrowia i na nasze samopoczucie. Oczywiście od razu znajdą się ludzie, którzy odpowiedzą na ten problem wyświechtanym frazesem "Palę w piecu śmieci, bo nie mam pieniędzy na węgiel" lub "dajcie ludziom zarobić, to będzie ich stać na kupno węgla". Niestety jest to działanie bardzo krótkowzroczne. Palony plastik (a to nie tylko butelki ale także stare buty i inne) osadza się w kominie, co po czasie skutkuje... budową nowego komina, gdyż osad ten nie jest możliwy do wyczyszczenia. W najbardziej skrajnych przypadkach dochodzi nawet do zapalenia się przewodu kominowego. Nie wspominam już o rzeczy oczywistej: problemach zdrowotnych wynikających z życia w takim środowisku. Problem ten wymownie pokazuje ten film:
{youtube}3zqPlmFygVE{/youtube}
Mieszkańcom powiatu żywieckiego nie przemawiają do rozsądku ani apele, ani kampania społeczna taka jak Żywiec Bez Czadu. Każdy z nas lubi świeże i mroźne powietrze, doskonale odświeżające umysł. Nie psujmy uroku zimy paląc odpady w naszych domowych kotłowniach.
Autor: PW
Kopiowanie materiałów zabronione.