Wydarzenia

O tym, jak przebiegają Światowe Dni Młodzieży w stolicy Beskidów opowiedział nam ksiądz Marcin Suchanek, jeden z koordynatorów ŚDM oraz kapłan parafii w Radziechowach.

Ks. M. Suchanek: Światowe Dni Młodzieży trwają w Żywcu od trzech dni. W pierwszym dniu gościliśmy pielgrzymów z Francji i Włoch. W amfiteatrze odbyła się międzynarodowa Msza Święta w języku angielskim. Obecni byli na niej pielgrzymi z Tajwanu, Malezji, Filipin, Santa Lucii, Hongkongu, było bardzo egzotycznie. W trzecim dniu witaliśmy pielgrzymów z Hiszpanii, Kolumbii i Meksyku.

AT: To wydarzenie przyciąga młodzież, a szczególnie postać głównego aktora tego wydarzenia, jakim jest Papież Franciszek

Ks. Marcin Suchanek: Podobnie, jak święty Jan Paweł II nasz rodak przyciągał otwartością, ludzkim sercem, także papież Franciszek jest otwarty i spontaniczny. Młodzież to kocha. Dla przybyłych tutaj dziś pielgrzymów z Hiszpanii czy Kolumbii na pewno duże znaczenie ma także bliskość geograficzna oraz językowa papieża.

AT: Kiedy wyruszacie do Krakowa?

Ks. Marcin Suchanek: Zbliżamy się do końca dni w diecezji. Dzisiaj pielgrzymi mają wyznaczone swoje trasy i wycieczki. Niektórzy są w Oświęcimiu, zwiedzają Auschwitz, a inni na wycieczce Pętlą Beskidzką. W sobotę czeka ich dzień zaangażowania społecznego, czyli podziękowanie dla parafian, którzy gościli pielgrzymów, odbędzie się w „Fiesta młodych - Poznajmy się!” pod Dębiną na który przyjedzie wiele grup pielgrzymów w tym: Kolumbijczyków. Niedziela jest dla parafian, którzy gościli pielgrzymów u siebie, będą Msze Święte, a wieczorem będzie miała miejsce wielka fiesta w Bielsku - Białej, czyli - „rozesłanie pielgrzymów”. Spotkamy się w Hali pod Dębowcem ze wszystkimi ponad pięcioma tysiącami pielgrzymów, którzy przyjechali do naszej diecezji i będziemy świętować. W poniedziałek wyruszają do Krakowa.

AT: Można powiedzieć, że festiwal wiary i radości porwał Żywiec

Ks. Marcin Suchanek: Jak najbardziej tak. Gościmy pielgrzymów z różnych części Ameryki Płd. np. z Kolumbii i większość z nich posługuje się językiem hiszpańskim. Bardzo szybko załapaliśmy z nimi kontakt mimo tego, że większość z nich nie jest anglojęzyczna. Wspomagamy się translatorami i pomimo tego, że nie znamy ich rodzimych języków udało nam się złapać świetny kontakt i dowiedzieliśmy się o nich niemal wszystko. Pokazaliśmy im także część naszej kultury folkowej przy okazji wizyty Zbójników z Żywca, ale także to, że w Polsce nie są tylko katolicy, że ludzie z różnych kultur mogą modlić się wspólnie w kilku językach i to jest bardzo budujące.

Oprac: Anna Trzop