10 listopada w Piwiarni Żywieckiej odbędzie się koncert, który będzie hołdem dla sklepu Dudys Market.
Miejsce, które wychowało kilka pokoleń słuchaczy, zostało zamknięte pod koniec września. Na koncercie zagrają takie zespoły jak: Małe Kino, Dig Up, One Way, Moon Expression, zwycięzcy Browar Rock Festiwal 2012 - Cinemon, Lee Monday, oraz Negatyw. Pierwszy zespół rozpocznie o godzinie 15.30, zaś ostatni, Negatyw przewidywany jest na 21. Będzie to podziękowanie muzyków dla sklepu Dudys Market, dlatego występy będą trwały po 30 minut.
Basista zespołu Lee Monday, Mateusz Stolarski, tak wspomina to miejsce:
„Nie pamiętam otwarcia za to zamknięcia sie doczekam niestety...Kupiłem tam raptem jedna płytę, ale będzie mi brakowało tej "pauzy" przy okienku za każdym razem gdy przechodziłem obok, patrząc na nowości i klasykę na regałach...pewnie nie tylko mi”
Kuba Winiarski, gitarzysta Lee Monday powiedział:
„To miejsce wychowało muzycznie kilka pokoleń ludzi. Było to absolutnie fenomenalne miejsce obsługiwane przez człowieka z ogromną wiedzą muzyczną. Jeden Pan z Tychów co tydzień przyjeżdżał do Dudysa na rowerze, ponieważ można było u niego znaleźć dużo „perełek” wydawniczych. Zaczęło się od tego, że kiedyś grzebiąc w pudłach znalazł niezwykle rzadki singiel Motorhead, którego nigdzie nie ma. Na moim początku przygody z tym sklepem kupowałem kasety z muzyką grunge’ową".
Wojtek Wiśniewski, wokalista zespołu Sublim, wypowiedział się dość obszernie:
"Jestem pewny, że prawie każdy mieszkaniec tego miasta, choć raz otarł się o progi Dudys Market. Na całym świecie odnajdziemy wiele podobnych miejsc – muzycznych „butików”, które charakteryzują się wyszukaną muzykę i kompetencją sprzedawców. To, że takie miejsce znika jest bardzo smutną informacją, tym bardziej, że w Europie takie miejsca właśnie się odradzają. Jest to jednak znak czasów – a dokładnie bardzo złych czasów dla muzyki w Polsce. I nie mam tu na myśli piractwa, bo to nie technologia jest problemem, a mentalność ludzi. Ludzie w Polsce przestali kochać muzykę, a przez to przestali kochać płyty i artystów. Wolą zatem ściągnąć album z sieci i czekać na darmowy koncert. Muzyka przestała być wartością więc pozostaje nam żyć w cieniu marketów, w których płyty są tylko dodatkiem do gier i innych akcesoriów. Myślę, że Dudys Market pozostaje dla wielu miłym, muzycznym wspomnieniem. Jedno z takich moich bardzo silnych, osobistych wspomnień, to połowa lat 90-tych: nabywam w Dudys Market kasetę Apetite for Destruction Guns'n'Roses i zostaję zaczarowany. Gdyby nie Sweet child of mine z tej płyty nie byłbym gitarzystą. Gdyby nie Paradise City nie byłbym wokalistą. Dwadzieścia lat później historia zatacza koło i na wystawie sklepu widzę swoją debiutancką płytę. Można zatem powiedzieć, że Dudys jest jednym z moich muzycznych ojców. I chciałbym, aby o tym wiedział, gdyż przemiany i koniec czegoś nie są ważne. Ważne jest to, co zostawia się w ludziach przez lata, a on zostawił w nas bardzo dużo dobrego."
Z mapy Żywca znika kolejne magiczne miejsce. Dzięki koncertowi na pewno pozostanie w pamięci ludzi. Na pewno każdy z Was miał z tym sklepem styczność i wiąże z nim wiele wspomnień.
Zapraszamy Was do spisania ich, może to być obszerne wspomnienie lub krótki wpis. Wszystkie nadesłane wspomnienia przeczytane zostaną na koncercie 10 listopada. Prosimy o przysyłanie ich na naszego redakcyjnego maila: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. z dopiskiem wspomnienie. Prosimy o padanie w mailu imienia i nazwiska. Czekają miłe upominki!
Autor: Mariusz Waligóra
Zdjęcia: Paweł Gondek
www.photo-pixel.pl
Kopiowanie materiałów zabronione.