Okno na świat potrafi się czasami bardzo mocno otworzyć. Może to być mocny wiatr i sygnał, by coś z tym zrobić. Okno na świat otwiera się także, gdy człowiek wpada na wizję i sprawdza stan swoich magazynów. Niektórzy ludzie mając je puste gonią później przez życie zbierając wszystko, byli te pustaki czymkolwiek wypełnić. Abyśmy się dobrze zrozumieli. To metafora. Wspominałem o tym ostatnio. A jaka jest najszybsza forma zapychania szafy? Władza nad innymi. Porozmawiamy być może o tym innym razem a dziś zasugeruję jednak, iż dowódca z wielkim ego, to żaden dowódca.
Jedno zjawisko wiosny nie czyni, niemniej tendencje lubią się powtarzać w zjawiskach masowych a to już stanowi zagrożenie społeczne. Jedna osoba to nic, ale tłum ludzi to już duży problem. Społeczeństwo to jednak fikcja. Margaret Thatcher o tym już mówiła. Mówiąc statystycznie dopiero suma jednostek tworzy większy zbiór. A po ludzku? Wszystko zaczyna się i kończy na statystycznym Kowalskim. I czemu ten Kowalski wiecznie zły, smutny, malkontent? Dlaczego na osiedlu po tylu latach ciągle szaruga i cisza? Czy Kowalski nie odrobił lekcji? Zadanie domowe czeka już 25 lat i ciągle nie jest odrobione?
Kowalski ma wiele powodów, by kolokwialnie mówiąc olać temat. Już kiedyś w szkole to robił. Nie wykazywał się jakąkolwiek ambicją, czy też pasją do czegokolwiek. Po latach był pierwszym fanem Pasji Mela Gibsona, ale to jedyny powód do szczęścia, jaki wymyślił. Bo nie chciał nic zmieniać. Rodzice Kowalskiego mieli byle jak, więc on pielęgnuje tradycję bylejakości. Cały szkopuł polega na tym, iż robią to wszyscy jego sąsiedzi. Bo tak ich zafascynował swoją wizją świata. Coś się zmieniło jednak oprócz Kowalskiego, który regularnie, co pewien czas będzie obwiniał o wszystko polityków.
Dzisiaj świat dzieli się na ludzi, którzy żyją jak chcą i są z tym szczęśliwi, na tych, którzy są nieszczęśliwi, nie żyją jak chcą i tego nie zmieniają oraz na ludzi, którzy żyją jak chcą, ale są nieszczęśliwi, bo wydaje im się, że powinni żyć inaczej. Kwestia bardzo ważne: „chcę”. Jeśli nie masz woli i samozaparcia, nie zrobisz nic.
Ciągle z wielu powodów. Jednym z nich jest wizja porażki, której boisz się panicznie. Skąd to się bierze? Będzie nad czym popracować. Jeśli dorastałeś w domu, gdzie jak Kowalski było tak sobie uwierz: nie pójdziesz w świat, bo będziesz miał totalnie wystraszone pory przed nim. Raczej będziesz się przed nim bronić, krytykować, hejtować. Nie dostałeś motywacji i wyjaśnienia, iż może oni mieli tak sobie, ale ty możesz mieć lepiej, tylko coś z tym zrób.
Minęło 25 lat a Kowalski ciągle jest taki sam. Cóż, ludzie się nie zmieniają chyba, prawda? Potrafią gadać bardzo długo, ale wszystko można przecież uprościć. Jednak Kowalski nie podjął decyzji, że chce. Ciekawa w tym momencie nasuwa się myśl o bajce z pięknym łabędziem i brzydkim kaczątkiem. Czyżby to znów było o nas? Wszystko jest proste na początku, ale później nie chcemy robić nic. Bo tak bez sensu się mylić, popełnić błąd, przegrać…Paradoks życia polega jednak na tym, że kto się nie rozwija ten się zwija. Niektórzy zwinęli się już w szkole. Trzeba tylko bardziej otworzyć oczy. Bo nie chcieli?
Autor: Sławomir Brak